Dla kilamiangel
- Pero - Fanni wpadł do mojego pokoju.
- Co? - mruknąłem w poduszkę.
- Obudziłem cię? - rzucił się na łóżko obok mnie.
- Co ty? - wyciągnąłem rękę spod poduszki i przerzuciłem ją przez jego plecy, bo położył się na brzuchu i patrzył na mnie. - Przecież jest tylko środek nocy.
- Pero... Jest dziewiąta rano - mruknął. - Posuń się i daj mi trochę kołdry - powiedział.
Z jękiem się przesunąłem i nadal leżałem na brzuchu z twarzą w poduszce. Chłopak wsunął się pod pościel i położył głowę tuż przy mojej.
- Czemu tak na mnie patrzysz? - szepnąłem.
- Lubię na Ciebie patrzeć - oznajmił cichutko, a ja się uśmiechnąłem, ponownie przerzuciłem rękę przez jego tułów i przyciągnąłem go bliżej, przytulając do siebie.
- Stary! - do pokoju wpadł Domen.
- Jeśli jeszcze raz mnie tak nazwiesz, to cię zamorduję - warknąłem.
- Dobra, dobra... Podnoś to chude dupsko z łóżka - Dom ściągnął z nas kołdrę.
- Oddaj to - wstałem i ruszyłem w jego stronę, a on rzucił mi pościel na głowę, po czym wybuchnął śmiechem. - Zabiję cię - niestety zdążyłem tylko ściągnąć kołdrę z głowy, bo Andres objął mnie w pasie i nie pozwolił mi zbliżyć się do brata.
- Uspokój się - stanął na palcach, więc pochyliłem głowę i musnąłem lekko jego usta. - Poza tym, jak już wstałeś, to się ubieraj - pocałował mnie w szczękę.
- Daj mi dwie minuty - rzuciłem i poszedłem do łazienki.
Ogarnąłem się w ekspresowym tempie i wróciłem do Andresa, który siedział na pościelonym łóżku.
- Chodź - wziąłem kurtkę i wyciągnąłem do niego rękę.
- Idziemy gdzieś? - zapytał, gdy szliśmy korytarzem.
- Na razie po twoją kurtkę - uśmiechnąłem się.
- A potem?
- Zobaczysz - odparłem.
Zatrzymaliśmy się pod pokojem Norwega, on wszedł po ubranie wierzchnie, a ja czekałem na korytarzu, bo nie chciałem spotkać się z Danielem, który mnie nie lubi.
Po chwili mój chłopak wyszedł z pokoju i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
Gdy tylko opuściliśmy hotel, złapałem Andersa za dłoń i splotłem nasze palce, uśmiechnął się do mnie i przytulił do mojej ręki. To było trochę nie fer z mojej strony, bo zrobiłem to też dlatego, że w oddali zobaczyłem mojego byłego partnera.
- Pero - szepnął do mnie mój chłopak.
- Tak? - popatrzyłem mu w oczy.
- Dlaczego Kamil tak na nas pat...? - niedokończył zdania, bo chyba zrozumiał. - To z nim się spotykałeś?
- Tak - ścisnąłem mocniej jego dłoń. - Nie zwracaj na niego uwagi... Jeśli zrobi coś nie tak w twoim kierunku, to mi powiedz, dobrze?
- Jasne... Czuję się napastowany wzrokiem przez niego - szepnął.
- A gdybym ja cię napastował wzrokiem? - wyszeptałem.
- Ty możesz - puścił moją dłoń i przytulił się do mnie, objąłem jego ramiona prawą ręką i szliśmy dalej.
Zaprowadziłem mojego Norwega do naleśnikarni niedaleko hotelu.
- Kocham naleśniki - szepnął.
- Ja też - uśmiechnąłem się.
- Mogę cię o coś zapytać? - zagryzł dolną wargę i już nie patrzył mi w twarz, ale na swoje dłonie.
- O niego? - chciałem wiedzieć, chłopak pokiwał głową. - Słucham?
- Dlaczego się rozstaliście?
- Bo ma żonę.
- Cały czas miał.
- Ale ona nie od początku wiedziała o mnie... Nie chciała mu dać rozwodu... Między nami zaczęło się przez to trochę sypać... Prawie dwa lata obiecywał mi, że rozwód "już niedługo" - nakreśliłem cudzysłów w powietrzu. - Moja mama powiedziała mi kiedyś, gdy rozmawialiśmy o tej sytuacji, żebym nie liczył, na rozwód, on zawsze wybierze żonę... Miała rację. Wybrał Ewę...
- I złamał ci serce - szepnął.
- Już je posklejałeś - uśmiechnąłem się. - I jest całe twoje... Uszkodzone i zranione, ale twoje.
- Kocham cię, Pero... Nigdy cię nie zranię, a przynajmniej postaram się tego nie zrobić.
- Wiem, skarbie - złapałem go za rękę. - Ja też cię kocham.
Boziu...
Rzygam już tęczą przez moje shoty 😂😂😂
Może jakaś drama w następnym?
CZYTASZ
ONE SHOTS
FanfictionONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...