32.

3K 148 10
                                    

Siedzieliśmy oboje w ciszy na kanapie u Nialla w pokoju i czekaliśmy na przyjście Nancy. Irlandczyk okropnie się stresował ale starałam się go jakoś uspokoić.
- Tato, mogę dziś spać u wujka Liama? - Myślałam, że zaraz wybuchnie. Jego szczęka zacisnęła do ukazując swój zarys, dłonie zgiął w pięści wbijając paznokcie w skórę, a oczy zamknął próbując się uspokoić.
- Możemy porozmawiać, Nance? - odezwałam się wiedząc, że Horan tego pierwszy nie zrobi.
- Ale o czym? Ja chce już spać - ziewnęła na co westchnęłam.
To tylko małe dziecko, które jest nieświadome sytuacji.
- Twój tata i ja chcieliśmy wyjaśnić z tobą twoje zachowanie - wyjaśniłam.
- Kochanie, chodzi o to, że nie można bić i kopać ludzi. Nie można się też nad nimi znęcać. Nie powinnaś była oblewać Rosalie tą wodą na plaży. Uderzyłem cię, ponieważ zasłużyłaś na to. Twoje postępowanie nie jest dobre. Możesz się na mnie złościć ile chcesz ale pamiętaj, że to ja jestem twoim tatą - Niall zabrał głos. - Rosa jest twoją opiekunką i musisz ją szanować. Ja nie mam tyle czasu teraz by się tobą zająć ale obiecuje, że postaram się poświęcać ci więcej czasu. Rozumiem, że jest ci ciężko bez mamy ale postaraj się zaakceptować swoją opiekunkę.
- Jak chcesz to możesz mówić do mnie ciociu - zaproponowałam widząc zmieszanie dziewczynki.
- Yhm... przepraszam - mruknęła niepewnie. - Mogę iść już do wujka Liama?
- Tak. - Wypuścił powietrze ze świstem będąc zły.
- Dziękuję. - Dziewczynka uśmiechnęła się i skierowała do wyjścia.
- Wszystko dobrze? - zapytałam patrząc na twarz blondyna. Ukrył ją w swoich dłoniach, a po jego policzkach spłynęły błyszczące w świetle lamp łzy. - Nialler, co się dzieje?

- J...ja już nie daję rady. Czuję jak się od niej oddalam. Wczoraj na koncercie przypomniała mi się Danielle. To jak się uśmiechała, to jak patrzyła na mnie mając mord w oczach ale wiedziałem , że mnie kocha. Pamiętam nasze szczęście kiedy urodziła się nam Nancy. Mówiliśmy sobie, że zostaniemy cudowną rodzina i wychowamy Nan oboje, by była inteligentną dziewczyną ze swoim zdaniem. Kiedy zobaczyłem ten list kilka lat temu na blacie w kuchni załamałem się. Nie miałem pojęcia co mam zrobić. Nagle wszystko stało się dla mnie przytłaczające. Czasami zastanawiam się, gdzie jest i co robi w tej chwili. Czy czuje się dobrze, czy czegoś jej przypadkiem nie brakuje. Chciałbym zobaczyć ją przynajmniej na pięć minut, pokazać jej jak nasza córeczka wyrosła i jakim diabełkiem się stała. - Zaśmiał się kręcąc głową. - Cieszę się, że jesteś przy mnie i pomagasz mi teraz z Nance. Chłopaki próbują mi za każdym razem wszystko ułatwić ale ja mam wrażenie, że tylko się nade mną litują. To jest takie frustrujące. Sam nie wiem co prawda, co może się stać za rok, czy dwa lata. Ciągle żyję w strachu, że coś pójdzie nie tak i, że wszystko stracę. Tak jak straciłem Danielle.

W tej chwili nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Ogromne wyrzuty sumienia objęły moje ciało jak łańcuch i sama chciałam płakać jak mój przyjaciel obok mnie.

-----------------------------------------------------------------------------------------

Co myślicie o wypowiedzi Nialla?? :/ Mi się chce płakać :(

O co chodzi z tymi wyrzutami sumienia... cholera...

rose xx


Daddy HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz