*Piotrek*
Wojtek kłóci się z Olą a my z Martyną wieszamy zdjęcia.
- robimy rozejm czy jeszcze czas? - Martyna
- oni się do nas nie wtrącają - mówię - to my do nich też. Dogadają się sami.
- mówisz?
- yhym. Wojtuś się zaraz będzie kajał
Zaczęliśmy się śmiać.
*Wojtek*
- nic nie rozumiesz - Ola - jak zawsze?
- co nie rozumiem? - pytam - co?
Dobrze wiesz jak jest
- i co? Mam się od niej całkowicie odciąć? Wojtek. To moja Mama
- Oluś. Rozumiem. Ale ty jak od niej wracasz zawsze jesteś zapłakana. Zawsze. Nie było ani jednego wyjazdu żebyś wróciła i powiedziała że jest okej. Ok. Chcesz to jedź. Wrócisz. Jak zawsze cię przytulę i pocieszę. Ale dzieci zostają ze mną. Nie będą patrzeć jak ona na ciebie krzyczy.
- nie chce jechać sama. Jedźmy razem. Proszę - mówi i łzy jej lecą
- nie - mówię - nie ma opcji
- proszę. Jedźmy na chwilę. Zobaczyć czy żyje i wrócimy. Nawet nie musisz tam wchodzić. Nic na to nie poradzę, że rodzice mają mnie w dupie. I gdyby nie ty pewnie by już mnie tu nie było.
Wyciągnąłem ręce żeby się przytuliła.
- i dlatego Olafku nie chce żebyś się tak czuła. Bo ja cię kocham nad życie i nie mogę patrzeć jak mówisz o sobie tyle nie dobrych rzeczy.
Wtuliła się do mnie i wybuchła płaczem.
Przyszedł Piotrek z Martyną i kręci głową. Poszli na taras.
- proszę nie płacz. Dobrze. Pojedziemy.
Jeśli chcesz to pojedziemy wszyscy.
- to chodźmy. Mieszka w Warszawie.
Dałem jej buziaka i wycieram łzy.
- ale nie płacz - mówię
- zbieraj się - mówi
Poszła się ogarniać. Ja też. Po chwili byliśmy gotowi.
- my jedziemy do teściowej - mówię do Piotrka - módlcie się za mnie
- yop. Bierzecie maluchy?
- bierzemy. Macie wolną chatę. Tylko mi tu grzecznie
Śmiejemy się***
*Martyna*
Wyszli a ja odpinam jego koszule.
- mieliśmy być grzeczni
- nie widzi - mówię
Śmiejemy się i złączyliśmy się w pocałunku. Wziął mnie na ręce i ściąga swoją koszule a ja bluzke...
Słyszymy dzwonek do drzwi.
Pokazuje mi żebym była cicho.
Uśmiecham się.
- na bank Wojtuś - Piotrek a Wojtek wchodzi. Schowałam się do łazienki a Piotrek ubrał koszule.
- kluczyki potrzebuje - mówi i szuka - Grzeczni po chuju
Śmiejemy się
- masz i spierdalaj - Piotrek mu daje
- dajcie znać jak skończycie
Poszedł się śmiejąc.
- jak się wróci to mu dopierdole - Piotrek i się śmiejemy.
Skoczyłam na niego i się całujemy. Prowadzi nas na kanapę i podjechało auto. Słyszymy dzieci.
Szybko narzuciłam Bluzke a Piotrek koszulkę. Poprawiliśmy włosy i po biegliśmy do kuchni.
Weszli i się śmiejemy.
- jesteśmy! - dzieci do nas przybiegli
Przytuliliśmy się.
- a co robiliście? - tata patrzy na stanik na podłodze
- aaa...
- pranie - Piotrek
- aa tak? Tak. Pranie. Właśnie. No
- kawy? - Piotrek a ja wzięłam swoją bieliznę do prania i wróciłam.
Dzieci poszły zanieść rzeczy a rodzice się śmieją.
- mamy je wziąść? SMS napisać. Nie wiedzieliśmy
- ale my nic nie robiliśmy - Mówię
- pranie robiłaś - Piotrek
Śmiejemy się.
- nie niech zostaną - mówię
- na pewno?
- tak - mówię****
Ogarniamy obiad a dzieci oglądają bajkę.
- spróbuj - mówię i daje mu łyżkę do ust
- dobre - mówi a potem szeptem - ale ja bym wolał ciebie
- to na deser
- co? - Antek patrzy się wzrokiem. - co dobrego
Piotrek się udławił kawą.
- lody - mówię
- a jakie?
- takie do lizania - Piotrek - Śmietankowe
Poszedł a ja na niego patrzę.
- serio? Do lizania? - pytam
- ty zaczęłaś o lodach - mówi
Śmiejemy się.
Nałożyłam spaghetti i zostawiłam Wojtkowi, Oli oraz Mai.
Zjedliśmy i zmywam naczynia.
Piotrek patrzy za dziećmi i przyszedł.
Całuję mnie po szyi i idzie Pati z płaczem.
- nosz kur... - mówi a ja go mierze - co tam Pati?
Wziął ją na ręce i wrócił Wojtek z rodzinką. Ola poszła do łazienki.
- co jej zrobiłeś? - pytam z nożem
- ja nic. Mamusia Nadię wypomniała. Jej i Mi.
- idź do niej - mówię - niech nie będzie sama*Wojtek*
Poszedłem do Oli. Siedzi i płaczę w kącie. Trzyma w ręce nóż.
- ej - mówię i jej zabieram - co chciałaś zrobić?
- tak by było lepiej - mówi
- chcesz mnie zostawić z tym wszystkim samego? - pytam - Oluś. Po tym się już nie podniosę.
- miałeś rację - mówi - czemu nigdy cię nie słucham.
Przytuliłem ją.
- bo tak by było nudno - mówię - hmm
Wycieram jej łzy.
- przepraszam - mówi płacząc
Kręcę głową.
- nic co się wydarzyło - mówię - nie było twoją winą. Moją też. To ten pierdolony kierowca. Ale Nadia jest z nas dumna. I na pewno jest jej smutno jak nas takich widzi. Mamy Maje, mamy Olka.
Mamy wszystko o czym marzyliśmy. I dzięki tobie.
Kręci głową.
- dzięki Tobie. Ty mnie wyciągasz z każdego doła
- a ty mnie - mówię - to dzięki nam.
Żyjmy tu i teraz. Z Nadią się spotkamy, ale to jeszcze czas. Niech tam baluje.
Przytulam ją.
- trzeba zamknąć pewien etap i otworzyć nowy. Hmm. Tu i teraz. Ty, ja Maja, Olek, Martyna, Piotrek, Tosia, Antek Mania, Kacper, Kamil, Lena, Pati, Patryś, Michalina.
Zaczęliśmy się śmiać.
- i jeszcze im mało - mówię - a my cieszmy się z tego co mamy.
Pocałowaliśmy się i umyliśmy twarz. Następnie poszliśmy do wszystkich.
Maja je spaghetti.
- a co ty wcinasz - mówię i daje jej buziaka
- obiadek - Martyna
- wy też. Siadać - Piotrek - i jeść
- nie - Ola
- jedz nie gadaj - mówię i Martyna nam dała.
- gotowaliśmy razem - Piotrek - spróbujcie
- teraz nie wiem...
Zaczęliśmy się śmiać***
*Martyna*
Ogarnęliśmy dzieci do spania.
- padam z nóg. Zrób mi herbatkę - mówię do Piotrka
- miałem obiecany deser - mówi i obejmuje mnie od tyłu
- słodycze na noc nie są dobre
- mi już nic nie będzie
Przyszedł Wojtek z Olą.
- łapy ciulu od mojej siostrzyczki - Wojtek i się śmiejemy.
- spieprzaj - mówię - ja czekam na obiecany deser
- obiecanki cacanki a głupiemu radość - mówię i wystawiam do niego język
- ej - mówi
Śmiejemy się.
- byliście Grzeczni czy mogę się już zakładać o płeć?
- byliśmy Grzeczni - mówię
- musieli wrócić tak szybko
- zdążyliście się ubrać? - Wojtek
- zajebałam mu koszule - mówię
Zaczęliśmy się śmiać
- uuu czyli nie pykło - Ola
- ni chuja - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
- to my idziemy spać - Wojtek - nie bądźcie za głośno
Zaczęliśmy się śmiać
Poszli a Piotrek porwał mnie do sypialni i zamknął na klucz.
- teraz już się nie wywiniesz
- straszne - mówię
Śmiejemy się***