Usiadłem w fotelu z laptopem na kolanach i otworzyłem moją pocztę. Na kliknąłem na 'napisz nową wiadomość' i spojrzałem na biały obszar po czym zacząłem zapełniać czarnymi literami, które po chwili utworzyły się w wyrazy, a te w zdania.
Nadawca: Niall Horan
Temat: Nowa praca
Data: 15.02. 2015r.
Adresat: Rosalie StandfordHej :) Ostatnio jak wiesz mam problem z opieką nad Nancy, a tobie brakuje pieniędzy na opłacenie rachunków i tym podobnych rzeczy.
Rozmawiałem z moimi przyjaciółmi i managerem. Zgodzili się na opiekunkę dla mojej córki. Ja jednak nie chcę by siedziała z kimś obcym i pomyślałem, że może ty byś chciała mi pomóc. Znasz Nance i wiesz jaka jest. Oczywiście opłacę ci przylot, pokój i opiekę nad moją córką. Praca obejmuje dziewięć miesięcy podróży ze mną i reszta ekipy.
Liczę, że rozpatrzysz moją propozycję pozytywnie i dasz mi znać.
Do usłyszenia,
Niall xx.- Napisałeś? - przytaknąłem na słowa Liama. - Nancy znowu źle się poczuła i poszła do toalety. - powiedział.
- Chyba pojadę z nią do lekarza jak będę miał chwilę. - odłożyłem laptopa na stół zamykając przy okazji klapkę.
- Teraz tylko czekać aż ona się zgodzi. - poklepał mnie po plecach.
*Rosalie's POV*
Łzy swobodnie spływały po moich zaróżowionych policzkach. Chłodny wietrzyk otulił moje ciało na co skuliłam się jeszcze bardziej, naciągając rękawy na nagie dłonie. Mój wzrok po raz kolejny śledził napis na małym nagrobku.
Molly Shane Standford
Dziś minęły dwa lata od jej śmierci. Tak bardzo mi jej brakuje. W nocy cały czas widzę twarz dziewczynki i słyszę słodki śmiech. Tak wiele dla mnie znaczyła.
- Chodźmy już do domu. Twój brat po nas przyjechał. - moja mama oplotła mnie swoimi ciepłymi ramionami.
- Przepraszam. - wyszeptałam pod nosem mając wzrok nadal utkwiony w białym marmurze.
- No już, bo zaczyna padać. - popędziła rodzicielka. Westchnęłam odwracając wzrok. To wszystko jest takie skomplikowane. Nikt oprócz mnie nie jest w stanie tego zrozumieć.
- Hej, mała! - uniosłam głowę i centralnie przede mną stał wysoki blondyn z szerokim uśmiechem. Oniemiałam. - No choć się tu ze mną przywitać.
- Logan! - pisnęłam biegnąc w jego stronę by następnie wpaść w jego otwarte ramiona i opleść nogami w pasie. - Tęskniłam. - załkałam.
- Ja też Lie. - wyszeptał.
- Myślałam, że to Evan ma po nas przyjechać. - oderwałam się od jego silnego ciała by uważnie prześledzić jego każdy gest i wyraz twarzy.
- Jest w tej chwili z Elle. - wyjaśnił. - A ja mam przerwę w szkole. - wyjaśnił na co się wyszczerzyłam w jego stronę. - Wsiadaj lepiej do samochodu, a potem wszystko ci opowiem. - przytaknęłam i wreszcie uwolniłam go od mojego uścisku.
Droga minęła nam strasznie szybko. Mullingar to małe miasteczko, gdzie szybko można się przemieszczać przy okazji podziwiając ładne, zielone widoki. W głowie nadal jednak miałam twarz Molly. Noce są najtrudniejszym rozdziałem w moim życiu. Nigdy nie wiadomo co czai się w zakamarkach naszego zaćmionego i zarazem zamglonego umysłu. To chce po prostu wyjść razem ze łzami, korę będą spytać po moich policzkach, następnie kończąc swój żywot w kącikach ust. Ja po prostu pragnę by to wszystko dobrze się ułożyło. Jednak cienie przeszłości prześladują mnie na każdym kroku i sama nie mogę już sobie z tym poradzić.
----------------------------------------Napisałam wam trochę o świecie, w jakim Rosalie żyje na co dzień i co myślicie o niej??
rose xx
CZYTASZ
Daddy Horan
FanficOPOWIEŚĆ PISANA 4 LATA TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - Będziesz już zawsze przy mnie, tatusiu? - Oczywiście, że tak Nance. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy. #73 in Fanfiction 20.10.2016r. #69 in Fanf...