Po raz kolejny lepiej przyjrzałam się swojemu odbiciu i przejechałam swoją ręką po ściętych włosach. Wydawało mi się, że wyglądam w nich głupio, ale nie było aż tak wielkiej tragedii. One po prostu były za krótkie, a ja od dawna miałam dużą niechęć do ścinania swoich włosów.
- Ładnie ci w nich, więc nie marudź.
- Łatwo ci mówić K-chan, bo to nie tobie ścieli włosy.
- Masz na dzisiaj jakieś plany?
- Niezupełnie. Chciałabym zrobić coś z moimi ciuchami, ale z tym chyba pójdę do przywódcy. Oprócz tego zauważyłam, że niektóre meble w domu nie mają się najlepiej, więc pewnie je naprawię.
- Dlaczego nie poprosisz Kishi, żeby ci coś kupiła?
- Nie wiem czy zauważyłeś, ale ludzie rzucają w jej stronę lekko złowrogie spojrzenia, a co za tym idzie w końcu przestaną ją traktować z taką życzliwością.
- Twoja umiejętność obserwowania otoczenia czasem mnie przeraża.
- Z czasem taka rzeczy po prostu rzucają się w oczy.
Wstałam ze swojego miejsca i ruszyłam w kierunku budynku, gdzie aktualnie powinien się znajdować przywódca wioski. Ludzie byli zaniepokojeni moją obecnością na ulicy, ale od czasu do czasu lubię ich postraszyć.
Gdy dotarłam pod drzwi do domu przywódcy, bez zbędnego pukania weszłam do środka. Byłam wręcz pewna, że tym gestem wystraszyłam na śmierć służkę, która pomagała w tym domostwie.- Sora ile razy ci mówiłem, żebyś przynajmniej zapowiadała swoje wizyty?- przywódca pokiwał głową.-Co cię tutaj sprowadza?
- Chciałabym dostać nowe ubranie. Najlepiej takie jak stare, tylko odrobinę większe.- mężczyzna pokiwał głową, ale chyba nie do końca mnie słuchał.- Co tam czytasz?- wyrwałam mu z ręki zwój i zaczęłam czytać znaki zapisane na nim.
- Wiesz, że nie powinnaś tak robić Sora, prawda?
- To mnie nie ignoruj. Nie znoszę jak ktoś tak robi.- oddałam mu zwój.- Zamierzasz się zgodzić na tą propozycję?
- Razem ze starszyzną staraliśmy się to omówić, ale chyba świadoma jesteś jak niebezpiecznie jest zawierać sojusze.
- Inne klany są bardzo zachłanne, ale gdy zdobędą informacje, które chcą to mogą zdradzić. Zawieranie sojuszy jest niebezpieczne, ale zbadałeś już sytuację klanu Itsukirukori?
- Mieli problemy w bitwach i teraz starają się nie poszerzać swoich terytorium, ale nigdy nie byli do nas wrogo nastawieni.
- A nam potrzeba sojuszników na lądzie. Możesz kogoś wysłać, żeby się z nimi spotkał i obgadał najpotrzebniejsze szczegóły. Nic trudnego.
- Skoro tak stawiasz sprawę to życzę powodzenia Sora w tej misji.
- Ja mam się tam udać? Zdajesz sobie sprawę z tego co mówisz?
- Tylko ty jesteś w stanie to zrobić. W wiosce nadal jest lekka panika po twoim występie, a do tego jesteś na tyle silna, by poradzić sobie z tym zadaniem. Wyruszysz jutro, a wieczorem możesz przyjść po swoje nowe ubrania.
Westchnęłam zrezygnowana i opuściłam jego biurko. Nie lubię ludzi, którzy działają pod wpływem chwili, ale do takich ludzi niestety zalicza się nasz przywódca. Polityka to dla mnie pikuś i łatwo wykryć intrygi, ale jeśli chodzi o rozmowy pokojowe to nie jest to moja mocna strona. Jakby nie patrzeć działam dość często na niekorzyść mojego klanu, a działanie na jego korzyść nigdy mi się nie zdarzyło, więc czarno widzę tą misję.
Witajcie
Dzisiaj z lekka zapowiedź nowej misji Sory i tak pomyślałam, że to będzie już jej ostatnia misja przed skokiem w czasie. Czyli będzie kolejny dłuższy Time Skip, ale spokojnie jeszcze parę rozdziałów przed nim na pewno będzie.
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Cienie Przeszłości
FanfictionSora to dziewczyna z klanu Uzumaki. Nie ma ona lekko. Gdyż nienawidzi ją cały klan. Jej rodzice nie żyją, a ona sama nie wie dlaczego klan ją nienawidzi. W czasach wojny pomiędzy klanami, czy uda się jej dowiedzieć powodu nienawiści do niej? Czy moż...