Ten rozdział dedykuje : SocrazyWhite . Zapraszam również do niej.
***********
Siedziałam w domu oglądając jakieś beznadziejne komedie ale mój umysł zaprzątał wysoki, umięśniony brunet z czekoladowymi oczami dzięki którym można sie zatopić. Byłam pierwszą osobą którą przeprosił. Ale co mnie to obchodzi to zwykły dupek. Pierw mnie obraża o potem przychodzi z podkulonym ogonem przepraszać. O nie, nie ze mną takie numery. Nagle mój telefon zaczął wibrować w kieszeni.
- Cholera - wyciągnęłam telefon i zobaczyłam wiadomość od "Numer nieznany" - ciekawe kto to - myślałam otworzyłam wiadomość i było już wszystko jasne. Zaczęłam czytać te jakże żenującą wypowiedź.
-Cześć maleńka , wyskoczymy gdzieś na miasto? Na przykład do kina lub do restauracji ?
Chciałbym cie w ten sposób przeprosić za moje zachowanie, więc jak ? Pójdziesz ze mną , prosze
Niiiikiii
- Hahaha - zaśmiałam sie. Czy on jest na prawde taki głupi żeby nie wiedzieć, że nigdzie z nim nie pójde ani teraz ani nigdy. I jaka maleńka?! co to jest. Po chwili mu odpisałam z uśmiechem na twarzy.
- Jesteś śmieszny jeśli myślisz dupku że sie z tobą umówie, jesteś zwykłym pojebańcem którego nie lubie. Tego już nie naprawisz co zrobiłeś, ale może kiedyś ci wybacze. Na razie nie chce cie widzieć. Cześć.
Wysłałam wiadomość i z uśmiechem na twarzy poszłam spać.
********
Rano obudził mnie blask słońca padający na moją twarz. Ledwo i niechętnie wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic. Kiedy już skończyłam sie kąpać, umyłam zęby uczesałam włosy w luźnego koka i zdecydowałam sie ubrać w lekką białą sukienke troche za połowe uda. Zrobiłam lekki makijaż, wzięłam już wcześniej spakowany plecak i zeszłam na dół gdzie już siedział mój kochany kuzyn - poczujcie ten sarkazm.
- Hej Luck -uśmiechnęłam sie do niego lekko gdy ten podniósł głowe z nad książki do matmy.
- Siemka Bella, jak sie spało ? - mówił z uśmiechem na twarzy ale wiedziałam że coś go trapi więc zapytałam.
-Co ty taki dzisiaj, widze że coś ci jest -mówie z troską w głosie.
- Bo jest taka dziewczyna- zaczął a ja już wiedziałam o co chodzi.
- Czyli chcesz ją zdobyć i porzucić ? Tak jak wszystkie?
-Co ? Nie! Teraz jest inaczej.
- To sie nazywa zauroczonko Lucky. -uśmiecham sie szeroko na tą wiadomość.
- Coooo ? - stał jak wyryty za blatem i wszystko co miał wtedy w buzi wypluł.
- No tak, tak . Kiedyś musiało cie to dopaść.
-Tylko tą dziewczyną jest...
_________
Siemka ponownie :D
Sorka że taki krótki ale za to dzisiaj macie 2 rozdziały :D
Jak myślicie kim jest dziewczyna w której zakochał sie Luck ?
Zapraszam do mojej przyjaciółki SocrazyWhite :)
GWIAZDKUJCIE I KOMENTUJCIE :D
KOCHAM WAS :* <3
Do zobaczenia ! xoxo

CZYTASZ
No Boys, No Problem
Romance[OPOWIADANIE PISANE BARDZO DAWNO, WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. ZDAJE SOBIE SPRAWĘ Z ILOŚCI BŁĘDÓW I NIE SPÓJNEJ AKCJI. POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ POPRAWIĆ WSZYSTKO] - Puść mnie...-powiedziała spokojnie. -Jeśli mnie nie wysłuchasz nigdzie cie nie...