|3| Rozdział 4

1.1K 68 0
                                    

Musze się napić...

~Mia~
Nie mam pojęcia ile już tutaj leże ale nie mam zamiaru sie ruszyć. Nawet nie wiem czy umiem się ruszyć, wszystko mi zamarzło, jest strasznie zimno. Wsłuchuje sie w cisze oraz burczenie w brzuchu. Zayn to pojebany chuj który myśli, że może wszystko. Tylko troche mi brakło by być na wolności. By wrócić do domu o ile moge go tak nazwać. Chce wrócić do Am, Dylana... byleby nie być z nimi. Myślałam tak sobie jeszcze parę minut aż w końcu zasnęłam.

***

~Zayn~
Obudziłem się w łóżku, głowa mi pękała. Podniosłem powieki i uniosłem delikatnie głowe do góry. Zaraz...przecież to nie mój pokój. Byłem nagi, całkowicie. Nagle poczułem coś pod kołdrą między moimi nogami. Chwilkę później ten ktoś, ponieważ zakładam, że to była osoba. Wsadziła sobie do buzi mojego koleżke, japierdole. Wydałem z siebie stłumiony jęk i swoje dłonie dałem pod kołdrę. Położyłem je na głowie tej osoby i stwierdziłem, że to dziewczyna. Zacząłem poruszać jej głową szybciej. Ta tylko mnie ssała i lizała co dawało mega przyjemność. Odchyliłem głowę do tyłu i zagryzłem wargę. Chwile później gdy brakło chwili bym się w nią spuścił. Ta wstała przez co zobaczyłem jej twarz. Była to naawet ładna blondynka, taka pusta ale ładna. Również była naga...piersi sztuczne, ryj sztuczny..jednak nie mam talentu do wybierania kobiet po pijaku. Odkryła kołdrę, spojrzała na mnie z uśmiechem po czym na mnie usiadła, wkładając mojego kolege w siebie. Zaczęła sobie po mnie skakać, a ja tylko wysapałem:
-Ale...ty.. - nie dokończyłem ponieważ wyprzedziła mnie z odpowiedzią:
-Spokojnie. Jestem na tabletkach.

-Suka... - pomyślałem.

Poruszała sie na mnie powoli, aż nie wytrzymałem i się w nią spuściłem z cichymi przekleństwami pod nosem. Zrzuciłem ją z siebie i wstałem szukając ubrań, które znalazlem na podłodze. Ubrałem sie szybko i spojrzalem na zdezorientowaną lalke, po czym wyszłem z pokoju szukając wyjścia. Kiedy je znalazłem, udałem się na zewnątrz do auta i odjechałem z piskiem opon. Japierdole co ja z sobą robię. Choć przyznam, że była całkiem niezła. Po kilkunastu minutach wjechałem na wjazd i ruszyłem w strone drzwi, wchodząc do domu. Ujrzałem od razu chłopaków oglądających jakiś mecz na kanapie.

- O Zayn.. przyznaj sie ile zaliczyłeś - zaśmiał sie Harry.

- Nie pamiętam...ale dzisiaj sie obudziłem obok jakiegoś botoksa - skrzywiłem się, a oni wybuchnęli śmiechem. Pokiwałem zirytowany głową i pobiegłem do pokoju by się ogarnąć. Wziąłem prysznic i ubrałem się w świeże ciuchy. Zobaczyłem na szafce ubrania Mii dzieki czemu momentalnie sobie o niej przypomnialem. Cholera.
Pobieglem w strone piwnicy przez co spotkałem sie z pytającym spojrzeniem chłopaków. Otworzyłem drzwi i wbiegłem do pomieszczenia na końcu schodów. Mia leżała na podłodze skulona, jej wargi były sine i delikatnie rozchylone, włosy rozczochrane, spała... zrobiło mi się jej szkoda więc wziąłem ją na ręce, była calutka zimna. Udałem się na góre gdzie chłopcy skrzywili sie na jej widok.

- Co ty z nią zrobiłeś... - mruknął Louis.

- Zamknąć sie - warknąłem i powoli szedłem po schodach w  strone mojej sypialni. Położyłem ją na łóżku przykrywając kołdrą. Jest taka słodka gdy śpi. Położyłem sie obok niej, a ta momentalnie do mnie przyległa jak magnes. Uśmiechnąłem sie pod nosem i objąłem ją ramieniem, zasypiając.

---------------'-'----------'-'-------------'-'-------
Siemkaaa! *:*
Macie kolejny rozdzialik.
Wiem, że troche krótki no ale coz...
Do zobaczenia xoxo

No Boys, No ProblemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz