Opadłam znużona w swój futon i bez większych zmagań chciałam zasnąć. Jednak nadal miałam do przemyślenia naszą umowę.
Wysłannicy z klanu Itsukirokori zgadzali się prawie, na każdy mój warunek, a to mnie tylko przekonało w tym, że oni potrzebują bardzo naszej pomocy by przetrwać.
- Masz złe przeczucie.- usłyszałam basowy głos K-chana w mojej głowie.
- Jakoś tak nie chce wracać na wyspę, a obrady kończą się jutro i wtedy zawrzemy sojusz.
- Nie powinnaś się tym tak przejmować. Jednak swoich przeczuć, nie powinnaś lekceważyć. Gdy będziemy wracać, to lepiej miej się na baczności.
- Wiem.- zamknęłam swoje oczy żądając snu, ale on nie przychodził.
Naprawdę tak bardzo przejmuję się tym przeczuciem?
Westchnęłam i opuściłam swój pokój w poszukiwaniu jakiegokolwiek poidełka. Co prawda zasypianie, nigdy nie przychodziło mi z łatwością. Prawie każdy wypoczynek dla mnie, był równy z tym, że przechodziłam przez koszmary. Moje zasypianie przypominało bardziej czuwanie lub lekki wypoczynek. Tylko w niektórych momentach całkowicie odpływałam.
Zamknęłam swoje oczy i wtedy coś wyczułam. Trzy bardzo złowrogie chakry. Czyli jednak komuś zależy na tym, by przerwać te obrady.
- Witam was bardzo serdecznie.- pojawiłam się znikąd koło trzech ubranych na czarno ludzi.- Widzę, że nie marnowaliście czasu.
- Kim jesteś?- spytał jeden z nich.
- W powietrzu został rozpylony środek, który powoduje, że osoby bez zbędnych ceregieli usypiają, a wy chcieliście zabić Hikaru. Może nawet Temiya była waszym celem. Potem chcieliście to wszystko zwalić na mój klan i chcieliście mieć pewność, że do sojuszu nie dojdzie. Jednak muszę was zasmucić, wasz plan spalił na panewce.- uśmiechnęłam się do nich z kpiną.- A i pytaliście. Nazywam się Uzumaki Sora i jestem tutaj, by zawrzeć z nimi sojusz.- wskazałam na śpiącą dwójkę.
- Chyba najpierw ty zginiesz!- jeden z nich rzucił się w moja stronę, ale ja zgrabnie uniknęłam ataku, przy okazji popychając narwańca na ścianę.
Szybko odpieczętowałam moją katanę, która pojawiła się w mojej dłoni. Podbiegłam do jednego z facetów i podcięłam mu gardło. Drugi nawet nie zdążył zareagować, bo jego głowa została już oddzielona od ciała. Ostatni, który pierwszy ruszył do ataku leżał nie przytomny na ziemi, więc i jemu podcięłam gardło.
- Nawet nie musiałam używać żadnych technik. Słabi!- warknęłam. Liczyłam na dobrą walkę.
- Może po prostu ty jesteś za silna Sora?
- W porównaniu z innymi, wypadam przeciętnie. Jednak sporo tutaj zabrudziłam. Myślisz, że właściciel zakładu, będzie mi miał to za złe?
- Może być zły, ale ty musiałaś się bronić.
- Masz racje, a teraz wezmę stąd tę dwójkę.- chwyciłam śpiących za ich yukaty i powoli przeciągnęłam ich do swojego pokoju.
Zostawiłam ich tam i wróciłam do sypialni, gdzie odbyła się moja walka. Zapieczętowałam ciała w zwoju i rozejrzałam się po pokoju. Te plamy krwi, mogę być nie usuwalne, ale mogę przetestować moje techniki wodne, których ostatnio się uczyłam.
To prosta technika, która wytwarza wodę i oczyszcza pokój. Na polu bitwy jest bardziej niebezpieczna, ale jej można użyć również do czyszczenia.
- No i ładnie wszystko jest czyściutkie.
Wyszłam z tego pokoju i poszłam do swojej sypialni, ale gdy chciałam wejść do środka to usłyszałam coś dziwnego. Uchyliłam lekko bezszelestnie drzwi i zajrzałam do środka.
Byłam nieźle zaskoczona, gdy zobaczyłam jak Hikaru i Temiya się całują.
Chyba odkryłam ich mały sekret.
Witajcie
Za niedługo sylwester, a ja nadal nie wiem jak będę go spędzać. Chociaż mam do wyboru dwie opcje XD
Pozdrawiam Makoto
YOU ARE READING
Cienie Przeszłości
Fiksi PenggemarSora to dziewczyna z klanu Uzumaki. Nie ma ona lekko. Gdyż nienawidzi ją cały klan. Jej rodzice nie żyją, a ona sama nie wie dlaczego klan ją nienawidzi. W czasach wojny pomiędzy klanami, czy uda się jej dowiedzieć powodu nienawiści do niej? Czy moż...