Rozdział 58

1K 31 4
                                    

Miesiąc później

Jesteśmy teraz w Nowym Jorku. Chłopaki mają koncert. Kiedy byliśmy w Japonii Ania miała urodziny. Zrobiliśmy je w hotelu, przez co prawie nas wyrzucili z niego. Podczas tych dwóch dni w Turcji poznałam jeszcze kilka aktorów z serialu, nawet tego małego syna serialowego Tolghana. Każdej aktorce podobały się moje makijaże, ponieważ były inne niż tamtej makijażystki. Nawet chcieli żebym została, no ale cóż jestem gdzie jestem. Moje pieski są w domu Zayna, ponieważ tam teraz śpimy. Z Anią zaraz wchodzimy na scenę i będziemy śpiewać Side to Side Ari i Nicki. Następnie ja śpiewam Closer z Louisem.

- Vera wchodzimy bierz mikrofon.
- Już biorę.

Wchodzimy na scenę, ja śpiewam za Ari, natomiast Ania za Nicki. Jesteśmy ubrane prawie tak samo. Mam czarną bluzkę z białym napisem Adidas, a Ania ma białą z carnym napisem. Takie same boyfrendy i białe conversy do kostki. Włosy mam ułożone w naturalne, lekkie loki, a moja przyjaciółka ma wyprostowane. Kiedy zaśpiewałyśmy piosenkę, podczas tego chłopaki skakali, robili fikolki, wariowali. Po skończonej piosence rozmawialiśmy z fanami. Zaprosiliśmy na scenę jedną fankę, która przyjechała z Polski. Rozmawiała z nami po polsku i musiałam trochę tłumaczyć, bo chłopcy nie rozumieli. Kiedy Klara zeszła ze sceny zaczęłam śpiewać z Louisem. Jak on ślicznie to śpiewa. Normalnie!!

- So baby pull me closer in the backseat of your Rover
That I know you can’t afford
Bite that tattoo on your shoulder
Pull the sheets right off the corner
Of the mattress that you stole
From your roommate back in Boulder
We ain’t ever getting older
We ain’t ever getting older (we ain’t ever getting older)
We ain’t ever getting older (we ain’t ever getting older)
We ain’t ever getting older (we ain’t ever getting older)
We ain’t ever getting older

We ain’t ever getting older
No we ain’t ever getting older. - zaśpiewaliśmy.

- ONE DIRECTION ONE DIRECTION!!! - fani krzyczeli.
- Dziękujemy wam za przybycie na nasz koncert. Kochamy was!! - krzyczą chłopaki.

Kiedy zeszliśmy z sceny poszliśmy oddać mikrofony i poszliśmy do garderoby gdzie chłopcy napili się herbaty i kawy. I poszli na spotkanie z fanami.

-Ver dzwoni ci telefon.- mówi Ania.
- Halo. Harry po co dzwonisz?
- Przyjdzie. Fani chcą się z wami spotkać.
- No to już lecimy. - kończę rozmowę - Ania idziemy do chłopaków, bo fani chcą się z nami spotkać.
- Ze mną też?
- Tak. Chodźmy.

Wyszłyśmy z garderoby z telefonami i zaszłyśmy na spotkanie. Fani jeszcze bardziej piszczeli kiedy nas zobaczyli. Cała nasza szustka dostała wielką paczkę, fanki kazały mam otworzyć ją jak będziemy z Zaynem, bo mają też coś dla niego. Harry po skończonym spotkaniu dźwigał pudełko, aż pod sam dom Malika. Kupiliśmy po drodze dużo jedzenia, żeby starczyło dla naszej paczki, bo jeszcze musi być dla Zayna i Gigi. Kiedy wchodzimy do domu Zayn woła nas do salonu żebyśmy przyszli.

- Hej Zayn.
- Hej Gigi.
- Ooo macie jedzenie. - mówi Zayn.
- Tak. Kupiliśmy dla nas wszystkich.
- To jedzmy, bo jestem mega głodny. - mówi Niall.
- Vera mamy dla ciebie propozycję. - mówi Gigi.
- Jaką?
- Możesz zostać modelką.
- Jak to? Przecież nie interesowałam się tym.
- Moja agencja potrzebuje nowych modelek.
- No nie wiem.
- Miałabyś kilka sesji zdjęciowych dla Calvin Klein czy Nike.
- Noo. Fajny pomysł. Może się skusze.
- O Ania dla ciebie też się coś znajdzie.
- Jestem za gruba na modelkę.- mwoi Ania.
- W cale, że nie!! Jesteś najpiękniejsza. - krzyczy Niall.
- Dzięki Niall. Ale i tak trochę muszę zrzucić kilogramów.
- Ania. Słuchaj mnie. - mówi Gigi.
- Słucham ciebie.
- Więc zacznijmy od tego. Mamy do zrobienia duży pokaz i potrzebujemy nowych twarzy. Zarobisz trochę. Twoja sylwetka jest spoko, jesteś wysoka, a jeszcze jak dodamy szpilki to będziesz wyższa.
- A ile mogę zarobić?
- Dowiesz się jutro jak pojedziecie ze mną do agencji.
- Dobra. Możemy jechać.
- A na koncercie jutro będziecie? - pyta Louis.
- Napiszę wam później, bo dziewczyny będą miały sesję próbną.
- O kurwa!! - krzyczy Niall.
- Co?!
- Będę miał dwie modelki!
- Jak to będziesz miał. Nie jesteśmy twoją własnością Horan! - mówię.
- Będę miał dwie siostry modelki.
- Ale nie rodzone. Hahaha.
- Ale jedyne!!
- Tak Ni.
- Idziemy spać. - mówię z Anią.
- Na którą idziemy?
- Na dziewiątą. A jedziemy tam około godziny więc musicie wstać wcześniej. I pomalujcie się delikatnie.
- Okej. Dobranoc wszystkim.

Weszłyśmy do naszego pokoju.

- Vera co myślisz na temat tego modelingu?
- Myślę, że fajnie zarobić trochę kasy. A dla nas jeszcze jest to dobre, że nie będziemy znane tylko jako ja siostra Harrego, a ty, że jesteś moją przyjaciółką.
- Masz rację. A jak zarobię trochę kasy to też mogę za swoje coś sobie lepszego kupić.
- No wiadomo. Może jak nam starczy czasu to pojedziemy do salonu tatuażu. Muszę sobie zrobić małe serduszko na palcu.
- A ja sobie zrobię kolczyka.
- Świetny pomyśl tylko cicho. Nie mówmy nikomu.
- Czemu?
- Bo powiedzieli, żebym nie robiła sobie na ten moment. Najbardziej prosił mnie o to Louis.
- Czemu ciebie prosił Louis, a nie Harry czy nawet Niall.
- Nie wiem. Od rozstania z Danielle opiekuje się też mną, a Niall zajął się Ellie, ale coś im chyba nie wychodzi, bo taki smutny chodzi ostatnio.
- Może zrozumiał to, że Ellie nie dla niego.
- Pewnie. Według mnie ty do niego pasujesz.
- Czemu ja, a nie ty? Przecież on zawsze do ciebie księżniczko mówi.
- On mnie traktuje jak siostrę, a ciebie jakoś inaczej.
- Tak. Tylko nie na mój widok powiedział, że mu stanął. - śmieje się Ania, a ja wybucham śmiechem.
- Kurwa weź nie przypominaj. Hahaha.
- A tak w ogóle to ten chłopak co się z nim spotykałam rzucił mnie i powiedział, że jestem frajerkom, że myślałam, że z nim będę.
- Wiedziałam, że to ciota, a nie pożądny chłopak. Nie martw się będziesz miała lepszego faceta.
- Z milionami na koncie i nazwisku Horan, co?
- Tak. Chodźmy spać, bo jutro wstajemy o szóstej.
- Dobranoc.
- Dobranoc.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz