Rozdział 20

1.9K 62 3
                                    

Dzisiaj jest 31 październik i wyjeżdżam z Harrym i Niallem do Polski na 2 tygodnie. Jedziemy prywatnym samolotem chłopaków. Jesteśmy w samolocie i czekamy na start.
- To jedziemy do Polski.
- No wiadomo. Zobaczycie w te dwa tygodnie gdzie żyłam wcześniej.
- Mniej więcej tak jak teraz. Co? - pyta Niall
- Powiedziałabym, że w ogóle inaczej niż tam. W Los Angeles inaczej się żyje.
- A gdzie śpimy ?- pyta Niall
- Załatwiłem nam pokój w domu Veronici.
- Taa ty to załatwileś na pewno. Gdyby nie ja to byście spali w hotelu. Nie słuchaj Harrego. - mówię ze śmiechem.
- No właśnie gdyby nie ty to byśmy spali w hotelu. - mówi Harry śmiejąc się.
Po tych słowach nasz samolot ruszył. Lecieliśmy prawie 8 godzin. Praktycznie spałam cały lot dopóki chłopaki mnie nie obudzili swoim śmiechem. Kiedy wyszliśmy z samolotu i weszliśmy na lotnisko zobaczyły nas fanki i zaczęły piszczeć. Chłopaki szybko nałożyli kaptury na głowy i okulary na nos, niestety ja też musiałam to zrobić. Jest teraz wieczór dokładnie 20 polskiego czasu. Niestety nikt po nas nie mógł przyjechać, ponieważ jesteśmy w Warszawie. Dlatego pojechaliśmy pociągiem. Dzięki temu, że miałam klucze do domu cicho do niego weszliśmy. Zaprowadziłam chłopaków do salonu w którym mieli spać. Oni od razu się rozebrali i poszli spać. Ja natomiast poszłam do swojego pokoju i także rozebrałam się i położyłam się spać. Długo nie mogłam zasnąć przez tą zmianę czasową.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz