Rozdział 29

7.1K 458 56
                                    


- Będziesz moja ja już o to zadbam. -powiedziałem sam do siebie patrząc na zdjęcie Belli i Nick'a jak szli przez park trzymając się za ręce.

(Polecam włączyć załącznik czytając ten rozdział)

Bella POV

Przyszedł ten dzień kiedy miałam się spotkać z Chris'em. W końcu raczył się odezwać. Siedziałam w kawiarni pijąc kawę. Mogę ze spokojem powiedzieć, że w moim życiu nie ma już dużych niespodzianek...mam upragniony spokój. 

- Hey Bell - nareszcie przyszedł...Miał na sobie luźne dresy, białą koszulkę, włosy sterczały mu we wszystkie strony, oczywiście na twarzy widniał szelmowski uśmiech.

- Cześć, jesteś nareszcie - uśmiechnęłam się. Nie minęło nawet 10 minut, a my już śmialiśmy się w najlepsze...Widzę, że coś go trapi ale nie mam zamiaru na razie go o to pytać jeśli będzie chciał powie mi to sam. 

- Jak tam ci idzie z Nick'iem ? - nie miał lepszego pytania ? Egh.

- Super wręcz wspaniale - no sorry nie będe mu opowiadać o moich sprawach miłosnych.

- Cieszę się - Co jak co ale jego mina nie wskazywała jakby się cieszył...bardziej jakby zjadł całą cytrynę za jednym zamachem - Bell musze ci coś powiedzieć...nie wiem od czego zacząć, bo ja zakochałem się w tobie ale ty chodzisz z Nick'iem i widać, że go naprawdę kochasz - gadał jak najęty, a ja tylko słuchałam ze zdziwioną miną. Przyznam, że podejrzewałam to ale podejrzenia to podejrzenia...

- Nic nie powiesz ? - powiem powiem ale na pewno nie to czego byś się spodziewał.

- Em, trochę mnie zdziwiłeś. Aż zaniemówiłam - zaśmiałam sie cicho.

- Właśnie zauważyłem.

- Przykro mi ale nie od wzajemnie tego uczucia.Chris nie można zakochiwać się od tak. Na to potrzeba czasu, a nawet jeśli to i tak moje serce skradł Nick i niech tak pozostanie.

- Dobra - warknął, wstał i wyszedł jakby nigdy nic. Tak się raczej nie robi...no trudno. Przypomniał mi się Alex.Też miał czasami takie humorki . Od razu zachciało mi się płakać, oddał najcenniejszą rzecz aby mnie ratować. Do moich oczu napłynęły łzy. Nie mogliśmy mu zrobić pogrzebu bo wszystko by się wydało. Teraz żałuję, że nie jestem na jego miejscu.

Ale jeszcze nie wiedziałam, że to "życzenie" się spełni


Fabian POV

- Kiedy ją dorwiemy ? -spytałem trochę już zniecierpliwiony tą sytuacją. Eh może skrócę co tu się wyrabia...planujemy jak by tu rozłączyć te papużki nierozłączki. Skoro ja nie moge jej mieć to nikt nie może. Jeździliśmy czarnym vanem po okolicy gdzie teraz siedzą w parku Jess, Nick Luck i oczywiście Bella. 


- Wszystko w swoim czasie Fab -fuknął Zack, jest to syn mojego starego szefa Maksa. I znowu w vanie nastała cisza. Mieliśmy ich naskoczyć w najmniej spodziewanym momencie i zabrać dziewczynę.


Bella POV

Siedzieliśmy na ławce śmiejąc się. Mogliśmy to nazwać podwójną randką. Ale czułam w kościach, że coś tu nie gra. I miałam rację. Chciałam zabić mój mózg.

- No prosze, prosze. Kogo my tu mamy - o cholera rozpoznałam ten głos...to był Fabian - nasza kochana Bella. Potem wszytko działo się tak szybko, z krzaków wyskoczyli jacyś faceci po dziewiętnastce mięli noże w dłoniach. 

- Zack kończ z nią - powiedział jakiś brunet. - JUŻ !

- Spokojnie - zaśmiał sie gardłowo - witaj siostrzyczko - uśmiechnął się do mnie i nim zdążyłam zapytać o co mu chodziło... nacisnął spust od pistoletu. Poczułam przeszywający mnie ból w klatce. Upadłam i zszokowana, a z mojego brzucha sączyła się krew . 

- Bell ! - usłyszałam krzyk Nick'a. Momentalnie pojawił się przy mnie łapiąc za dłoń, a z jego  oczu leciały łzy - Bell trzymaj się zabiorę cie do szpitala - głos mu się łamał - uratujemy cię, będzie wszystko dobrze, będziemy szczęśliwi -mówił przez płacz.

- Nick, nie - spojrzałam mu głęboko w oczy - taki jest już chyba mój los, nic nie zrobię.

- Bell nie opuszczaj mnie ! Błagam ! 

- Pocałuj mnie ten ostatni raz -powiedziałam słabo. Nie musiałam długo czekać żeby jego wargi przyległy do moich.

- Dobranoc Nick i do zobaczenia po drugiej stronie - uśmiechnęłam się lekko - Kocham cię mój księciu.

- Księżniczko - szlochał - też cie kocham, na wieki - to były ostatnie słowa które usłyszałam.

Już nie czułam bólu.

To mój koniec - pomyślałam i po chwili nastała ciemność.


________________________

Popłakałam się pisząc ten rozdział :'(

Jeszcze tylko 2 rozdziały i epilog ;3

Chcecie 2 część ? Czy skończyć raz na zawsze to opowiadanie ?

Błagam nie zabijajcie mnie x,x :#

Do zobaczenia xoxo


No Boys, No ProblemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz