Rozdział 22

1.9K 59 13
                                    

Dzisiaj wychodzę z chłopakami, by trochę ich oprowadzić po moim mieście. Wychodzi z nami także Ania, która jak tylko się dowiedziała, że idziemy pochodzić po mieście od razu zaproponowała kilka miejsc które warto im pokazać. Jutro przyjeżdża Zara. Jak moja przyjaciółka dowiedziała się kogo spotkałam to powiedziała, że przyjedzie do mnie na te koncerty, bo także chciałaby być na chociaż jednym. Teraz wychodzimy już z domu z naszą przyjaciółką i kierujemy się do auta. Harry oczywiście siada za kierownicą.
- Młoda wiesz, że jak skończysz 16 możesz zdawać na pewno jazdy. - mówi Harry
- Oczywiście w Los Angeles masz na myśli prawda? - pyta Niall
- Chętnie bym poszła zdawać tylko jak ktoś mnie trochę nauczy, bo nigdy nie kierowałam.
- Jak będziemy w Los Angeles to pokaże ci co i jak i zapiszę cię na kurs.
- E no stara będziesz woziła mnie na imprezy i odwoziła. - zaczęła Ania.
- Na żadne imprezy się nie będziecie mi się szlajać. - mówi Harry.
- No, ale na bankiety to mogłyby z nami pójść? - pyta Niall.
- Tak, ale bez picia.
- No wiadomo staruchu. - mówię.
Pojechaliśmy najpierw na Jasną Górę ( to jest w Częstochowie jakby ktoś nie wiedział, ta bohaterka tam mieszkała z rodziną) chłopcom się bardzo podobało, bo Jasną Górę wiedzieli tylko w TV. Potem chodziliśmy po Alejach i oczywiście odwiedziliśmy KFC i McDonalda. Fani tylko do nas podchodzili z piskami prosząc o autograf i zdjęcie. Po tym spacerze poszliśmy do kina, potem pojechaliśmy do domu w którym byli sami rodzice, bo Kuba poszedł do kolegi. Poszliśmy do mojego pokoju i tam włączyłam Xbox i włączyłam grę do tańca. Tańczyliśmy chyba po 5 tańcy. Dopóki się nie zmęczyliśmy i nie przyszedł Kubuś. Mama zawołała nas na kolację. Kiedy ją zjedliśmy pojechałam z Niallem odwieść Anię do domu. Kiedy wracaliśmy do domu Niall zaczął.
- Umiesz pisać piosenki?
- Nie wiem. Napisałam jedną i trochę drugiej, ale nie mam melodii, bo nie umiem na niczym grać.
- Pokażesz mi je?
- Tak, ale nie śmiej się jeśli ci się one nie spodobają.
- Spoks koks.
Pojechaliśmy pod dom od razu poszłam do siebie po piżamę. Kiedy się wykąpałam poszłam do siebie spać.

My New Brother ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz