7. Kraftböck

1.6K 85 3
                                    

Wszedłem do pokoju mojego i Stefana z łazienki usłyszałem szum wody.

- Stef? - zapukałem do drzwi.

- Co? - warknął.

- Wszystko dobrze? - zapytałem, ale zamiast odpowiedzi usłyszałem jakiś hałas. - Stefan?!

- Daj mi spokój! - krzyknął.

- Kotku... Mogę wejść?

- Nie! - odparł, a po chwili usłyszałem stłumiony głos. - Kurwa...

- Na pewno wszystko dobrze?

- Nic nie jest dobrze Michi!!!

Olałem to co mówił i wszedłem do łazienki. Zupełnie nie spodziewałem się widoku, który zastałem.

Stefan siedział pod prysznicem w bieliźnie, a w dłoniach miał żyletkę.

- Oddaj to - podszedłem i wyciągnąłem rękę, na której on położył ostre narzędzie. Odłożyłem je i usiadłem obok niego.

- Będziesz cały mokry - szepnął wtulając się we mnie.

- Co się dzieje, skarbie? - pocałowałem go w czoło.

- Nie widzisz co jest z moją formą? Robię wszystko tak jak trzeba, a tu kolejna porażka.

- Kochanie... Gorsze konkursy się zdarzają, to nie koniec świata... Każdy w swojej karierze miał gorszy okres, nawet ci najwięksi... Gregor zawiesił swoją, pamiętasz? Wrócił jak wszystko sobie poukładał. A Prevc? Dopiero odzyskuje pozycję... Ale jeszcze długa droga przed nim... A nawet Stoch miał gorszy okres... Tande też... Zobacz jaka jego forma jest nie równa... Tak samo Forfang.

- Ale ja przegrałem z jakimś gówniarzem i nie wszedłem do drugiej serii.

- Pomyśl o tym w ten sposób... Wiesz gdzie zrobiłeś błąd? - pokiwał głową. - Musisz się bardziej skoncentrować na skoku... Ale nie przejmuj się tym konkursem...

- Nie przejmuj?! Michael, do cholery!!! - wyrwał się z moich objęć. - Straciłem szansę na zwycięstwo w turnieju!!! - wrzasnął i wyszedł z kabiny. Wytarł się, zmienił bieliznę i nałożył ubranie.

- Skarbie...

- Nie, zostaw mnie teraz - wyszedł szybko.

Westchnąłem.

- To będzie trudny tydzień - szepnąłem do siebie.

Gdy kładłem się spać, mojego partnera jeszcze nie było. Lecz w nocy obudził mnie jakiś szmer. Podniosłem głowę i w ciemności dostrzegłem zarys drobnej sylwetki na łóżku obok.

Zdziwiłem się, bo Stefan zawsze kładł się ze mną.

- Kochanie?

- Nie śpisz? - usłyszałem schrypnięty głos.

- Chodź do mnie - powiedziałem, chłopak zerwał się z łóżka i natychmiast położył się w moim łóżku, przysuwając się do mnie, a ja objąłem go ramionami.

- Przepraszam, że na ciebie naskoczyłem.

- Nie jestem zły... Nie myśl o tych słabych skokach... Skup się na czymś przyjemnym - szepnąłem.

- To znaczy o czym?

- Nie wiem o czym przyjemnie ci się myśli - pocałowałem go w czoło.

- O Tobie - uniósł się lekko. - Kocham cię Michi. Jesteś moim wszystkim...

- I dlatego na mnie naskakujesz? - uśmiechnąłem się.

- To dlatego, że jesteś blisko - przylgnął do mnie.

- Też cię kocham... I zrobię dla ciebie wszystko... Dla ciebie byłbym w stanie rzucić skoki, jeśli to by coś zmieniło i cały czas byłbyś na podium.

- Dobrze, że to tak nie działa.

- Dlaczego?

- Bo byś to zrobił - podniósł się na łokciu.

- Zrobiłbym... Dla ciebie zrobiłbym wszystko Stefan.

- Wiem. Dlatego cię kocham - pocałował mnie lekko. - Ale mam jedno pytanie...

- Słucham?

- O czym rozmawiałeś z tym Polakiem?

- Którym? Gadałem ze wszystkim.

- Mówię o Kocie.

- O konkursie... O naszych miejscach... Czemu pytasz akurat o niego?

- Dużo czasu z nim ostatnio spędzasz.

- Jesteś zazdrosny? - zaśmiałem się. - Kotku... To chyba nie było na miejscu, co?

- Nie raczej nie - wyciągnął mi poduszkę spod głowy i uderzył mnie nią w twarz.

- Wiesz co właśnie zacząłeś?

- Co takiego?

- Od dzisiaj na zawodach śpimy oddzielnie - wstałem.

- Michi - jęknął, ja położyłem się na jego łóżku. Wstał, położył się za mną i przytulił do moich pleców.

- Przyznaję się. Jestem zazdrosny.

- Nie masz o co. To tylko kolega z pracy.

- Mam nadzieję.

_______________

W sumie... To średnio mi się to podoba, ale jak już napisałam to wstawiam 😁

Kocham zdjęcie poniżej 😍

Kocham zdjęcie poniżej 😍

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
 ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz