Dla schlieri90
To chyba ostatni shot z zamówień, jeśli kogoś pominęłam, to przepraszam, nie zrobiłam tego specjalnie 😘
Zawsze możecie napisać do mnie na priv i powiedzieć, że wasze zamówienie się nie pojawiło 😁
- Kochanie... - zacząłem wchodząc do łazienki, gdzie Daniel mył zęby.
- Tak?
- Dziś walentynki... W sumie, nie za bardzo mamy wybór, co możemy dziś robić, ale pomyślałem, że może razem coś wymyślimy.
- Poczekaj - rzucił i wypłukał usta. - Ja już wymyśliłem - odłożył szczoteczkę.
- Tak? - założyłem ręce na piersi i oparłem się ramieniem o futrynę drzwi.
- Mhym... - podszedł i objął mnie w pasie.
- Co takiego? - zarzuciłem mu ramiona na szyję.
- Na początek... - złożył krótki pocałunek na moich ustach. - Zamykamy pokój i nikogo nie wpuszczamy - odsunął się, podszedł do drzwi, przekręcił klucz i uśmiechnął się do mnie szeroko.
- A potem?
- A potem - ponownie mnie objął - zdejmę z Ciebie bluzę - rozpiął zamek i zsunął ją z moich ramion, a potem rzucił na ziemię. - I koszulkę - złapał za jej krawędź i ściągnął ją ze mnie. - Następnie spodnie - zaczął rozpinać pasek, kiedy ktoś zapukał do pokoju. - Nie ma nas - szepnął. Pokiwałem głową. Ktoś zapukał jeszcze raz, a gdy to zignorowaliśmy, odszedł.
Daniel uśmiechnął się do mnie i złączył nasze usta. Po chwili przerwał pocałunek, jego wargi znalazły się na mojej szyi, jęknąłem cicho, gdy przygryzł mi skórę. Złapałem za jego t-shirt i zdjąłem go z niego. Danny wrócił do rozpinania paska moich spodni. Wyciągnął go ze szluwek i odrzucił na bok. Rozpiąłem jego dżinsy, zacząłem powoli je z niego zsuwać, Daniel szybko się ich pozbył, a po chwili ja także byłem w samej bieliźnie.
Sam nie wiem, jak dotarliśmy do łóżka, ale już po chwili, Danny całował mój brzuch i zdejmował ze mnie bokserki.
Znowu rozległo się pukanie, a raczej walenie do drzwi.
- No nie - jęknął Tande.
- Panowie! - usłyszeliśmy trenera. Obaj natychmiast zerwaliśmy się z łóżka i próbowaliśmy doprowadzić się do porządku. - Johann!
- Już! - założyłem koszulkę. - Otwieram! Moment!
- Po co przyszedł?
- Miałem do niego iść po treningu i zapomniałem - zapiąłem spodnie. - Dokończymy, jak wrócę - pocałowałem go szybko i podszedłem do drzwi, po drodze zakładając buty. Otworzyłem. - Tak, wiem, zapomniałem - wyszedłem na korytarz.
To nie do końca randka, ale tytuł mi się podoba, więc go nie zmieniałam 😁
CZYTASZ
ONE SHOTS
FanficONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...