Na dole jest WAŻNA NOTKA!!! PROSZĘ PRZECZYTAĆ!!!
*Niall's POV*
Poranek po tak wyczerpującej nocy jest najgorszy. Współczuję Rosalie i rozumiem ją. Tego jej chłopaka to bym najchętniej powiesił za jego przyrodzenie i żeby sobie tak wisiał. Jak można wyrządzić taka krzywdę kobiecie?! No kurwa jak?! Miałem kiedyś przyjaciółkę, którą bił i molestował ojciec. Od tamtej pory obiecałem sobie, że nie skrzywdzę żadnej przedstawicielki płci pięknej.
- Tatusiu? - Do kuchni weszła moja córeczka. Każdy jej włos odstawał w inną stronę,a oczka miała jeszcze w krainie snu.
- Co tam maluchu? - Wziąłem ją na ręce i posadziłem na biodrze. Drugą, wolną dłonią mieszałem jajka na patelni.
- Źle się czuję - wymamrotała w moją szyję. Zmarszczyłem brwi i przyłożyłem usta do jej czoła i rzeczywiście miała gorące.
- Ugh... zaraz znajdę termometr. Idź do łóżeczka, a tata za chwilę do ciebie przyjdzie. - Pokiwała ochoczo główką na co postawiłem ją z powrotem na ziemi po czym ślamazarnym krokiem udała się do swojej sypialni. Westchnąłem odstawiając na blat gotową jajecznicę. Hmmm... chyba w łazience powinienem mieć potrzebne leki.
Wszedłem do pomieszczenia otoczonego nieskazitelną bielą z każdej strony. Nad umywalką w szafce znalazłem to czego szukałem i udałem się do pokoju mojej księżniczki. Leżała na łóżku opatulona kołdrą po szyję z misiem u boku.
- Otwórz szeroko buzie...aaa. - Pokazałem jej co mam na myśli ale zaprzeczyła kiwając główka na boki. - No już. To potrwa tylko chwilkę. Muszę zmierzyć twoją temperaturę - wyjaśniłem.
- Nie - zaprzeczyła.
- Boli cię gardełko? - zapytałem.
- Yhm.
- Choć na kolana. - Odkryłem ją i położyłem na brzuszku. - Zrobimy to jak byłaś mniejsza. - Jak robiła to Danielle. Na szczęście Nan nie reagowała na moje poczynania i po chwili urządzenie wskazywało trzydzieści dziewięć i cztery kreski stopni Celsjusza. Westchnąłem ponownie kładąc ją na materacu.
- Coś się stało? - do pomieszczenia zawitała Rosalie. Oczy miała opuchnięte od płaczu i ogólnie wglądała nie za dobrze.
- Małą dopadło jakieś choróbsko i będę musiał zabrać ją do lekarza - wyjaśniłem.
- Ja z nią pojadę. Ty lepiej się pośpiesz, bo do studia nie zdążysz. Jest już prawie ósma, a z tego co wiem to masz tam być punktualnie na dziewiątą - powiedziała.
- Dziękuję. Weź mojego Range Rovera. Po mnie Mark przyjedzie. Kluczyki są na komodzie w przedpokoju, a garaż jest otwarty. - Przytaknęła na moje słowa.
- To ja idę się szykować w takim razie.
*Rosalie's POV*
- No już nie płacz. Wszystko będzie dobrze. - Posadziłam ją w foteliku na tyłach samochodu.
- Ja chce do taty! - krzyknęła kiedy ją zapięłam.
- Potem zadzwonimy do taty, dobrze? - Przez ta całą chorobę zrobiła się strasznie nie znośna, ale co ja mogę poradzić. Jedyne co teraz mogę zrobić to zawieść ją do kliniki. Wpisałam adres w GPS i odpaliłam silnik. - Bądź grzeczna Nancy - poprosiłam zerkając na lusterko wiszące obok mojej głowy. Widziała jak się zmaga z chorobą. Normalnie zrobiłabym jej okład i podała leki przeciwgorączkowe, ale nie jestem pewna czy to by zadziałało.
Kiedy stanęłam na światłach odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam brudną tapicerkę samochodu.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi, że będziesz wymiotować?! - pisnęłam przerażona. To już po mnie. Niall mnie zamorduje.
------------------------------------
Hejo... trochę taki z dupy rozdział, bo nie wiem o czym mam już pisać, a nie chcę by to wszystko działo się tak szybko, a mam pewne pomysły.
Co myślicie o rozdziale??
Moją niespodzianką jest dla was nowe opowiadanie o Niallu pt: 'Więzień twojego serca', które planowałam od dłuższego czasu ( Wstawiałam notkę na temat tego). Dziś powinien pojawić się pierwszy rozdział.
Tutaj macie opis dla przypomnienia lub zapoznania się z treścią :
Z każdej strony otaczają mnie wysokie mury więzienia. Jedyne co widzę to słabe promyki słońca i niebieskie prawie szare chmury, które rażą moje oczy. Wokół mnie chodzą mężczyźni ubrani w pomarańczowy kombinezon ze swoim numerem. Prawie każdy z nich ma przynajmniej kilka tatuaży. Mimo, iż jestem cały posiniaczony, wygłodzony i odwodniony to czuję się tutaj jak w domu. Uzależniłem się. Dla niektórych jest tutaj okropnie ale nie dla mnie. Wiem, że to miejsce pozostanie już ze mną na zawsze.
Mam również konkurs dla was. Czasami wspominałam osobie w niektórych częściach moim opowiadań. Przygotowała specjalny zestaw pytań i ten kto odpowie na najwięcej dobrze wymyśli postać, która pojawi się w moim nowym opowiadaniu. Pojawi się notka na temat tego jeszcze dziś :** Liczę, że się wam spodoba moi drodzy czytelnicy <3
rose xx
CZYTASZ
Daddy Horan
FanficOPOWIEŚĆ PISANA 4 LATA TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - Będziesz już zawsze przy mnie, tatusiu? - Oczywiście, że tak Nance. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy. #73 in Fanfiction 20.10.2016r. #69 in Fanf...