Ten shot był do przewidzenia, co?😁😁😁
Brawo Andi!!!💞💖❤
Trochę szkoda Stefana i Kamila, ale jest dobrze 💞😁
Będzie baaaaaardzo słodko 💖💞❤
W hotelu byłem kilka minut po drugiej w nocy. Byłem cholernie zmęczony. Ledwie miałem siłę iść do pokoju. Kiedy tylko przekroczyłem jego próg, Stephan rzucił mi się w ramiona, prawie nas przewracając.
- Brawo, kochanie - pocałował mnie. - Jestem z ciebie taki dumny - objął ramionami moją szyję. - Kocham cię... Jesteś najlepszy... Wiedziałem, że wygrasz.
- Dziękuję - ukryłem twarz w jego szyi. - Też cię kocham - szepnąłem.
- Zmęczony? - pogłaskał mnie po włosach.
- Bardzo... - wtuliłem się w niego bardziej.
- Weź prysznic i się połóż. Już późno - pocałował mnie lekko w skroń. Podniosłem głowę z jego ramienia.
- Chodź ze mną.
- Będzie szybciej, jeśli pójdziesz sam, kochanie - odsunął się ode mnie.
- Wygrałem, więc nie powinieneś mi odmawiać.
- Jutro nie będę ci odmawiał, dobrze? A teraz do łazienki, a potem spać.
- Dobrze - pocałowałem go i poszedłem wziąć prysznic. Gdy wyszedłem, Stephan leżał w łóżku.
- Masz 48 nieodebranych połączeń i 68 nieodczytanych SMS-ów - rzucił.
- Jutro - położyłem się do łóżka, przytulając do niego. - Dziś nie potrzebuję nikogo i niczego oprócz ciebie.
- Naprawdę jestem z ciebie mega dumny - splótł ze sobą palce naszych dłoni.
- Wiem - szepnąłem.
- Andi?
- Mmm...? - mruknąłem sennie.
- Nie wiem, czy to odpowiedni moment, ale lepszego raczej nie będzie...
- Odpowiedni na co?
- Zostaniesz moim mężem? - wyszeptał, a ja gwałtownie uniosłem się na łokciu.
- Oświadczasz mi się? - uśmiechnąłem się szeroko.
- Oświadczam... I czekam na odpowiedź... Zobacz - złapał moją dłoń i położył sobie na sercu. - Czujesz?
- Czuję - pod palcami czułem jego walące serce. - Zostanę - odpowiedziałem na jego wcześniejsze pytanie. - Kocham cię - przytuliłem się do niego.
- Ja Ciebie też - pocałował mnie, ale kiedy chciałem pogłębić pieszczotę, odsunął się. - Poczekaj - wstał z łóżka i podszedł do swojej walizki, wyciągnął z niej coś i wrócił do łóżka. Podał mi małe, czarne pudełeczko. - To nie pierścionek - zaśmiał się z mojej miny. - Otwórz - poprosił. Kiedy to zrobiłem, moim oczom ukazały się dwie jasne obrączki. - Po wewnętrznej stronie mają wygrawerowane nasze imiona i datę...
- Szósty grudnia dwa tysiące czternaście - przerwałem mu.
- Dokładnie - przyznał. - Jesteś miłością mojego życia, Andi.
- Ty mojego też - wyjąłem z pudełeczka mniejszą obrączkę.
- Najpierw ja - zabrał drugą, wiedząc co chcę zrobić. - W Niemczech nie możemy wziąć ślubu, ale to, co czujemy do siebie i sobie obiecamy jest najważniejsze... Przysięgam ci być przy tobie, wspierać cię, kochać i troszczyć się o ciebie w zdrowiu i chorobie... Już zawsze i na zawsze - założył mi obrączkę na serdeczny palec prawej dłoni.
- Stephan... Kocham cię... - zacząłem. - Nikt nigdy nie znaczył dla mnie tyle co ty. Chcę być przy tobie już zawsze i będę... Będę przy twoim boku już zawsze... Nie ważne, ile będziemy mieć lat, jak będziemy wyglądać... Zawsze będziesz miłością mojego życia... Już zawsze i na zawsze - powtórzyłem jego słowa i także założyłem mu obrączkę, a potem złożyłem długi pocałunek na jego ustach.
CZYTASZ
ONE SHOTS
FanfictionONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...