Rozmowa na Skypie
francuski
angielski
angielski w rozmowie na Skypie ;)
--------------------------------------
- Nie zgadzam się, żeby moje małe Kizi Mizi miało takie okropne imię. - Zakładam ręce na piersi, a mój brat wzdycha cicho.
- Milenie to imię się podoba. - mówi.
- Ale ja nie jestem Mileną. Mam czarne włosy i nie cierpię siatkówki. - Spoglądam na niego walecznym wzrokiem.
- Widzisz, mogliśmy wziąć na chrzestną Milę, ale ty się uparłaś i widzisz do czego doszło. - Zwraca się do swojej żony, która leży za nim na sofie i pije jakiś sok.
- No już nie przesadzaj. To był twój pomysł. A poza tym, zastanów się. To imię jest jednak takie... no... - Parskam śmiechem.
- Ance chodzi o to, że jest do dupy. - mówię.
- Właśnie to miałam na myśli. - potwierdza, odkładając słoik po soku na stolik, tuż obok laptopa.
- To ja już sam nie wiem. To za duża odpowiedzialność wybierać imię dla dziecka na całe życie. - jęczy. - A co jeśli skrzywdzimy ją nadając jej imię, które jej się nie spodoba?
- Ciebie rodzice skrzywdzili, Robercie. - Uśmiecham się szeroko.
- Mi się podoba.- Marszczy brwi, po czym się jednak krzywi. - Chociaż jakby się tak głębiej zastanawiać, to może jednak nie. Tego nawet nie ma jak skrócić. - Otwiera szeroko oczy, jakby dopiero po tylu latach to sobie uświadomił.
- Dlatego jestem zmuszona mówić ci Ciumek, Ciumolu. - Kręcę głową z politowaniem. - Wiecie, ja was zostawiam z tymi przemyśleniami, bo zaraz ma Arek do mnie dzwonić. Jak wybierzecie jakieś inne imię, to dajcie znać. Pa. - Cmokam w kamerę i zrywam połączenie. - Vinnie, robisz sobie może herbatę?! - wołam w kierunku salonu.
- Nie, ale mogę ci zrobić. - odpowiada. - No i udało ci się obronić Kizi Mizi? - śmieję się, słysząc wymowę chłopaka.
- A czy ty kiedykolwiek we mnie wątpiłeś? - odpowiadam pytaniem, a z laptopa dobiega dźwięk połączenia ze Skype. Odbieram i od razu widzę uśmiechniętą twarz Arkadiusza. Z jego włosów kapie woda, więc pewnie przed momentem wyszedł spod prysznica.
- Cześć, mój piłkarzu. - odzywam się pierwsza.
- Cześć, Mela. Trochę się spóźniłem, ale chciałem jeszcze skoczyć pod prysznic. - mówi, kładąc się z laptopem na łóżku.
-Nic nie szkodzi. I tak rozmawiałam jeszcze z Anką i Ciumem. - Przekręcam się na brzuch i opieram głowę na dłoniach.
- Co tam u nich? Wybrali już imię?
- Niby tak, ale po rozmowie ze mną im przeszło. - Uśmiecham się.
- Mam dziwne wrażenie, że tobie żadne imię się nie spodoba. - Mruży oczy.
- Nie prawda. W końcu trafią na takie, które zaakceptuję. Tylko potrzebują trochę czasu, bo ja sama nie wiem jak ono brzmi. - Na jego ustach pojawia się uśmiech, a ja mam wielką ochotę pocałować go.
- No wiesz? Ciocia Melcia powinna być gotowa na przyjęcie małej Kizi Mizi. - Chłopak siada z laptopem na kolanach, przestając się wiercić.
- Może po prostu zostanie Kizi Mizi? - proponuję, zaczynając bawić się włosami.
- Myślę, że to nie przejdzie. Mam dla ciebie niespodziankę. - Marszczę brwi, zastanawiając się o co mu chodzi. - No, Melcia, okazałabyś chociaż trochę entuzjazmu. - mruczy, gdy nie reaguję.
- Kiedy ja nie wiem, czego mam się po tobie spodziewać. - odpowiadam, a do mojego pokoju wchodzi Vinnie z moim kubkiem w ręce.
- Twoja herbata. - mówi, stawiając naczynie na szafce.
- Dziękuję. - Uśmiecham się do niego, a ten nachyla nad w zasadzie nad swoim laptopem.
- Twoja dziewczyna mnie wykorzystuje. - zaczyna po angielsku, a Milik śmieje się cicho.
- Jak wszystkich. - Robię oburzoną minę.
- No wiesz? I ty przeciwko mnie? - Wracam do naszego ojczystego języka, a Vincent się ewakuuje. Piłkarz wzrusza ramionami. - Jak tylko się spotkamy to nie dostaniesz ani jednego całusa. - Grożę mu palcem, a on wybucha śmiechem.
- Sam sobie wezmę. I to za kilka dni, bo przyjeżdżam do Paryża na tydzień. - Robię wielkie oczy, nie wiedząc czy to przypadkiem nie jest żart.
- Mówisz poważnie? - dopytuje, a ten macha przed ekranem biletem na samolot, który musiał leżeć obok niego.
___________________________
Cześć!
Dzisiaj bez żadnych rewolucji, odpoczywamy po świętach, bo za tydzień (20.12.2017) Mela będzie u Arka, a potem gdzieś się wybiorą 😁
O każdym błędzie dajcie mi znać w komentarzu, a ja postaram się je poprawić.
Miłego wieczoru i buziaki 😘
Widzimy się za tydzień 😘
CZYTASZ
POŁĄCZENI PIŁKĄ
FanfictionMelania od kilku lat mieszka we Francji. Jej życie zmienia się, gdy pewnego dnia idzie do hotelu, w którym mieszka Reprezentacja Polski w piłce nożnej, aby spotkać się z Robertem Lewandowskim. Nowy rozdział w każdą środę!