Nad Rzeką

84 2 1
                                    

Głęboki wdech poprzedził zapukanie do prostych drewnianych drzwi. Dźwięk rozszedł się echem za płytą drewna, jakby tuż za nią panowała pustka. Wszyscy wiedzieli, że jest inaczej. Kapłan Świątyni Ognia, urzędujący w Urzędzie na terenie klanu Uchiha wypuścił powietrze z płuc i powiedział do drzwi:

- Proszę mi wybaczyć, Hinata-sama. Nara-sama pozostawił dla Ciebie wiadomość. Przynoszę także kilka dokumentów i poczęstunek. – choć nie spodziewał się niczego innego, odpowiedziała mu cisza. Zgodnie z niepisaną procedurą pozostawił tacę przy drzwiach i oddalił się.

Pięknie heblowana taca oprócz parującego dzbanka oraz przykrytego pokrywką talerza zawierała także stosik zwojów z pieczęcią klanu Nara, klanu Hyuuga, oraz pieczęć Hokage, jak również kilka wiadomości spoza Wioski Ukrytego Liścia.

Na kilkanaście godzin po walce Naruto z Kibą, kiedy Uzumaki pokazał się społeczności Wioski, było pewne, że muszą zajść pewne zmiany.

I tak oto dnia następnego w południe, ogłoszono wyznaczenie Naruto Uzumaki na nowego Hokage Wioski Ukrytego Liścia. Oficjalna ceremonia miała mieć miejsce w ciągu najbliższych kilku tygodni, aby wszystkie aspekty prawne, także łączące się z tym sprawy Sojuszu mogły zostać możliwie płynnie rozwiązane.

Słysząc o tym oraz o znamiennym dniu, gdy pozycja Naruto została objawiona dzieciom, autorytet Tsunade natychmiast zbladł. Wiekowa przywódczyni nie miała im tego za złe, nie musiała wreszcie udawać.

Pomimo wciąż ciążących na niej obowiązkach, Piąta Hokage kierowała się właśnie spokojnym krokiem do podwójnych drzwi gabinetu, obstawionych przez dwóch członków ANBU. Dostrzegając znajomą postać, natychmiast ukłonili się lekko i otworzyli kobiecie drzwi.

Obraz za nimi ukazał blondyna w czerwonym płaszczu pochylonego nad dokumentami, podczas gdy Shikamaru Nara zaniechał swojej wypowiedzi wraz z jej nadejściem.

Tsunade natychmiast dostrzegła podobieństwo blondyna do Czwartego Hokage, który jednak nie mógł się równać z poziomem autorytetu, jakim młody Hokage emanował.

Złożył właśnie zamaszysty podpis i zwinął jednym ruchem zwój. Zdążył nabrać już niemałej wprawy w swojej papierkowej robocie.

- Dzień dobry, Babciu. – powitał ją Naruto, odkładając zwój do odpowiedniego pudła.

- Tsunade-sama. – powiedział Shikamaru, kłaniając się lekko z szacunkiem.

- Dlaczego wysyłasz mnie do Hyuuga, Naruto? – zapytała kobieta wymagającym głosem, pokazując rozkaz na papierze. Uzumaki natychmiast zwrócił na nią swoją pełną uwagę. Wstał zza biurka i podszedł bliżej.

- Hinata noc w noc odwiedza swoją matkę niezauważona. Wysłałem w jej imieniu nawet Hanami Musutsukime, ale uznała, że nie wiele może zrobić. Złamano serce Himeko Hyuuga, nie może sobie z tym poradzić, dlatego podupadła na zdrowiu. Chcę, byś trochę jej ulżyła.

- Jak to się stało? – zażądała blondynka. Naruto westchnął ciężko.

- Hinata wyznała Himeko-sama Prawdę o sobie. – szepnął. – Na jej własne życzenie. Jeszcze przed tą rozmową, Himeko-sama nie była najlepszego zdrowia. Zaniedbała sen i posiłki.

- Nie sądzę, bym wiele mogła zrobić w tym przypadku, mój drogi. – odparła gorzko kobieta.- Medyczne ninjutsu nie leczy złamanych serc. Czy nie lepszy byłby Sharingan, by o wszystkim zapomniała? – zaproponowała, krzyżując ramiona na piersiach legendarnych wielkości. Naruto pokręcił ze zrezygnowaniem głową.

- Mogę być Hokage w sekrecie przed światem od ponad pół roku, ale nie leży w mojej mocy decyzja o tym czy matka powinna pamiętać o swojej córce, czy nie. Proszę, Babciu Tsunade.

Choćby wody miało przybywać, a dna nie było widać...Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz