Usiedliśmy przy stole i nastała między nami chwilowa cisza. Na stole stały trzy małe szklaneczki, w których stała prawdopodobnie woda, a bardziej na środku stał dzban, gdzie woda najpewniej się znajdowała.
- Powinniśmy zaczynać.- Hikaru zabrał głos.- Chcę wiedzieć, czy nasza propozycja została rozpaczona pozytywnie.
- Jesteśmy skłonni zawrzeć z wami sojusz, ale przywódca wysłał mnie tutaj by omówić szczegóły i poznać motywy tej nagłej prośby.- poprawiłam kosmyk włosów, który opadł mi na twarz.
- Nie będę kłamał, ale sytuacja naszego klanu z dnia na dzień jest coraz gorsza. Mamy coraz mnie ludzi i coraz trudniej jest nam bronić naszych granic. Graniczymy z twoim klanem i tylko wy nie okazaliście nam wrogości. Dlatego zaproponowaliśmy sojusz. Dzięki waszym umiejętnością może nasza sytuacja się poprawi.
Motyw jasny i zrozumiały. Nie szukają o nas informacji, a z tego jak przebiega jego chakra wynika, że nie kłamie. Wręcz przeciwnie on chce, żebym mu uwierzyła.
- Mój klan potrzebuje sojuszników na lądzie, więc na razie jesteśmy przychylnie nastawieni do tej propozycji, ale resztę szczegółów wolałabym omówić jutro. Dopiero co tutaj przybyłam i jestem trochę zmęczona.
- Oczywiście. Odpoczynek jest najważniejszy.- Hikaru uśmiechnął się w moją stronę i wstał, a ja uczyniłam to samo.
Opuściłam pomieszczenie, gdzie odbywały się nasze dość krótkie obrady i ruszyłam do swojego pokoju, by pozbyć się zbędnych rzeczy, a trochę ich miałam. Miałam zamiar wziąć kąpiel i iść od razy spać, by jutro dokończyć wszystkie sprawy.
Udałam się do gorących źródeł i pozbyłam się wszystkich rzeczy, które na sobie miałam. Owinęłam się białą szmatką i ruszyłam do źródeł. Ku mojemu zdziwieniu spotkałam tam Temiye.
- Temiya-san.- ukłoniłam się lekko, a ona uśmiechnęła się nieśmiało.
Weszłam do wody i usiadłam niedaleko niej. Cóż raczej wątpię, że będziemy gadać o czymkolwiek, ale to nadal trochę zastanawiające dlaczego tak bardzo różni się od swojego brata. Nie żebym coś sugerowała, ale przyjęło się, że dany klan ma wyjątkowe cechy wyglądu, czy charakteru, więc to dziwne, by ona jako członek głównego trzonu tak różniła się od swojego brata.
- Sora-san pewnie się zastanawiasz dlaczego tak różnię się od Hikaru-oniisama.- tak to widać?- Nie winię cię za to. Sama do dzisiaj przeklinam swój wygląd. Jestem wyniku romansu głowy klanu Itsukirukori ze zwykłą podróżniczką. Po ojcu mam tylko kolor włosy, ale nawet charakterystyczny biały pasemek dla mojego klanu nie został mi dany, tak samo z resztą jak fioletowe oczy.
- Nie powinnaś się tak przejmować wyglądem.- powiedziałam. Kobieto nie każ mi się pocieszać. Nigdy w życiu tego nie robiłam.
- Jestem za to gorzej traktowana od reszty, ale i tak darzą mnie jakimkolwiek szacunkiem.- Temiya popatrzyła na mnie.- Za to ty Sora-san musisz nie lubić długich włosów, skoro masz je tak ścięte.- skrzywiłam się lekko na jej słowa.
- Sama ich sobie nie ścięłam.- przejechałam swoją ręką po lekko wilgotnych włosach.- Jeszcze jakiś czas temu wpadłam w ręce klanu Shimazu i byłam przez nich torturowana. To wtedy oni ścięli mi włosy.
- Przepraszam, nie powinnam była ci tego przypominać.
- Nic się nie stało.- te wspomnienia nie są dla mnie bolesne. Najadłam się już tyle bólu od życia, że nie mam co się smucić.
Witajcie
W taki sobotni poranek postanowiłam opublikować kolejny rozdział tej książki. Miałam jeden w zapasie, więc nie musiałam go pisać, a tylko kliknąć ten magiczny przycisk ,,Publikuj".
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Cienie Przeszłości
FanfictionSora to dziewczyna z klanu Uzumaki. Nie ma ona lekko. Gdyż nienawidzi ją cały klan. Jej rodzice nie żyją, a ona sama nie wie dlaczego klan ją nienawidzi. W czasach wojny pomiędzy klanami, czy uda się jej dowiedzieć powodu nienawiści do niej? Czy moż...