Dla xbutterflygirlx
Siedziałem z Johannem i piłem kawę. Chłopak opowiadał coś o swojej dziewczynie, której planował się oświadczyć, ale nie słuchałem go za bardzo, bo cały czas czułem, że ktoś na mnie patrzy.
Kiedy podniosłem oczy zobaczyłem wpatrzonego we mnie Petera. Natychmiast odwróciłem wzrok.
On zawsze mnie peszył. Czułem się przy nim jak kompletny głupek, ale to pewnie dlatego, że mi się podoba.
- Co jest? Czemu jesteś taki czerwony? - odwrócił się i zobaczył za nami stolik Słoweńców. - Ahaaaa - zaśmiał się. - Wszytko jasne... On wie, że na niego lecisz?
- Nie lecę na niego - szepnąłem. - Po prostu... Podziwiam jego osiągnięcia.
- I ciało w locie.
- Tak... Nie! Przestań Johann - wstałem i skierowałem się do wyjścia.
Kiedy przechodziłem obok Prevca, ten spojrzał na mnie i puścił mi oczko. Na pewno jeszcze bardziej się zarumieniłem. Gdy go minąłem czułem jego wzrok na swoim ciele. To było tak bardzo krępujące!
Daniel... Daj sobie spokój. On sobie robi z ciebie żarty. Na pewno... No, bo po co inaczej by się na ciebie patrzył?
Wszedłem do swojego pokoju. Po zamknięciu drzwi oparłem się o nie i powoli usiadłem na podłodze.
- Nie możesz pokazać, że on w jakikolwiek sposób na ciebie działa, rozumiesz? - powiedziałem do siebie.
Tak bardzo bałem się, że ktoś odkryje, że czuję coś do najstarszego z braci Prevc. Cholernie się tego bałem.
Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Powoli wstałem i otworzyłem je. Zobaczyłem, że to Peter.
- Chyba ci wypadło - wyciągnął rękę i zobaczyłem na niej jakoś brelok.
- Ale... - przerwałem, bo złapał mnie za rękę i położył mi na dłoni błyskotkę. Jestem pewny, że moja skóra na policzkach była koloru pomidora, a on tylko dotknął mojej dłoni!
- Wyglądasz uroczo, kiedy się rumienisz - szepnął i odszedł. Zamknąłem się w pokoju i zobaczyłem co mi dał. Był to srebrny breloczek w kształcie litery "D".
Nigdy nie miałem czegoś takiego. Więc chyba kupił to dla mnie, prawda?
Z uśmiechem przyczepiłem brelok do kluczy od mojego mieszkania.
Następnego dnia wieczorem do mojego pokoju wpadł Johann.
- Co ty taki zadowolony? Ja tak cieszę michę po świetnym seksie... Prevc tu był? - zaśmiał się.
- Dlaczego ja się z tobą przyjaźnię?
- Idziemy na siłownię... Ubieraj się.
- Ale...
- Już.
- Dobra - mruknałem.
W dresie i koszulce bez rękawów poszedłem z Forfangiem na hotelową siłownię.
Jak zwykle zacząłem od bieżni. To mój ulubiony sprzęt na każdej siłowni.
Włączyłem program i zacząłem biec. Może to dziwne, ale kocham to robić. Wyłączam się wtedy. Nie myślę kompletnie o niczym. Odpoczywam psychicznie.
Ale dziś nie mogłem przestać myśleć. Z jednej strony bardzo chciałem żeby Peter dowiedział się, że coś do niego czuję, ale z drugiej bałem się.

CZYTASZ
ONE SHOTS
Hayran KurguONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...