Poczułam przenikliwe zimno. Powoli podniosłam powieki i jeszcze szczelniej okryłam się materiałem. Usiadłam na stogach siana i przetarłam zaspane oczy. Wstałam ze swojego łóżka i poszłam do drugiej części szopy. Zapaliłam ognisko i postawiłam na nim garnek. Wlałam tam trochę wody i wsypałam odpowiednie zioła. Usiadłam na ziemi i przystawiłam ręce do ognia. Co chwila mieszałam zioła w garnuszku. Gdy były już gotowe zdjęłam je z ognia i przelałam napar do miski. Zjadłam szybko chodź wiedziałam, że nie zaspokoi to mojego żołądka.
Wzięłam do ręki nowo zdobytą katanę i wyciągnąłem ją z pochwy. Było widać, że jest bardzo ostra.
- Będziesz musiała dużo ćwiczyć.- usłyszałam w głowie.
- Będę musiała opanować posługiwanie się nią do perfekcji.
- To kwestia czasu za nim zaczną cię wysyłać na misję za wyspę. Prawdopodobnie większość z nich to będą misję samobójcze.
- Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Przecież każdy w tej wiosce mnie nienawidzi.
Zgasiłam ogień i ubrałam swoje buty. Wyszłam z szopy uprzednio ją zamykając i ruszyłam do lasu. Znalazłam polanę na uboczu wyspy i zaczęłam ćwiczyć posługiwanie się katana. Była trochę za duża jak dla takiego dziecka jak ja. Jednak nie mogę teraz oczekiwać od losu lepszych warunków. Nagle usłyszałam szelest w krzakach. Przyjęłam postawę bojową.
- Pokaż się.- powiedziałam chłodnym głosem.
Wtedy z krzaków wyszła brązowo włosa dziewczyna. Można rzecz, że była w moim wieku. Miała na sobie potargane kimono i była na bosaka. Jej włosy były brudne i roztrzepiszone na wszystkie strony.
- Przepraszam.
- Kim jesteś?
- Uzumaki Mayu.
Schowałam katanę i zaczęłam odchodzić.
- Poczekaj!- usłyszałam za sobą.- Jak ci na imię?
- Uzumaki Sora. Nie boisz się mnie?
- Niby dlaczego mam się ciebie bać? Jesteś normalną dziewczyną z klanu.
- Nie jestem normalną dziewczyną z kalanu, więc daj sobie spokój z tym miłym tonem.
- Przepraszam Sora-san. Po prostu jesteś jedyną osobę z którą mogę się zaprzyjaźnić.
- Co? Czy ty siebie słyszysz? Chcesz się zaprzyjaźnić? Ze mną?
- Tak. Ponieważ nas obie nienawidzi klan. Zauważyłaś? Wszyscy w klanie mają czerwone włosy tylko straszę osoby mają siwe. Jak widzisz ja mam brązowe. To dlatego, że moja mama nie była z klanu Uzumaki. Po ich śmierci zostałam wyrzucona z wioski. Mieszkam na wyspie, ale nie mogę wejść na teren zamieszkany. Jednak pewnego dnia zauważyłam ciebie. Ty również byłaś odrzucona przed klan tylko ja nie wiedziałam z jakiego powodu. Byłaś normalna. Dopiero po pewnym czasie dowiedziałam się, że jesteś więzieniem dla Kyubiego. Jednak mimo tego nie zraziłam się do ciebie. Chciałam się do ciebie zbliżyć i poznać czym jest twoja siła.
- Zadawanie się ze mną to nie najlepszy pomysł.
- Proszę Sora-san. Nie będę ci sprawiała kłopotów.- ukłoniła się przede mną.
Czułam lekkie zmieszanie. Dobrze wiedziałam, że nie powinnam ufać ludziom, ale z drugiej strony co jeśli kontakt z jakimś człowiekiem dobrze mi zrobi. Widać, że jej zależy i nie postrzega mnie jako strasznego potwora.
- K-chan co z tym zrobić?- spytałam w myślach.
- Według mnie na razie możesz jej zaufać. Jeśli odkryjesz, że coś knuje to po prostu przestań się z nią zadawać.
- Przestań się przede mną kłaniać.- powiedziałam i podałam jej rękę.- Zostanę twoją przyjaciółką.
- Dziękuje Sora-san.
Witajcie
Została wprowadzona nowa bohaterka. Najpierw nie chciałam jej dodawać, ale z czasem pomyślałam, że przyda mi się w fabule.
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Cienie Przeszłości
FanfictionSora to dziewczyna z klanu Uzumaki. Nie ma ona lekko. Gdyż nienawidzi ją cały klan. Jej rodzice nie żyją, a ona sama nie wie dlaczego klan ją nienawidzi. W czasach wojny pomiędzy klanami, czy uda się jej dowiedzieć powodu nienawiści do niej? Czy moż...