Witam was wszystkich dzielnych i wytrwałych czytelników, którzy po ponad 60 rozdziałach wciąż tu są. Szczególnie podziwiam tych, którzy są tu prawie od początku, ponieważ minęło dosyć sporo czasu. Osobiście nawet bym nie zauważyła jak długo to piszę, dopóki nie zaczęłam opisywać 18 urodziny Andie i pomyślałam sobie: "Kurcze, przecież ja też niedługo kończę 18 lat."
Chciałabym wam jeszcze oficjalnie podziękować zanim oznaczę to opowiadanie jako ukończone. Wcześniej pojawią się tu jeszcze krótkie ogłoszenia, co do moich przyszłych planów i tak dalej... oraz może Q&A, które już zapowiadałam.
Znowu schodzę z tematu, więc już do rzeczy.
Dziękuję wam baaardzo, baaaaardzo, baaaaaaaaaaardzo za to, że nie zostawiliście mnie po pierwszych kilku rozdziałach, bo jak dla mnie są dosyć słabe w porównaniu do tego jak piszę teraz i nie wiem czy ja osobiście zdecydowałabym się kontynuować czytanie tego opowiadania po przeczytaniu ich. Zaczęłam je nawet kiedyś pisać na nowo, ale w końcu uznałam, że dam sobie spokój. Są te rozdziały jakie są, teraz piszę lepiej i niech tak będzie. Przynajmniej widzę, że nie stoję w miejscu.
Następnie bardzo wam dziękuję za tak dużą ilość głosów. Nigdy bym nie pomyślała, że będzie ich aż tyle. Nie będę kłamać, te gwiazdeczki są dużą motywacją i chyba każdy autor tu na wattpadzie cieszy się, kiedy jest ich dużo. Więc dziękuję także za to, że zostawialiście w ten sposób jakiś znak po sobie.
A na zakończenie, chcę podziękować wszystkim osobom, które pozostawiały komentarze. Cieszyłam się z nich niesamowicie, nieważne czy były bardzo długie, czy raczej krótkie, każdy z nich przeczytałam (no chyba, że nie dostałam powiadomienia, co też się zdarzało). Dziękuję też, że nie słodziliście mi pod każdym rozdziałem, tylko jak już popełniłam jakiś błąd, albo coś wam najzwyczajniej w świecie nie odpowiadało, to mi to po prostu pisaliście bez owijania w bawełnę. Na tym zależało mi chyba najbardziej, no bo w końcu chciałam pisząc to opowiadanie nauczyć się czegoś nowego i nauczyć się lepiej pisać. Podobało mi się też to, że niektórzy nawet pisali mi, czego oczekiwali od kolejnych rozdziałów, albo czego im brakowało, albo swoje teorie. Pojawiały się wtedy często pytania, na które sama do końca nie wiedziałam jak odpowiedzieć i myślę, że w ten sposób poznałam lepiej własnych bohaterów książki.
I co tu jeszcze dużo pisać... kolejne informacje pojawią się (prawdopodobnie) jutro. Na dzisiaj dziękuję wam serdecznie, jesteście strasznie słodcy i do usłyszenia w krótce!!!!
CZYTASZ
Lumière // h.s. ✔
Fanfictionona kochała palić świeczki. on wolał palić papierosy. #23 w losowo #21 w losowo #20 w losowo #19 w losowo #18 w losowo