56. Ślepy?

25 0 0
                                    

***
*Wojtek*
Wychodzimy do domu.
Piotrek po nas przyjechał.
- zostawiłeś ją samą? - Ola - szalone
- śpi - Piotrek - i czuwa nad nią twój tata. Myślę, że mu nie zwieje.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do auta.
- dostała takie coś - mówię i daje mu kartkę a Oli otworzyłem drzwi - powiedz, że się na tym znasz
- przeciwbólowe - mówi - masz wkłucie?
- nie - Ola
- ściągnęła jak tylko usłyszała, że idzie do domu
- sama? - Piotrek
- bolało - Ola
Śmiejemy się.
- Wiesz Olu. My ściągamy to delikatniej bo wiemy jak.
Ola pokazała mu rękę zabandażowaną.
Załamał się i ruszył.
Śmiejemy się.
- a Martyna czemu śpi? - pytam
- jest na lekach - mówię - tych silnych.
Prześpi cały dzień.
- czemu?
- wyszła na dyżur z Mateuszem. Wiktor jak ją zobaczył odrazu zadzwonił. Coś się wydarzyło po drodze. I do mnie z mordą, że ją taką puściłem.
Wyszła normalna. Śmiała się. A odebrałem ją jakby w jakimś szoku. A ten. On nie wie co się stało. I poszedł.
- nie odstawił jej do domu? - Pytam
- wziąłem ją do auta - mówię - wjechałem do garażu. On nie był mi potrzebny.
- ciekawe co się wydarzyło i gdzie on był.
- był z nią - mówię - wyszli razem. Przecież samej bym jej nie puścił..
A Martyna nam powie. Tylko musi jej przejść.
Po chwili byliśmy w domu. Piotrek wjechał do garażu.
Wysiedliśmy i poszliśmy do domu.
- oddycha - mój teść do Piotrka
- to dobrze - Piotrek podszedł do Martyny. Dał jej buziaka. Otworzyła oczy.
*Piotrek*
- jak się czujesz? - pytam
- bywało lepiej - mówi
- to odpoczywaj - mówię
Przyniosłem jej wodę.
Pomogłem jej usiąść i napiła się.
Uśmiecha się do Oli i Wojtka.
*Wojtek*
- pytałeś tego cymbała co się stało? - pytam
- nie widziałem się z nim - mój teść - a teraz patrzyłem na nią.
- to jesteś wolny - mówię - idź go przyciśnij za nim ja to zrobię.
Bo to nie jest normalne. 
- dobra idę - mówi - dał Oli buziaka i poszedł.
Martyna usnęła i Piotrek do nas przyszedł.
- i co?
- jest lepiej bo kontaktuję - mówi
- powiedziała co się stało?
- nie chce jej teraz tym męczyć bo się znowu zestresuje - mówi
*Piotrek*
- przejebane - Wojtek
Wyciągnąłem wkłucie i patrze na Ole.
- nie - mówi
- będę delikatny - mówię
Wojtek się śmieje.
- a spróbuj nie to ugryzę - Ola mi daje rękę.
Śmiejemy się.
Zrobiłem jej.
- będę żyć?
- zastanowię się - mówi
Patrzę na Martyne. Klatka piersiowa jej się nie unosi. Pobiegłem do niej i oddycha.
Wróciłem do nich.
- dostanę zawału - mówię
- się nie dziwię - Ola.
- nigdy jej w takim stanie nie widziałem. To nie możliwe, że aż tak się wystraszyła.
- możliwe. - mówię - do ciebie się przytuli. Jest uspokojona. Do mnie tak samo. A coś się stało a ten to po prostu olał. Mogłem iść z nimi.
- przejdzie jej, nie? - Ola
- przejdzie - mówię - ale trzeba patrzeć czy się nie zatrzyma.
- cholerne choróbsko - Wojtek
Poszedłem do Martyny bo otworzyła oczy i wstaje.
- co tam misia?
- przytul - mówi
Przytuliłem ją.
- już dobrze - mówię - jesteś w domu
- yhym - mówi i obserwuje
- chcesz coś zjeść? - pytam
- nie - mówi i przytula się mocniej
Dałem jej buziaka w czoło.
- pamiętasz co się stało?
Zawiesiła się i patrzy w jeden punkt.
- już nic ci nie grozi - mówię - jestem tutaj. Możesz mi powiedzieć.
- strzelali. On uciekł. Zostałam sama. Potem zgonił na mnie, że za nim nie pobiegłam.
Patrzę na Wojtka. Jest wkurwiony.
- co dalej? - pytam
- było ich dużo. Otoczyli mnie z każdej strony. Pobiegłam w stronę parku i spotkałam Wiktora. A później byłeś ty.
Tylko tyle pamiętam.
- przepraszam - mówię
- to nie twoja wina - mówi
Oglądam ją. Ma kilka siniaków. Sprawdzam jej oczy.
- Wszystko wporządku. - mówi - jednak bym zjadła naleśniki
- dobrze misiu - mówię i dałem jej buziaka - leżysz czy idziesz tam do nas?
Patrzy kto tam jest.
Mrugam do Wojtka żeby do niej podszedł.
Idzie do nas.
- Tuptuś - Wojtek usiadł koło niej. Obserwuję go.
- To Wojtek - mówię - pamiętasz?
Kręci głową, że nie i przytula się do mnie.
- ale nie bój się - mówię a ona patrzy na Wojtka. Uśmiecha się do niego. On do niej też.
- to zacznijmy od zera - Wojtek - miło cię poznać mam męża, ja mam żonę
Zaczęliśmy się śmiać.
- Wojtuś - mówi
- ooo już pamiętasz - mówi - Wojtuś to lubi
Śmiejemy się.
Przytulili się a ja poszedłem robić naleśniki.
- nie pamięta go? - Ola
- strój - mówię - zobaczyła strój i się wystraszyła. Ale już jest git chyba.
Możesz iść do nich.
*Wojtek*
Przytula się i przyszła Ola.
Przytuliły się.
- jak tam? - Martyna
- wporządku - Ola
Przykryłem je kocem.
- odpoczywajcie - mówię - ja się pójdę przebrać i zaraz wrócę
- ok - mówią

In my Dreams 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz