Rozdział 33

1.6K 40 4
                                    

Dzisiaj wigilia. Wszyscy pomagają w kuchni oprócz Kuby i Kariny, ktorzy grają na Xboxie w salonie. Ciocia Róża zrobiła pierogi z kapustą i grzybami, karpia, zupę grzybową i owocową, sernik, makowiec i wiele innych dań. Na jutro natomiast Anne przygotuje swoje popisowe danie. Zaczęłam po woli się szykować. Wykompałam się, umyłam zęby. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Założyłam szarą bieliznę z Ck. Na to czerwoną sukienkę, beżowe baleriny. Ostatnio zrobiłam sobie paznokcie hybrydowe w kolorze pudrowego różu. Został mi tylko makijaż. Najpierw nałożyłam bazę, potem podkład i puder. Później tusz do rzęs, brwi troszkę poprawiam oraz pomadka Kylie w kolorze Maty Jo K. Gotowa podeszlam do łóżka i wysłałam Ani życzenia świąteczne. Oczywiście skladałam jej już przez Skypa, ale chciałam jej jeszcze raz wysłać. Słyszę pukanie do drzwi.
- Proszę. - mówię.
- Vera chłopaki przyszli złożyć życzenia. Wow jak ślicznie wyglądasz. - to Gemma.
- Dzięki. To idziemy na dół?
- Tak. Chodźmy wszyscy są już gotowi. - zeszłyśmy na dół gdzie wszyscy składali życzenia chłopakom oraz Danielle, Gigi i Cheryl.
- Cześć wszystkim. - mówię
- Hej Vera ale ślicznie wyglądasz. - mówią razem.
- Dziękuję.
- Dziecko jak ty ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję mamo. - podeszłam do chłopaków i dziewczyn i skladalismy sobie życzenia. Louisowi złożyłam życzenia świąteczne i urodzinowe. Na koniec został Niall.
- Niall żebyś znalazł w końcu dziewczynę, żebyś trochę mniej wyżerał jedzenia z mojej lodówki. No i, żeby twoja trasa się udała i twoja płyta się wyprzedała jak w największej ilości.
- Dziękuję. A ty mała, żebyś już nie rosła bo mnie przerosłaś, żebyś zawsze wyglądała tak jak dzisiaj. I żeby twoje marzenia się spełniły.
- Dziękuję duży. - mówię i zaczynamy się śmiać.
- Dobra księżniczko.
- Co wam tak do śmiechu siostrzyczko? - pyta Harry.
- On cały czas nazywa mnie mała a sam powiedział żebym nie rosła, bo jestem wyższa od niego.
- Niall chłopie nie podrywaj mi siostry. - mówi Harry i wszyscy się na nas patrzą jak by się coś wielkiego stało.
- Uuuuu...- to był Zayn, Louis i mój kuzyn.
- Ludzie my tu sobie żartujemy. - mówi Niall.
- Okej wierzę ci. - mówi Louis.
- To świetnie. Chodźcie chłopaki musimy iść do naszych domów na wigilię. - mówi Liam.
- Pozdrówcie rodziny. Pamietajcie, że na sylwester jedziemy. Pakujcie wszystkich i wyjeżdżamy.
- Pamiętamy Harry.
- To dobrze.
- Pa.
- Złożyliśmy sobie życzenia, dlatego możemy już usiąść przy naszym dużym stole. - mówi ciocia Róża.
Usiedliśmy przy stole. Kiedy zjedliśmy śpiewaliśmy kolędy nadeszła kolej na prezenty. Kuba z Kariną zaczęli czytać imiona każdego i rozdawać. Ja dostałam chyba z 11 prezentów. Jak się okazało chłopaki przyszli także z prezentami. Od rodziców i Kuby  dostałam nową parę air maxów od cioci Róży kapcie z uszami i nosem królika, od wujka Artura i jego rodzinki pieniądze. Od Anne i Robina bluzkę z Ck, od Gemmy szpilki 13 cm w kolorze pudrowego różu, od Harrego dostałam wszystkie płyty 1D, koszulki z chłopakami oraz różne słodycze świata, które jak powiedział zamawiał dwa miesiące wcześniej bo długo szły z Europy. Niall kupił mi sukienkę balową w kolorze czarnym z koronką, a do tego piękna kopertówka w kolorze pudrowego różu. Liam z Cheryl dali mi iPada z obudową. Louis z Danielle dali mi rozkloszowaną granatową sukienkę z koronką i wiele różnych bransoletek. Zayn dał mi swoją książkę, płytę, tatuaże i złote kolczyki w kształcie gwiazdek. Dokładnie jest ich osiem, ponieważ idę z Zaynem przebić sobie jeszcze pięć dziurek. Gigi dała mi bieliznę z Victoria Secret. Każdy z mojej rodziny dostał prezent od chłopaków. Każdy miał po tyle samo prezentów. Ja kupiłam mamie złoty wisiorek serduszko, tacie klamerki do garnituru, a Kubie kupiłam kilka bluzek i dwie pary spodni. Cioci Róży kupiłam z Harym kremy do twarzy na dzien i noc. Arturowi to co tacie, Tatianie srebrny wisiorek gwiazdka. Karinie kilka bluzek i parę spodni, a Mateuszowi iPhona 6s. Anne kupiliśmy złoty wisiorek w kształcie serca tak jak mamie, Robinowi to co tacie i wujkowi, a Gemmie kupiliśmy śliczną sukienkę w kolorze czerwonym z koronką. Oczywiście Harry kupował te prezenty, bo powiedział, że nie będę wydawała swojego kieszonkowego. Jeszcze siedzieliśmy długo chwaląc się co dostaliśmy i gadajac. Poszlismy spać.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz