- Wszystkiego najlepszego Sora.- usłyszałam w głowie.
- Dziękuje K-chan.- uśmiechnęłam się.
Dziś skończyłam osiem lat. Przez te trzy lata wiele się zmieniło. Umiem już wszystkie potrzebne techniki, a do tego paru uczy mnie K-chan. Najpierw nasza znajomość była trochę szorstka, ale z czasem K-chan się do mnie przyzwyczajał. Został moim jedynym przyjacielem. Teraz uczę się posługiwać kataną, ale za katanę służy mi kijek. Zaczęłam zarabiać pieniądze od głowy wioski. Chodzę na proste misje patrolujące. Odkładam sobie pieniądze na jakąś porządną katanę.
Moja szopa też się trochę rozrosła. Wycięłam jedno drzewo w lesie i dobudowałam własnoręcznie jeden mały pokoik szopy. Na przejściu powiesiłam szmatę, żeby cokolwiek oddzielało te pokoje. W dobudówce zrobiłam sobie sypialnie. Cóż moje łóżko to stogi siana, które kupiłam na straganie, ale jest to lepsze niż garstka słomy. Tam mam własnoręcznie zrobioną poduszkę i pościel. Mam też tam niewielki stoliczek, który oczywiście również zrobiłam sama.
Robię też coraz lepsze ubrania i zdobywam coraz lepsze materiały. Noszę yukatę, która jest czerwono-niebieska ze znakiem klanu Uzumaki na plecach. Yukata sięga lekko za brzuch i jest przewiązana białą wstęgą. Na nogach mam krótkie czarne spodenki. Noszę również białe skarpety sięgające za kolana. Mam również jakie takie buty. Cóż może wydaje się, że są nieodpowiednie do walki, ale jak dla mnie są idealne.
Wyglądają one tak. K-chan mówi, że jest dumny z moich zdolności. Buty oczywiście też zrobiłam sama. Są drogie, a ja wolę oszczędzać pieniądze. W tak zwanym salonie mojej szopy postawiłam biurko, które również zrobiłam sama. Krzesło i połatałam dziury w dachu, żeby w czasie deszczu deszcz nie przeciekał do środka.
Nagle usłyszałam głośne walenie do drzwi. Uchyliłam lekko drzwi i zobaczyłam starszego mężczyznę.
- Przywódca cię wzywa.- powiedział oschle.
- Już idę.- odparłam.
Zamknęłam drzwi i ubrałam swoje buty. Wyszłam z szopy uprzednio ją zamykając. Ruszyłam do domu przywódcy wioski. Szłam spokojnie z dumnie podniesioną głową. Obiecałam sobie, że już nie będę się bać. Stanę się wspaniałym wojownikiem dla klanu. Oczywiście mimo wszystko dostałam parę razy kamieniem, ale K-chan zawsze zajmuje się tymi nic nie znaczącymi ranami. Szybko doszłam do głównego budynki i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi jak zwykle ta sama służka i zaprowadziła mnie do głowy klanu. Usiadłam na tej samej poduszce do zwykle i pochyliłam nisko głowę.
- Chciałeś mnie widzieć?- spytałam pewnie.
K-chan nauczył mnie, że powinnam być bardziej pewna siebie i nie dać sobą tak pomiatać. Mówił też, że patrząc na moje umiejętności to jestem użyteczna dla swojego klanu. Teraz wystarczy tylko zdobyć jakąś katanę i będzie po sprawie.
- Tak Sora mam dla ciebie nową misje. Na naszą wyspę wdarł się nieproszony wróg. Twoim zadaniem jest go wyeliminować. Zrozumiałaś?
- Hai.- wstałam ze swojego miejsca i popędziłam się przygotować.
Wpadłam do swojej szopy i spakowałam swoje uzbrojenie.
- Musimy ci w końcu sprawić jakąś wstążkę do włosów.- usłyszałam głos K-chana.
- Nie trzeba. Lubię jak są rozpuszczone.- odparłam mu w głowię.
- Ja już uważam, że te buty ci w walce przeszkadzają, a co dopiero te długie prawie do kolan włosy.
- Wiesz, że bym je obcięła, ale nie mam na razie czym.
- Idź już lepiej, bo ten staruch znowu się wścieknie.
- Masz rację.
Wyszłam z szopy i popędziłam w kierunku gdzie wdarli się intruzi. Wiedziałam dokładnie gdzie byli gdyż członkowie klanu Uzumaki to żywe sensory. Umiem też doskonale ukrywać według K-chana muskularne pokłady chakry. Cóż jakoś muszę sobie radzić.
- Sora zatrzymaj się na chwilę.- stanęłam na jednej z gałęzi drzewa.
- Co jest K-chan?
- Gdy będziemy na miejscu nie wahaj się ich zabić. Wiem, że nigdy nikogo nie zabiłaś, ale ten świat tego wymaga.
- Dobrze K-chan.
Witajcie
Zrobiłam taki mały przeskok w czasie. Teraz powinno być parę części z ośmioletnią Sorą, a dopiero potem kolejny przeskok i planuje jeszcze dwa, ale to jeszcze daleko do tego.
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Cienie Przeszłości
FanfictionSora to dziewczyna z klanu Uzumaki. Nie ma ona lekko. Gdyż nienawidzi ją cały klan. Jej rodzice nie żyją, a ona sama nie wie dlaczego klan ją nienawidzi. W czasach wojny pomiędzy klanami, czy uda się jej dowiedzieć powodu nienawiści do niej? Czy moż...