18.2

1.9K 74 11
                                    

LEGENDA:

Filmik, rozmowa telefoniczna

Przed przeczytaniem rozdziału polecam oglądnąć filmik ;)

------------------------------

Przymykam na moment oczy, będąc ciągle wtulona w klatkę piersiową Arkadiusza, który podobnie jak ja powoli zasypia na kanapie w mieszkaniu moim i Vinniego, tylko że ten gdzieś wybył z samego rana, chociaż jeśli dobrze pamiętam to ma dzisiaj zajęcia z jogi i jako przykładny trener pasowało by się na nich pojawić. Rozbudzam się czując jak mięciutkie łapcie przechadzają się po moim brzuchu. Otwieram oczy i centralnie przed twarzą, w odległości niecałych dziesięciu milimetrów stoi mój kot. Mruczy cicho, ale przy okazji rozbudza też piłkarza.

-Przecież przed momentem cię nakarmiłam.- Jęczę, spychając z siebie kotkę, ale ta po chwili znów jest na moim brzuchu.- Czego ty ode mnie chcesz?- Pytam, a ta przybliża się i gryzie mnie w nos, po czym ucieka do pudełka, stojącego pod ścianą. Mrugam szybko powiekami, nie do końca rozumiejąc co się właśnie stało.- Widziałeś to?- Spoglądam na chłopaka, który z rozbawieniem mi się przygląda, po czym kiwa głową, potwierdzając.

-Melka?- Odzywa się.

-No?- Wracam do swojej poprzedniej pozycji, czyli wtulania się w niego z zamkniętymi oczami.

-Jestem fusem.- Unoszę powieki, po czym marszczę brwi, nie bardzo rozumiejąc o co mu chodzi.- Zaraz się dowiesz.- Przez moment ostro się gimnastykuje, by wyciągając z kieszeni swój telefon. Szuka w nim coś, a potem wręcza mi go. Na ekranie widzę tylko czerwone tło i biały napis "laczynaspilka.pl".- Wiśnia kiedyś to nagrał, żeby wytłumaczyć wszystkim, kim są fusy.- Puszcza filmik i pierwsze co widzimy to ten, jak mu było? Coś z jakimś energetykiem i walutą... Wiem, Turbozłoty, gadający coś o marudzeniu, a ta Wiedźma zaczyna się śmiać jak głupia. Akcja zmienia się i teraz Baba Jaga i Bułka tarta siedzą w samolocie i rozmawiają o zegarkach dla tajemniczych fusów. Z pomocą przychodzi mi Czeresieńka, która prosi, wiem, Jędzę, o wytłumaczenie tego terminu. I prawidłowo, chociaż i tak niczego się nie dowiaduję. Dopiero po chwilę dodatek do ciast, albo może nawet sama Mąka?, tłumaczy to porządnie.

-Fusy to jest składanka piłkarzy powoływanych z Polski, z Chin, z lig tak troszkę mniej popularnych, ale przyjęło się od samego dnia, od pierwszego dnia, w którym jesteśmy, ale zrobiliśmy tą atmosferę, którą...- Zaraz potem tłumaczy od czego wzięła się nazwa. Następnie pada suchar, jeden z niewielu, który w swojej karierze zrozumiałam: "Piłka dla fusów? Fusball" . Filmik kończy się, podobnie jak się zaczął, czyli czerwonym tłem i białym napisem oraz zdjęciem mojego brata na dodatek. Przewijam na komentarze, gdy znajduję kolejne dwa suchary.

-Arusiu, mój ty fusku.- Mówię, zwracając się do piłkarza.- Słuchaj uważnie. Ulubione przywitanie fusów?- Czytam, a ten jedynie unosi prawą brew w górę.- Serfus.- Chłopak kręci głową z politowaniem.

-Zaraz mi pewnie przeczytasz: "Co fusy mówią zawsze przed meczem?"- Pyta, a ja uśmiecham się szeroko.

-Fus albo przefus?

-Tak właśnie myślałem. Na twoje nieszczęście te dwa sucharki krążą już po kadrze, ale jeśli wymyślisz coś nowego albo jak zobaczysz nowy komentarz, to daj znać.- Cmoka mnie w czubek głowy.- Chociaż raczej Wiśnie wcześniej to wyczai. Ale prędzej Jędza jakieś suchary wymyśli.

-----------------------------------------------------

W związku z tym, że Melka ma problem z zapamiętaniem przezwisk/nazwisk piłkarzy i wymyśla swoje własne wersje, pasowało by je wyjaśnić.

(pierwsza "kolumna" to wymyślone przez Melkę przezwisko, druga to prawdziwe przezwisko, i trzecia prawdziwe imię i nazwisko)

Turbozłoty----> Turbogrosik----> Kamil Grosicki

Baba Jaga, Wiedźma----> Jędza---->Artur Jędrzejczyk

Bułka tarta, dodatek do ciast----> Mąka----> Krzysztof Mączyński

Mam nadzieję, że pomogłam...

POŁĄCZENI PIŁKĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz