Na początek dedykuję ten rozdział My_Boy_Niall
Uwielbiam jej styl pisania i pomysły na rozdziały. ITNC to jedna z tych lepszych prac jakie czytałam i do dzisiaj została mi w pamięci. Chciałabym, żebyście ją wsparli, ponieważ według mnie ma talent i powinna go rozwijać. Nie poddawaj się słonko <3 Mimo, że coś ci nie wychodzi staraj się obrać inny kierunek. Jestem z ciebie dumna :* Nie przejmuj się jak nie widać votes czy kom. Ja zaczęłam pisać WTS i jestem trochę zawiedziona odbiorem ale nadal liczę i wierzę, że spodoba się to reszcie.
A teraz przejdźmy do rozdziału :D
----------------------------------------------------------------------
Obudziłam się z okropnym wręcz rozsadzającym głowę bólem. Jęknęłam podnosząc do pozycji siedzącej. W pokoju panowała ciemność,a na zegarku widniała dwudziesta trzecia. Chciałam wstać ale poczułam jak coś, a raczej ktoś porusza się obok mnie. To nie Niall.
- Nancy? Co ty tutaj robisz? - wyszeptałam zmartwiona.
- Nie chciałam spać sama. - Wydęła wargę.
- Dobrze słonko. Nic się przecież nie stało. Śpij. Ja za chwilkę do ciebie przyjdę. - Złożyłam pocałunek na jej czole. Ostrożnie wstałam z łóżka i rozciągnęłam się. Słysząc strzelanie koci odetchnęłam z ulgą. Następnie po cichu opuściłam pomieszczenie. Z salonu wylewała się smuga światła co oznaczało, że ktoś tam siedzi. Nie myliłam się. Na kanapie siedział blondyn z gitarą w ręku, z której mogłam usłyszeć cicha i przyjemną, kojącą uszy melodię. Przed nim na stoliku leżał rozłożony zeszyt, w którym było coś zapisane.
- Ohh... Rosalie. - Wyraźnie się spiął, kiedy mnie zobaczył. Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co mu za bardzo chodzi. Podeszłam bliżej, a chłopak przyciągnął mnie na swoje kolana. Objęłam jego szyję, a głowę schowałam pomiędzy ramieniem,a szyją. Czułam jak jego ciepły oddech smaga mi skórę tuż przy ucho, a delikatne włoski unoszą się drażniąc ją.
- Dlaczego nie śpisz Ni? - zapytałam.
- Nie mogę. Moje myśli nie dają mi na to pozwolenia. W tej chwili jestem w jednym wielkim chaosie.
- Dlaczego? - Wtuliłam twarz w jego granatową koszulę. Pachniała papierosami, perfumami Hogo Bossa i miętą. Mogłabym zostać w takiej pozycji na długie godziny.
- Liam mi mówił, że rozmawiałaś z kimś przez telefon, a potem wróciłaś cała blada, masz jakieś problemy, o których nie chcesz mi powiedzieć. Czuję się jakbyś mi nie ufała, a ja ciebie kocham. Jest mi z tego powodu przykro, ale rozumiem cię. Chcesz mieć coś dla siebie. Jednak widzę jak czasami jest ci ciężko. Proszę. Pozwól sobie pomóc - wymamrotał, a jego głos momentalnie się załamał. Jest źle. Dlaczego ja muszę każdemu wyrządzać krzywdę? Jestem beznadziejna.
- Nialler. - Podniosłam wzrok i spojrzałam na niego. W jego niebieskich oczach czaiły się kryształowe łzy spowodowane moją osobą. - Nie chciałam by między nami coś się pojawiło, ale ja nie potrafię tego zatrzymać. To uczucie rośnie z siłą, jakiej nie znasz. Po tym co przeżyłam, żałuję moich życiowych błędów. Chciałabym mieć już spokój - powiedziałam.
- Powiedz mi, proszę.
- Ale obiecaj, że nie znienawidzisz mnie za to co zrobiłam.
- Ale... - zaczął.
- Cśśś... nie Niall - Przyłożyłam palec wskazujący do jego miękkich ust. - Obiecaj. Powiem ci wszystko, ale mi obiecaj. - Zabrałam dłoń.
- Obiecuję.
- Lepiej zacznę od tego, że oprócz braci mam siostrę. Wyprowadziła się z naszym ojczymem z Mullingar do Londynu chcąc wieść lepsze życie. Chciała zapomnieć o... przeszłości. Miałam trzyletnią córeczkę Molly... - po moich policzkach zaczęły spływać łzy. To tak boli - Pojechała z małą na zakupy z zamiarem kupienia Moll kilku ubranek i zrobienia zakupów do lodówki. Nie wróciły razem. Moja kruszynka... - z mojego gardła zamiast słów wydobył się szloch.
- Spokojnie. Jak nie dasz rady to nie mów. - Niall gładził swoją dłonią moje plecy bym się uspokoiła.
- N..nie. Ona umarła Ni! - ukryłam twarz w dłoniach. - Moja siostra przeżyła. Szczęście jej dopisało. - Mój głos stawał się bardziej zachrypnięty i co chwilę się łamał, ale chciał to wszystko mieć za sobą. - Znienawidziłam ją jeszcze bardziej jak zaczęła się pojawiać na okładkach magazynów plotkarskich... z tobą.
-------------------------------------------
Witam witam... jak wrażenia po rozdziale? Udało mi się was zaskoczyć?? Mogę wam zdradzić, że to nie wszystko. Czekajcie na następny rozdział ;)
rose xx

CZYTASZ
Daddy Horan
FanficOPOWIEŚĆ PISANA 4 LATA TEMU, WIĘC MÓJ STYL PISANIA ZNACZNIE SIĘ ZMIENIŁ WRAZ Z MOIMI POGLĄDAMI - Będziesz już zawsze przy mnie, tatusiu? - Oczywiście, że tak Nance. Opowiadanie zawiera wulgaryzmy. #73 in Fanfiction 20.10.2016r. #69 in Fanf...