Nick POV
- Ja już ci nigdy nie zaufam...jesteś zdrajcą przyjaźni...
Kiedy to usłyszałem, serce mi pękło ...i uświadomiłem sobie co zrobiłem . O kurwa ja nie chciałem. Byłem pod wpływem narkotyków...Japierdole. Nigdy mi już nie zaufa. Wszystko spierdoliłem.
- Bell ja nie chciałem - Próbowałem sie wytłumaczyć ale na marne.
- Kurwa, spierdalaj nie chce cie znać. A najlepiej wyciągaj ten pistolet i strzelaj. Zakończ to wszystko.
- Nie zrobie tego.
- Bo ?
- Bo cie bardzo lubie- i jak ostatni skurwiel ją pocałowałem. Nie oddawała pocałunku , wręcz sie szarpałą ale mi to nie przeszkadzało .
- I jak mam zakończyć to wszystko skoro nawet nic sie nie zaczęło ? - uniosłem lekko jedną brew.
- Ja cie nie nawidzęmam ci to przeliterować ? JA . CIE . NIENAWIDZE . Niech to w końcu do ciebie dotrze. I najlepiej nie dotykaj mnie.
Kiedy to usłyszałem, obraz przed oczami rozmazał mi sie. O kurwa ja płakałem. Nigdy tego nie robiłem od 10 lat wzwyż. Łza leciała po moim policzku jedna po drugiej.
- Bell... jestem cholernym chujem. Ale prosze wybacz mi i daj 2 szanse.
-Nie Nick , to co ty robiłeś , robisz i będziesz robił , to przechodzi ludzkie pojęcie .
- Ja prosze Bella, błagam .
- Nick ... ja postaram ci sie wybaczyć ..kiedyś napewno to zrobie . Ale nie dzisiaj ani na 100% przez kolejny miesiąc.
- Ja poczekam nawet rok, jeśli będzie trzeba.
***********
Luck POV
Kurwa, szukałem jej już chyba wszędzie . Chris nic nie wieu Jess jej nie ma. Park pusty, dom też. No japierdole zapadła sie chyba pod tą jebaną ziemie. Jedyna osoba która mi została do przepytania to ten gościu. Jak on miał...Alex no . Szedłem przez szkołe . Przeszukałem już chyba wszystkie sale i dziedzińce. Ale widziałęm go . Stał przed szkołą i opierał sie o swój wóz. Podszedłem do niego i on od razu zaczął mówić.
- Luck, kurwa. Gdzie jest Bell ? Nigdzie jej nie ma. A dzisiaj widziałem jak zemdlała i Nick ją gdzieś zabrał. On stał do mnie tyłem więc nic nie widziałem .
Nagle mi sie kurwa przypomniało . On jest w tej jebanej Mafii. Kurwa UPROWADZIŁ MI KUZYNKE JEBANIEC JEDEN. Jak go dorwe to rozszarpie i zjem.
- Że co kurwa !?!? On jest w mafii .
- Co !? Musimy ich znaleźć bo mogą jej coś zrobić .
- Ruszaj dupsko do mojego wozu . Nie pojedziemy tym twoim gratem .
- No ok ...
Wsiedliśmy do auta i zaczęliśmy jeździć po wszystkich magazynach , klubach , pojechaliśmy też do domu Nicka ale nikogo nie zastaliśmy byliśmy w różnych fabrykach, hurtowniach, pubach, ulicach. Ale jej nigdzie nie ma.
__________
Hejooo :)
Dzisiaj tak na krótko :/ Ale przynajmniej coś :)
Do czego posunie sie Nick żeby Bella znów mu zaufała ?
Zobaczycie w kolejnym rozdziale :)
GWIAZDKUJCIE I KOMENTUJCIE :***
KOCHAM WAS <3 <3 :*
Do zobaczenia xoxo

CZYTASZ
No Boys, No Problem
Romance[OPOWIADANIE PISANE BARDZO DAWNO, WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. ZDAJE SOBIE SPRAWĘ Z ILOŚCI BŁĘDÓW I NIE SPÓJNEJ AKCJI. POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ POPRAWIĆ WSZYSTKO] - Puść mnie...-powiedziała spokojnie. -Jeśli mnie nie wysłuchasz nigdzie cie nie...