Kolacja minęła... jakoś. Rodzice pytali jak tam praca ale nie powiedziałem im jeszcze, że zabieram ze sobą Nancy. Wiem jakby zareagowali. Mieli by niepotrzebne pretensje do tego. Ja natomiast dowiedziałem się, że ojciec dostał teraz wypłatę i niedługo jadą gdzieś odpocząć przed świętami. Pogadaliśmy trochę jeszcze na ich temat i tak to na tym skończyliśmy.
- Dobrze. Dziękuję za kolację. Była pyszna. - odstawiłem pusty talerz po lasagene do zlewu.
- Nie masz za co synku. - mama zaczęła sprzątać po kolacji.
- My idziemy się wykąpać.
- Taakkkk. - mała zaklaskała śmiejąc się radośnie.
- Dobranoc. - życzyłem rodzicom i po schodach skierowałem się w górę od razu do łazienki. Mieliśmy wannę więc to plus. Napuściłem ciepłej wody do kostek i spojrzałem na małą... a raczej w miejsce, gdzie powinna stać. Ugh... I znowu to samo.
- Nan to nie jest śmieszne. Choć tu, bo nie pójdziemy na plac zabaw! - zawołałem po czym usłyszałem śmiech w progu. Podniosłem się z brzegu wanny, na którym siedziałem i wyszedłem na korytarz skąd dobiegł mnie radia by głos mojej córeczki. Zobaczyłem ją siedząca za komodą obok drzwi do mojego starego pokoju. - A tu cię mam. - podszedłem od tyłu i ją złapałem podnosząc. Zaczęła się śmiać dźwięcznie.
- Tatuś. - cmoknęła mnie w policzek i wtuliła.
- Choć. Woda już nalana. Wykąpiemy się i idziemy spać. - powtórzyłem jej po raz kolejny tego wieczora. - I tym razem masz nie uciekać, bo tatuś będzie zły na ciebie. Już nic nie powiedziała, a ja wkroczyłem do łazienki i ją postawiłem na ziemi. Ściągnąłem z niej wszystkie ubranka i rzuciłem do kosza. - Choć golasie. - zaczęła się śmiać u piszczeć kiedy wsadziłem ją do wody.
- Tato! - chlapnęła wodą.
- Nance! - zrobiłem to co ona wkładając o wiele mniej siły. Po jej kąpieli wyszedłem z łazienki mokry od pasa w górę. Na rękach trzymałem małą owiniętą w zielony, puszysty ręcznik. Po wejściu do mojej sypialni położyłem ją na łóżku, a sam z naszej torby wyciągnąłem jej ulubioną koszulkę i czyste majteczki. Pomogłem jej się ubrać po czym ułożyłem ją na poduszkach. Na telefonie puściłem jej oczywiście One Thing i przygasiłem trochę światło.
- Ja idę teraz się wykąpać i przyjdę za chwilę. - wyszeptałem całując jej czółko.
- Dobze tatuś. - kocham jak tak na mnie mówi. Wiem, ze on kocha mnie równi mocno jak ja ją. Według mnie miłość córki i ojca jest bezcenna.
Uśmiechnąłem się do niej po czym wyszedłem by wziąć szybką kąpiel. Na szczęście przy wannie zamontowana została słuchawka taka jaką ma się w prysznicu. Rzuciłem z siebie brudne rzeczy po czym wszedłem do wanny. Zdecydowanie wolę prysznice.
Umyłem moje farbowane na blond włosy, klatę i resztę. Po opłukaniu wziąłem ręcznik, którym się wytarłem.
Tak szczerze to zabolały mnie dzisiaj słowa mojego taty. Jeszcze tylko kobieta i było by idealnie. A kto o tym nie wie? Niestety tak mi się życie ułożyło. Jednak jestem z niego zadowolony, bo mam wokół siebie dużo kochających mnie osób tak jak ja ich kocham i uwielbiam spędzać z nimi czas. Moje życie jest takie pokręcone.
Po wejściu do sypialni zauważyłem, ze córką już zasnęła, wiec zgasiłem światło, wyłączyłem muzykę i położyłem się obok mojego największego skarba.
-------------Elo elo elo ... XDD
jak tam u was??
Ja właśnie mam pomysł na nowe opowiadanie i właśnie je realizuje. W mediach jest zwiastun do mojego NOWEGO opowiadania. W You're Idiot będziecie mogli przeczytać o miłości rodzicielskiej, trudnej przyjaaźni, braku akceptacji wśród innych i nękaniu.
rose xx
Jak wam się spodoba to dajcie kom lub cokolwiek :)
CZYTASZ
Daddy Horan
FanfictionOPOWIEŚĆ PISANA 4 LATA TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - Będziesz już zawsze przy mnie, tatusiu? - Oczywiście, że tak Nance. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy. #73 in Fanfiction 20.10.2016r. #69 in Fanf...