My New Brother ✔

Rozdział 14

Czekamy na lotnisku. Moji rodzice powinni przelecieć lada chwila. Jest godzina 8 rano. Jestem z Harrym, Gemmą, Niallem i Louisem ponieważ potrzebujemy więcej aut, bo się nie zamieścimy w jednym. Dlatego Harry z Gemmą  biorą Anne i Robina. Louis bierze rodziców i Kubę, a ja i  Niall bierzemy Anię.
- Może chcecie coś do picia to wam przyniosę.
- Przynieś mi cappuccino.- mówi Lou
- A wam? -pyta Niall
- Ja nic nie chcę, a ty młoda?
- Ja też.
- Lot Warszawa- Los Angeles już przyleciał...
- Nareszcie. Za chwilę zobaczę się z nimi!
- Ja też się cieszę. Mam nadzieję, że z nimi nie wrócisz i zostaniesz jak najdłużej się da. - mówi Harry i mnie przytula całując w czubek głowy.
- Vera nareszcie cię widzę! - krzyczy Kuba i przytula się do mnie.
- No cześć ja też się cieszę, że cię widzę. Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam za tobą.
- Veronia wreszcie się widzimy. Bardzo tęskniliśmy za tobą.- mówi mama i przytula mnie z tatą.
- No stara jak ja się za tobą stęskniłam. W tej szkole to jakieś nudy. Jakaś dziewczyna się na mnie uwzięła. Masakra z nią. Ale się cieszę, że cię widzę. - mówi Ania.
- Ja też się stęskniłam. A u mnie w szkole jest zarąbiście.
- Lot Londyn - Los Angeles już przyleciał...
- No wreszcie będziemy wszyscy razem. - mówi Harry.
- Wreszcie poznasz Robina. - mówi Gemma, która skończyła witać się z rodzicami, bratem i moją przyjaciółką.
- Tak to jest pewne, że go poznam tak jak was.
- O witamy rodzinę Witkowskich. Miło nam poznać. Jestem Louis Tomlinson, a to Niall Horan. Najprzystojniejsi z zespołu. - mówi chłopak i podchodzi po kolei.
- A ty to pewnie przyjaciółka najwspanialszej Ver, Ania miło mi poznać jestem Niall.
- Oczywiście, że wiem jak się nazywacie bo jestem waszą najwierniejszą fanką.
- Dzień dobry wszystkim.- właśnie podeszła Anne z Robinem.- To jest Robin.
- Dzień dobry. Miło mi was poznać, a najbardziej Veronice, o której dużo słyszałem.- mówi i mnie przytula, a potem podchodzi do mamy i taty i oczywiście Kubusia i Ani.