38. A. Wellinger & S. Ammann part II

757 48 5
                                    

- Co ty wyprawiasz? - zapytał Richard, kiedy wszedłem do naszego pokoju.

- Słucham? - spojrzałem na niego zdziwiony.

- Andreas - zaczął. Nigdy nie zwracał się do mnie pełnym imieniem. - Rozumiem, że jesteś młody, chcesz poszaleć... Ale zdecyduj się... Ranisz Simona... To mój przyjaciel...

- Co próbujesz mi powiedzieć? - założyłem ręce na piersi.

- Masz tydzień. Jeśli ty mu nie powiesz, to ja to zrobię.

- A jeśli... Zakończę to z Danielem... Niech Simi się o tym nie dowie, ok?

- Masz tydzień. Wtedy pogadamy - wstał i wszedł do łazienki.

Wziąłem głęboki oddech i poszedłem do Daniela.

- Andi - uśmiechnął się na mój widok. - Już się za mną stęskniłeś? - zaśmiał się i wpuścił mnie do pokoju.

- Musimy porozmawiać.

- O czym?

- Lepiej będzie... Jeśli zakończymy to co nas łączy.

- Więc wybrałeś jego... Wiedziałem, że kiedyś będziesz musiał wybrać... Nie sądziłem, że to nadejdzie tak szybko i że twoja decyzja będzie właśnie taka... Ale rozumiem...

- Dziękuję, że nie dramatyzujesz - położyłem mu dłoń na ramieniu. Pokiwał głową i wyszedłem.

Wróciłem do pokoju.

- Zerwałem z Dannym. Możemy zapomnieć i całej sprawie?

- Nie sądzisz, że powinieneś porozmawiać z Simonem?

- Mam mu o tym powiedzieć?! Zwariowałeś?! Zerwie ze mną!

- On cię kocha i ma prawo znać prawdę.

- Tak ale...

- Tydzień, Andi. Dobranoc - położył się do łóżka.

# # #

- Kochanie? - wszedłem do pokoju Szwajcara.

- Andi - z uśmiechem na ustach wyszedł z łazienki. Podszedłem i pocałowałem go.

- Muszę ci o czymś powiedzieć... Tylko... Obiecaj, że wysłuchasz mnie do końca... Że pozwolisz mi wyjaśnić.

- Obiecuję - uśmiech zszedł z jego ust. - O co chodzi?

- Ja... Przepraszam... Chodzi o to... Od razu chcę powiedzieć, że cholernie tego żałuję i zrobię wszystko żebyś mi wybaczył.

- Najpierw muszę wiedzieć co mam ci wybaczyć, nie sądzisz?

- Tak, tylko... Nie znienawidź mnie.

- Nie mógł bym cię nienawidzić... Chodzi o Daniela, tak?

- Wiesz o tym? - zdziwiłem się.

- Wiem.

- Od kiedy?

- Od początku... Nie jestem idiotą.

- Więc... Dlaczego nic nie powiedziałeś?

- Bo cię kocham - wzruszył ramionami.

- Zakończyłem to...

- Dlaczego wybrałeś mnie? - chciał wiedzieć.

- Bo ciebie kocham, a jego nie. To była prosta decyzja... Jak się dowiedziałeś?

- Czy to ważne?

- W sumie nie... Simi...

- Idź już Andi. Zobaczymy się na skoczni.

- Simi...

- Wyjdź! - zażądał. Pokiwałem głową i spełniłem jego prośbę. Pierwszy raz słyszałem żeby podniósł głos.

Mam tylko nadzieję, że będzie w stanie mi to wybaczyć, bo nie wyobrażam sobie życia bez niego.

_______________

MrsHayboeck czy taka druga część cię zadowala?😁😁😁

 ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz