55- Plan

190 22 3
                                    

Westchnęłam ciężko i rozpaliłam niewielkie ognisko.  Moja podróż trwa już dwa dni, a to dopiero pierwszy punkt, jaki wybrałam na dłuższy odpoczynek. Też muszę wymyślić jakiś plan. Schwytani członkowie klanu Uzumaki, na pewno są dobrze pilnowani.

Wysyłanie mnie w takie miejsce jest przecież szalone. 

Jak niby mam ich uwolnić, gdy dali się schwytać jednemu z najpotężniejszych klanów. 

- Już prościej byłoby ich zabić.- zauważyłam, a K-chan przyznał mi racje. 

Samo przedostanie się do więzienie będzie graniczyć z cudem. W ogóle cała ta misja jest niedorzeczna. Jednak jeśli sobie teraz nie poradzę, to będzie znaczyć tylko to, że nie jestem gotowa, by żyć samotnie na tym świecie. Muszę stać się jeszcze silniejsza. 

- Tak więc...- chrząknęłam.- K-chan jakieś pomysły?- spytałam i ugryzłam kawałek upieczonej ryby. 

- Jest parę sposób, ale każdy z nich jest bardzo ryzykowny. Jednak jesteś mistrzem w ukrywaniu swojej chakry. Dostanie się do środka rezydencji na pewno będzie trudne, ale nie jest to niewykonalne. Jestem pewny, że sobie poradzisz Sora. 

- Czyli musimy się tam po prostu zakraść.- westchnęłam i oparłam się o drzewo.

Brzmi to bardzo prosto, ale moim przeciwnikiem jest klan Uchiha. Walka z nimi to najgorsze zło na świecie. Ich Sharingan jest niezwykle upierdliwy i trudno się z nimi walczy. To znaczy, z trzema to ja bym sobie poradziła, ale idę prosto do paszczy lwa, gdzie roi się od Uchih. 

Samo dotarcie do ich głównej siedziby zajmie mi dużo czasu, ale nie wykluczone, że po drodze nie natknę się na jakieś problemy. Póki co znajduję się na terenach mojego klanu, ale potem muszę być bardziej ostrożna. Jeśli przed przypadek natknę się na członka tego klanu, to będzie nieciekawie. 

- Teraz to ty musisz odpocząć.- usłyszałam głos K-chana.- To jest bardzo wymagająca misja. Powinnaś być w pełni sił, jeśli nie chcesz popełnić jakiegoś głupiego błędu.

- Rozumiem K-chan.- powiedziałam i okryłam się płaszczem. 


***

Nie spałam jakoś specjalnie długo. Od dziecka nie sypiam dużo. Pamiętam jak kiedyś umierałam z zimna i zawsze bałam się, gdy zamykałam oczy. Jednak minęło już tyle lat i mój organizm sam się chyba przyzwyczaił do tej minimalnej ilości snu. 

Ja też jakoś specjalnie na to nie narzekam. Zawsze mogę poświęcić więcej czasu na trening.

Zjadłam szybko swój posiłek i ruszyłam w dalszą drogę. Moje włosy starannie spięłam z tyłu głowy, by nie było ich widać. Cóż najszybciej poznać członków danego klanu, gdy bazujesz na ich wyglądzie. Klan Uzumaki ma to do siebie, że mamy te rzucające się w oczy czerwone włosy. 

Nagle poczułam mocny zapach krwi. Jestem na granicy naszych terytorium, ale krew jest dość świeża. Podążam za zapachem i w końcu dostrzegam kobietę, która leży nieruchomo na ziemi. Wokół niej leżały dwa martwe ciała mężczyzn, których oczy zostały wydłubane. Z resztą oczy samej kobiety również leżą koło niej. 

Jednak to nie to powinno mnie teraz interesować. 

Oni wszyscy pochodzą z klanu Uchiha. 

Cóż to jest jeszcze nasze terytorium, więc pewnie mieli nas szpiegować. Jednak nie zlekceważyli to, że jesteśmy dobrymi sensorami. Nic na tym świecie nie ukryje się przed członkiem klanu Uzumaki. 

Usłyszałam ciche kaszlnięcie, więc odwróciłam się w stronę kobiety. 

Ona nadal żyje. 


Witajcie

Dzisiaj miałam niezwykle leniwą niedzielę, ale przez ostatnie dwa dni, miałam dość dużo pracy. 

Pozdrawiam Makoto

Cienie PrzeszłościWhere stories live. Discover now