45. A. Wellinger & D. A. Tande part II

813 60 5
                                    

Obudziłem się przed tobą. Uśmiechnąłem się, bo przytulałeś się do mnie jak zawsze.

Objąłem cię mocno ramionami i pocałowałem w czubek głowy.

W pewnej chwili poczułem, że napiąłeś wszystkie mięśnie i już wiedziałem, że się obudziłeś.

- Nie wyrzucaj mnie - szepnąłem.

- Nie mam zamiaru, ale... Po co przyjechałeś? - podniosłeś się na łokciu.

- Bo tęskniłem - usiadłem. - Wiem, że wszystko zawaliłem, ale...

- Ale? - odsunąłeś się.

- Przepraszam. Zraniłem cię, wiem o tym. Żałuję tego jak niczego innego na świecie. Zrobię wszystko żebyś mi wybaczył...

- Wybaczyłem ci już dawno tylko...

- Tylko? - pogłaskałem cię po twarzy.

- Gdy zamykam oczy ciągle mam przed oczami jak on cię całuje.

- Co mam zrobić?

- Nie wiem. Daj mi czas.

- Dostaniesz go tyle ile potrzebujesz - wziąłem twoją twarz w dłonie. - Kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko. Naprawdę wszystko... Rzuciłbym skoki jeśli to miałoby sprawić, że znowu będziesz szczęśliwy.

- Z tobą jestem.

- Jesteś moim wszystkim, Danny. Całym światem...

- Ja też cię kocham - przytuliłeś się do mnie, a ja objąłem cię ramionami.

- Nigdy cię już nie zranię, przysięgam.

- Nie obiecuj - szepnąłeś. - Po prostu tego nie zrób.

- Dobrze... Wiem, że nie zawsze dotrzymywałem obietnic, ale tej dotrzymam.

_______________

I jest część druga, której miało nie być 😂

 ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz