Rozdział 50

1.2K 38 0
                                    

Tydzień minął mi bardzo szybko. Teraz trwają próby do dzisiejszego koncertu. Nie mogę się doczekać jak zacznę śpiewać.

- Vera! Gdzie jesteś? - woła mnie Drew
- Tu.
- Halsey dzwoniła.
- No właśnie gdzie ona jest?
- Mamy mały problem.
- Jaki?
- Halsey jest chora ma gorączkę i nie może przyjechać.
- Mój ty Boże. Nie zaśpiewacie.
- Ja z Halsey nie, ale my możemy.
- Nie. Przecież ja nie śpiewam jak ona, jeszcze będzie na mnie zła.
- Nie będzie zła. Sama zaproponowała.
- Na pewno?
- Na pewno. Nie denerwuj się tak młoda. Znasz już bardzo dobrze tekst, a najlepsze jest to, że ten koncert nagram i pokażemy Harremu.
- Niech ci będzie. Tylko muszę sobie powtórzyć tekst.
- Masz czas, ja jeszcze pośpiewam pół godziny na scenie, a ciebie chcę widzieć za pół godziny i zaśpiewamy razem.

Drew poszedł. Miałam pół godziny, dlatego napisałam do Ani, że śpiewam za Halsey. Ta mi odpisała, że mam jej wysłać ten występ. Podpisałam z nią trochę. Teraz wchodzę na scenę.

- To co zaczynamy?
- Nooo.
- No to zaczynamy.

Zaśpiewaliśmy. Wyszło nam bardzo dobrze. Do koncertu mamy dwie godziny dlatego poszlismy na obiad do restauracji. Zamówiliśmy spaghetti i wróciliśmy do areny.

- Idziemy się przebrać na koncert i ja na początku wychodzę, potem ty. Wychodzisz po czterech piosenkach, podczas jak ja będę śpiewał Closer.
- Wszytsko pamiętam.
- To dobrze. To leć się przebrać.
- Idę.

Przebrałam się w czerwoną sukienkę, którą wczoraj kupiłam. Założyłam czarne lakierowane szpilki na wysokim obcasie. Zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na IG. Poszłam do chłopaków i także zrobiliśmy selfie, które wstawiliśmy na swoje IG. Chłopaki zaczęli koncert. Drew zaczął śpiewać Closer. Z tego względu dostałam mikrofon. Ustawiłam się za ścianą, która zaraz się podniesie. Sciana zaczęła się podnosić, kiedy wyszłam zza ściany zaczęłam śpiewać. Podeszłam do Taggarta, ludzie zaczęli piszczeć i krzyczeć moje imię. Po skończonej piosence przytuliłam się do Drewa. Później chłopak wytlumaczył czemu to ja śpiewam, a nie Halsey. Nagle Drew powiedział, że będę śpiewać. Więc zaczęłam śpiewać po polsku. Fani chłopaków byli oszołomieni tym, że śpiewam sama na scenie. Podczas koncertu jeszcze gadaliśmy z ludźmi, a na koniec jeszcze zaśpiewaliśmy razem If I Could Fly, którego Drew uczył się przez cały tydzień. Po koncercie było spotkanie z fanami. Osoby, które tam były prosiły chłopaków, żebym do nich przyszła. Więc poszłam do nich. Robiliśmy sobie zdjęcia, dawaliśmy autografy i gadaliśmy. Kilka osób pytało mnie o 1D i jak to jest być tą zaginioną siostrą Hazzy. Oczywiście odpowiedziałam im. Po spotkaniu z fanami pojechaliśmy do domu. Od razu poszłam spać. Następnego dnia pojechałam z Andrewem i Zaynem zrobić sobie kolczyka w języku i tatuaż na lewej łopatce i obojczyku.

- Cześć James.
- Hejka. To co dzisiaj robimy?
- Kolczyk w języku i tatuaż na lewej łopatce w kształcie róży i na obojczyku te przyciski do muzyki.
- Okej. To od czego zaczynamy?
- Może od kolczyka.
- Też tak myślę. Chłopaki zostajecie czy wychodzcie?
- Ja zostane. - mówi Drew.
- Ja też. Zobaczymy czy nasza maleńka będzie płakać. - mówi Zayn ze śmiechem.
- Oj Zayn. To jest jeszcze dziecko, jak coś to weźmiecie ją za rączki i będziecie mogli ją wspierać.
- Wiem przecież.
- Dobra to ja robię teraz kolczyka. Nie patrz na mnie, najlepiej zamknij oczy i słuchaj co do ciebie chłopcy mówią, a wy mówcie o czymś fajnym.
- Okej. - James zaczął robić kolczyk.
- I jak wczoraj na koncercie? - pyta Zayn.
- Powiem ci że mega. Wszyscy tak piszczeli na widok Very.
- A co śpiewała, bo co mi wiadomo to za Halsey śpiewała.
- Tak. Halsey się rozchorowała i nie mogła przyjechać. Musiałem szybko znaleźć zastępstwo, a, że Vera ostatnio na konkursie śpiewała naszą piosenkę to ją wziąłem.
- Nieźle.
- I jak koczyk?
- Jest okej. Dobrze, że mówię nawet wyraźnie.
- To co, teraz tatuaż. Zacznijmy od róży.
- Rób co chcesz ją się wyłączam.
- Idź spać. - mówi James ze śmiechem.
- Z chęcią.

James najpierw zrobił wzór tego tatuażu potem zaczął go robić. Chłopaki gadali o wszystkim. O samochodach, kobietach, o domu i o wielu innych rzeczach. W salonie spędziliśmy pięć godzin. Pojechaliśmy do Zayna domu, gdzie spotkałam się z Gigi, która miała dzisiaj polecieć do Nowego Jorku na wybieg. Posiedzieliśmy trochę jeszcze, potem przyjechali Liam i Louis, więc trochę pogadaliśmy. Zayn zamówił dla mas wszystkich pizze.  Rozmawiałam z Harrym. Powiedział, że wróci wcześniej. Po kilku godzinach pojechaliśmy, bo byłam mega zmęczona.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz