29.

3.1K 150 6
                                    

Wieczór nastąpił bardzo szybo, a co z tym szło? Koncert. Niall załatwił mi i swojej córce miejsca tak, byśmy wszystko widziały. Mała dostała specjalne słuchawki, żeby ją potem głowa nie bolała, a ja tylko obserwowałam ją by nic  nie wywinęła. 


- Jak wiecie... teraz mam trudny okres w życiu. Myślę, że nic się dobrze nie układa ale ja to ja. Chciałbym wam powiedzieć, że jesteście niesamowitymi fanami i bez was nic jako zespół nie osiągnęlibyśmy. Dziękuję wam za wsparcie w internecie, dzięki temu, że tu jesteście czuję się ważny i wiem, że nie jestem sam. Dziękuję także moim czterem idiotom za bycie przy mnie i wytrzymywanie mojego marudzenia. Kocham was. - Niall zakończył swoją mowę, a mi poleciały łzy po policzkach. - A teraz Little Things! - dodał po chwili kiedy przytulił się z chłopakami i zajął swoje standardowe miejsce na rampie akurat mając świetny widok na mnie i na swoją córkę. Na stadionie rozbłysły lampki i ekrany telefonów dając wspaniały nastrój dla tej cudownej piosenki. Niebieski reflektor krążył między chłopakami dając lepszą widoczność na nich. Palce blondyna z łatwością i delikatnością przesuwały się po nylonowych strunach gitary. Patrzyłam jak zaczarowana na to co się teraz dzieje.

- Nie płacz, Nialler! - dobiegł mnie rozhisteryzowany krzyk jednej z fanek. Zwróciłam szczególna uwagę na jego oczy i faktycznie miała rację. W jego oczach pojawiły się łzy. Jednak to prawda, że muzyka potrafi obudzić w człowieku emocje. Po zwrotce Harry'ego nastąpiła kolej mojego kolegi.


You'll never love yourself/ Nigdy nie będziesz kochać siebie
Half as much as I love you/ Choć w połowie tak mocno jak ja kocham ciebie
You'll never treat yourself right darlin'/  Nigdy nie będziesz traktować siebie odpowiednio, kochanie

Nagle w połowie głos mu się załamał i chłopaki zdziwieni popatrzyli na niego. Liam niewiele myśląc podszedł i pomógł mu śpiewać.

But I want you to/ Ale chcę, by tak było

If I let you know/ Jeśli pokażę ci,

I'm here for you/ Że jestem tu dla ciebie
Maybe you'll love yourself like I (you sing) love you/ Może pokochasz siebie, tak jak ja kocham ciebie

***

  Po całym przedstawieniu i mile spędzonym wieczorze udaliśmy się na lotnisko, jak dobrze zrozumiałam do prywatnego odrzutowca by polecieć do Azji południowej.

- Wiecie może co się stało Niallowi na scenie? - zagaiła Lottie. Jest bardzo miła, imprezowa i energiczną osobą według mnie.

- Wiesz, że miał ciężko. Jak Danielle odeszła całkowicie się załamał, ale wiedział, że musi przynajmniej udawać silnego dla Nancy - odpowiedziała jej Gemma. Jest jak siostra bliźniaczka Harry'ego choć urodziła się dwa lata wcześniej. Strasznie ją polubiłam.

- Teraz potrzebuje spokoju, a jutro pewnie będzie chciał z kimś porozmawiać - powiedziała Lou. Dowiedziałam się, że jest stylistą i ma małą córkę Lux ale nastąpił teraz ten czas, że Nance nie chce z nią spędzać czasu ani się z nią bawić.

- A może naszemu Niallerowi brak dziewczyny? - zaśmiała się Tomlinson.

- W sumie przydałaby mu się kobieca ręka. - Nagle wszystkie spojrzały na mnie. 

- Co? - Spojrzałam na nie nie rozumiejąc o co im chodzi. Nie błam świadoma tego co się stanie i tego co miały w zamiarach moje nowe koleżanki.

---------------------------------------------------------------

Hahah... plan aka nowa dziewczna Nialla xD

Dlaczego Niall płakał?? Jak myślicie??

Czy miłość na siłę wgl działa??

rose xx

Jak bd 15 votes i 12 komów wstawiam nowy rozdział jutro :))




Daddy HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz