Rozdział 69

1.8K 41 8
                                    

- Kochanie gdzie jest makaron? - woła Louis z kuchni.
- Chyba w półce pod expressem.
- Ok. Dzięki. A jeszcze. Gdzie jest sól?
- W tej samej półce.
- Mam, dziękuję kochanie.
- Nie ma za co kochany.

Louis dzisiaj gotuje obiad dla nas, Harrego, Camili, Ani, Nialla, Zayna, Gigi, Liama i Cheryl. Nie wiem z jakiej to okazji, ale cieszę się, że spotkamy się razem. Nie mamy dla siebie praktycznie czasu. Są różne gale, rozdawanie nagród, na które albo jesteśmy nominowani albo jesteśmy jako osoby wyczytujące zwycięzcę. Ja siedzę w salonie przed telewizorem. Przełączam z kanału na kanał, bo nie ma nic ciekawego. Nagle pokazali coś co przykuło moją uwagę, dlatego pogłośniłam telewizor.

- ...Ostatnio dużo mówi się o Louisie Tomlinsonie. Jak wiemy miesiąc temu poślubił młodszą siostrę Harrego Stylesa. Louis ostatnio był widziany ze swoją byłą Eleanor Calder w restauracji. Para zachowywała się niby normalnie jednak na koniec spotkania Tomlinson pocałował kobietę blisko ust. Czy mężczyzna zdradza swoją żonę? Tego nie wiemy, ale postaramy się tego dowiedzieć.
- Louis! O co tu chodzi? Spotykasz się z Elką i nic mi nie mówisz? - wchodzę do kuchni i patrzę w oczy Louisa.
- Powiedziała ci? - pyta zdziwiony.
- Przed chwilą dowiedziałam się z telewizora. Po co ją całowałeś "blisko ust". - mówię.
- Nie. Eleanor pomogła mi w załatwianiu pewnej rzeczy, o której dowiesz się niedługo.
- Louis! Mów mi. Ludzie zaraz zaczną się pytać czy to już koniec naszego małżeństwa.
- Nie bój się. Nie zdradzam cię.
- No ja mam nadzieję. Pójdę otworzyć. - mówię słysząc dzwonek do drzwi.
- Cześć braciszku, hej Cam! - witam się z moim bratem i jego narzeczoną.
- Cześć mała. - mówi Harry - Co ty taka poddenerwowana?
- Ja? Nie jestem. Oglądałam telewizję.
- Na pewno? Louis nic złego nie zrobił? Jak coś to od razu klapsa dostanie. - mówi udając urażonego
- Spokojnie. - śmieje się.
- Jest reszta? - pyta Camila.
- Zaraz pewnie będą. - nagle słyszymy dzwonek - Chyba już są. - otworzyłam drzwi gdzie reszta stała - Cześć!
- Cześć. Mam nadzieję, że nie spóźniliśmy się. - mówi Cheryl.
- Nie! Właśnie makaron odcedzam! - krzyczy z kuchni Louis.
- Widzę, że męża do garów zagoniłaś. - mówi Zayn śmiejąc się.
- Trzeba kiedyś w końcu. - mówię śmiejąc się z nim.
- Chodźcie! Jedzenie gotowe!
- Chodźmy. - śmieje się Niall - Głodny jestem jak zawsze.
- Masz prawie trzydzieści lat i nadal rozum przedszkolaka. - mówi Ania.
- Weź mnie nie obrażaj. Bo będziesz spała na kanapie.
- A spróbuj to własna matka cię jutro nie pozna! - wykrzykuje Ania do Nialla.
- Kłótnie zostawcie na później. Jedzenie wystygnie i będzie niedobre. - mówi Gigi.

Poszliśmy do stołu gdzie stał makaron i do tego chyba serowy sos z kurczakiem i brokułami. Zaczęliśmy jeść, nagle Ania odezwała się.

- Chciałam coś wam wszystkim​ powiedzieć, tobie też kochanie. - mówi trochę przestraszona - Jestem w ciąży. Nie wiem dokładnie ile, ale wiem, że jestem. - mówi na jednym wdechu.
- Naprawdę!? - wykrzykuje Niall - Jak się cieszę! Będę ojcem! Słyszycie to?! - mówi przytulając Anię.
- Gratulacje brachu. - mówią chłopaki.
- Zaklepuje bycie ojcem chrzestnym waszego dzieciaka. - mówi Liam.
- Ja nie zostałem ojcem chrzestnym twojej córki tylko Zayn, więc muszę się porządnie zastanowić Liam.
- Gratuluję. - mówi Camila z Cheryl i Gigi.
- Gratulacje. - mówię i przytulam przyjaciół.
- Tobie też by się przydało. - stwierdza Zayn.
- Może. - mówię, a nagle z moich oczu nie wiadomo czemu wypływają łzy.
- Vera co się stało? Czemu płaczesz? Przepraszam jeśli coś złego powiedziałem. - mówi Zayn.
- Nie Zayn. Wszytko jest dobrze. Przepraszam na chwilę.

Podnoszę się chaotycznie przez co tracę przytomność, a dalej widzę ciemność. Jedyne co słyszałam to każdego krzyki.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz