Na specjalne zamówienie MrsHayboeck
Mam nadzieję, że się spodoba 😁
Widziałam, że Danny jest na siebie zły. Oczekiwał wiele więcej niż przyniósł mu ten konkurs. Usiadłam obok niego.
- Drugi skok był świetny - zauważyłam.
- Daj spokój. Powinienem stać na pudle, ale spieprzyłem w parze.
- Odpocznij Daniel. Skup się na olimpiadzie, nie na turnieju.
- Masz rację... Mam szansę na złoto - uśmiechnął się do mnie. - Dzięki siostra - pocałował mnie w czoło i podszedł do Johanna. Zaczął mu coś żywiołowo opowiadać.
Uśmiechnęłam się na ten widok, a gdy odwróciłam od nich wzrok napotkałam pewne niebieskie tęczówki, które zawsze patrzyły na mnie z radością i tęsknotą.
Podałam mu delikatny uśmiech. Nie odwzajemnił go. Wiem, czemu tego nie zrobił. Nikt nie mógł o nas wiedzieć. Nikt. Przecież Alex jest żonaty. A nasza sytuacja na pewno wywołała by skandal, a tego Alexander nie chce.
Boli mnie to całe ukrywanie się. Najchętniej wykrzyczała bym całemu światu, że go kocham i jaki jest cudowny.
Za każdym razem, gdy zaczynałam ten temat, Alex się denerwował, ale postanowiłam, że nie odpuszczę, będę walczyła o nasze szczęście.
I pierwszą bitwę muszę stoczyć z moją drugą połową.
Drugą zapewne z moim bratem, a trzecią mam nadzieję stoczymy razem o nasze szczęście.
______________
- Dlaczego ty cięgle do tego wracasz?! - Alex wyrzucił ramiona w powietrze w geście irytacji.
- Bo nie chcę się ciągle ukrywać! Kocham cię i chcę żeby wszyscy o tym wiedzieli...
- Zuza... - jęknął. - Proszę cię.
- Powiem o nas Danielowi, a ty żonie... Sam powiedziałeś, że to małżeństwo to tylko formalność.
- Ona o nas wie - oparł się o komodę. - Rozwodzimy się... Dlatego proszę... Musimy jeszcze trochę zaczekać zanim ogłosimy całemu światu, że jesteśmy razem.
- Jak długo? - podeszłam do niego i przytuliłam się.
- Jeszcze kilka tygodni, skarbie - poczułam jego usta na skroni.
- Ale Danielowi mogę powiedzieć, co? - odsunęłam się trochę.
- To w końcu twój brat - uśmiechnął się lekko, a po chwili pochylił się aby złączyć nasze usta w delikatnym pocałunku. - Kocham cię.
- Wiem - pogłaskałam go po policzku.
______________
- Daniel - zaczęłam, a chłopak spojrzał na mnie przerażonym wzrokiem. - Musimy porozmawiać.
- Coś się stało? - podniósł się do pozycji siedzącej. Zajęłam miejsce na łóżku obok niego.
- Poznałam kogoś.
- Chcesz mi go przedstawić? To urocze - uśmiechnął się.
- Znasz go.
- Aha... Ale chyba nie spotykasz się z żadnym z tych idiotów ode mnie z kadry?
- Nie.
- To skąd go znam?
- Ale nie będziesz się denerwował i krzyczał?
CZYTASZ
ONE SHOTS
FanfictionONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...