|2| Rozdział 10

3K 199 9
                                    


Szczęście się do ciebie uśmiechnęło.
Powiedział głos w mojej głowie.
Ja poszedłem oglądać mecz, a Bell jakieś przekąski. To miał by udany wieczór...Bardzo udany, jeśli wiecie o co mi chodzi *szeroki uśmiech*

Bella POV
Siedzieliśmy wtuleni w siebie oglądając jakiś beznadziejny mecz. W pewnym momencie chłopak zaczął mnie zachłannie całować. Oczywiście musiałam go oddać bo mógł by się zorientować. Ściągnął swoją koszulkę, a ja wiedziałam do czego on dąży.
Nie możesz, nie możesz - mówił głos w mojej głowie.
Zrób to ! Zrób! - krzyczał kolejny głos.

- Nie mogę  - szepnęłam do Fabiana.
- Ale dlaczego ? - odparł.
- Em, nie jestem jeszcze gotowa - sklamalam patrzac mu w oczy.
- Rozumiem, poczekam. 

I co ja mam teraz zrobić ? Nie mogę pójść z nim do łóżka. Co z tego że to misja, przecież to i tak zalicza się do zdrady.

************
Szliśmy razem przez park ten sam w którym ja i Nick chodziliśmy z dziećmi. Splutł (sr jeśli błąd) nasze palce i powolnym krokiem przemierzaliśmy ku budki z lodami. Spojrzałam przed siebie i oniemialam. Po drugiej stronie parku wypatrzyłam Nicka z chłopcami. O kurcze...
- Chodźmy na skróty-  szepnęłam i pociągnęłam chłopaka w drugą stronę. On nie może mnie zobaczyć. Nie z nim.

Zack POV
Nadal nie mogę uwierzyć że Bell do nas dołączyła. To cud. Super że ten Nick jej coś zrobił bo teraz przynajmniej' jest z nami. Trzeba się jakoś go pozbyć na dobre. Tylko jak, przecież on nie jest głupi. Jeszcze się nad tym zastanowie. Cieszę się że Fabian i Bell coś ze sobą kręcą. Lepszy on niż ten laluś. Nie wiem jeszcze czy dzieci zabijemy czy po prostu powiemy że ich nowym tatą jest Fab...no ale cóż z niczym się nie śpieszmy. Mój pracownik zrobił zdjęcie Nick'owi jak przespal się z moją znajomą która akurat dziwnym trafem pracuje tam gdzie on. Wlala mu coś do picia i już kilka chwil pózniej nie było z nim kontaktu. Robił to z nią i wyglądał na świadomego choć tak na prawdę nie był. Kiedy pokaże to zdjęcie Bell zapomni o nim raz na zawsze. Trochę czuje się winny że przezemnie o mało nie zginęła no ale cóż, czego się nie robi dla interesów.
Wróciłem akurat do domu gdzie w kuchni siedzieli zakochańcy. Wyjąłem zdjęcia z torby i rzuciłem na środek stołu. Pierw spojrzała na nie Bella lecz po chwili uciekła gdzieś, zapewne do swojego pokoju. Hah mój plan się spełnia. Zobaczyłem że Fabian też był szczęśliwy.

Bella POV
Nie mogę w to uwierzyć! Nie było mnie niecałe 4 dni a ten już się iiqklqkl na lewo i prawo. Co za bydlak. Woli jakieś rude lafiryndy. Pfff wygląda jak jebana dziwka. Płakałam w poduszke wcześniej zamykając drzwi. To nie możliwe! Fotomontarz albo co.
Wiem jedno...ja już do niego nie wrócę. Przegiął pałe. Powtarzając sobie cały czas cytat "Ze smutnych historii powstają dobre książki " po chwili odpłynełam.
__________________
Tak jak obiecałam, mamy kolejny rozdział ;)
Ohoho się porobilo...
Do zobaczenia xoxo

No Boys, No ProblemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz