Rozdział 8

3K 94 15
                                    

Właśnie idziemy z chłopakami i Gemmą po Zayn'a. Podobno ma być Gigi. Fajnie, ze idą, ale jak patrze na nich wszystkich to smutno mi się robi, bo są szczuplejsi ode mnie. Gigi to moja ulubiona modelka i jeszcze Kendall Jenner. Ale one są takie szczupłe, lekkie, po prostu zazdroszczę im figur.
- Cześć Zayn, hej Gigi.- mówi Liam
- Hej wszystkim.- mówi Zayn- Gigi to jest Veronica młodsza siostra Harrego. 
- Cześć jestem Gigi, a ty to słynna już na cały świat Ver. - mówi Gigi i się uśmiecha.
- Tak to ja. - mówię, a dziewczyna mnie przytula.
- Może najpierw pójdziemy do Starbucka na kawę, herbatę czy coś do picia. Jestem spragniony. - mówi Niall i dodaje - No i oczywiście głodny.
- Niall ty nigdy się nie opamiętasz.- mówi Gigi.
- Współczuję twojej przyszłej żonie.- mówię, a wszyscy zaczynają się śmiać.

Poszlismy do Starbucka. Ja wzięłam herbatę mrożona o smaku berry hibiskus, a reszta kawy. Potem poszliśmy pochodzić po okolicy, żebym wiedziała gdzie są sklepy i parki. Spędziliśmy chyba 5 godzin. Teraz wracam z moim rodzeństwem do domu.
- Co będziemy robić? Może obejrzymy jakiś  film?
- Dobry pomysł. - mówię.
- Ja jestem zmęczona, Harry zresztą miałeś spotkać sie z Kendall.- mówi Gemma.
- Z tą Kendall? -pytam
- Tak, a chesz ją poznać? - pyta Harry.
- No pewnie, ale nie chcę przeszkadzać.
- Nie będziesz przeszkadzać. Mam przyjechać do domu Kris, a tam zapewne będą wszystkie dziewczyny. - mówi Harry, a ja sie do niego przytulam w podzięce.
- Dzięki Hazza jesteś kochany. Jeden z dwóch najlepszych braci.
- Oj dziękuję siostrzyczko. Gemma to my jedziemy do Kardashianek, a ty jedziesz z nami czy zostajesz?
- Ja zostanę.
- Okej.

Kiedy dotarliśmy do domu poszłam się przebrać w moje dżinsy i białą bluzkę z czarnymi nadrukami, a do tego moje ulubione Nike. Nie mogę się doczekać. Jeszcze się pomalowałam usta pomadką firmy Kylie Jenner w odcieniu Possie K, którą dostałam od Hazzy i pomalowałam rzęsy tuszem. Gotowa zeszłam na dół gdzie czekał na mnie chłopak.
- Gotowa?
- Jak nigdy. Idziemy?
- Tak.
Jechaliśmy chyba 15 minut, gdy zobaczyłam tą wille to w telewizji wydawała się mniejsza. Ale ten dom jest wielki.
- Gotowa na spotkanie największych celebrytek na świecie?
- Chyba. Mam nadzieję, że nie będą złe, że przyjechalam.
- Nie dowiemy się jak tam nie wejdziemy.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz