Dla xbutterflygirlx
Mam nadzieję, że się spodoba 😁Nie mogłem przestać na niego patrzeć. Jest taki... Idealny. Nie umiem tego inaczej powiedzieć.
Kamil Stoch jest idealny.
- Przestań się na niego gapić - usłyszałem szept z mojej lewej strony. Spojrzałem na Johanna. - Ktoś się w końcu zroientuje.
- Tak, masz rację... Pójdę do siebie.
- Nic nie zjadłeś - zauważył.
- Nie jestem głodny - ze spuszczoną głową wyszedłem z hotelowej restauracji, czułem, że ktoś mi się przygląda, ale nie podniosłem głowy żeby sprawdzić kto to.
Leżałem na łóżku i zastanawiałem się, czy kiedykolwiek znajdę w sobie na tyle odwagi żeby porozmawiać z Kamilem.
Doszedłem do wniosku, że nie ma takiej opcji i umrę kochając go w tajemnicy.
Zacząłem zbierać się na trening. Zebrałem swoje rzeczy i wyszedłem z pokoju kierując się do windy.
Kiedy do niej wsiadłem zobaczyłem moją miłość.
- Cześć Danny - uśmiechnął się szeroko.
- Hej - odpowiedziałem mu tym samym.
- Daniel...
- Tak?
- Popatrz na mnie - poprosił. A gdy to zrobiłem, Kam stanął na palcach i złączył nasze usta przypierając mnie do ściany. Odsunął się chwilę przed tym, jak drzwi windy się otworzyły, po czym z niej wysiadł.
Podążyłem za nim, podszedłem do Johanna.
- Co się stało? - zapytał.
- Pocałował mnie - spojrzałem na niego.
- To chyba dobrze... Podobasz mu się...
- Nic nie powiedział, tylko mnie pocałował.
- A teraz się na ciebie gapi - uśmiechnął się.
- Naprawdę?
- Tak, i w ogóle się z tym nie kryje.
- Jezus, Maria... Jak ja mam dziś skakać?
- Normalnie, jak zawsze... Ale weź pod uwagę, że jak dobrze ci pójdzie to zwrócisz jego uwagę - szepnął.
- Cholera...
- Dasz radę bro - zaśmiał się.
Na treningu poszło mi dobrze, tak samo w serii próbnej.
W konkursie było różnie, ale zająłem drugie miejsce, stałem na podium obok Kamila.
- Co robisz po konkursie? - usłyszałem jego szept przy uchu.
- Chyba... Nic - odparłem.
- No to spodziewaj się mnie - rzucił i zszedł z pudła.
Siedząc w swoim pokoju hotelowym myślałem o słowach Kamila. Bałem się tego co może nastąpić, ale z drugiej strony... Chciałem żeby teraz przyszedł.
Usłyszałem dźwięk telefonu. Dostałem SMS-a od nieznanego numeru.
796 447 224*: Przyjdę za 30 minut. Kamil
Ja: Ok
Zapisałem sobie jego numer.
Wziąłem prysznic, przebrałem się i czekałem oglądając telewizję, ale nie mogłem się skupić na filmie.
Kiedy usłyszałem pukanie do drzwi, zerwałem się z łóżka i szybko do nich podszedłem. Stał za nimi Kamil i szeroko się do mnie uśmiechał.
Wpuściłem go do środka, a on od razu padł w fotelu.
- O co chodzi? - usiadłem na kanapie.
- Przecież wiesz - uśmiechnął się.
- Powiedz wprost o co ci chodzi, nie mam ochoty na gierki.
- Ja i gierki? Serio? - zaśmiał się. - To ty nie masz odwagi powiedzieć mi co czujesz - oznajmił.
- Ale ktoś ci powiedział, tak? Kto?
- Czy to ważne? Ważne jest to, że nie dowiedziałem się o tym od Ciebie.
- Tak cię to dziwi?
- Oczywiście. Myślałem, że masz na tyle odwagi by to powiedzieć.
- Nie mam... Kamil... Ja po prostu... Bałem się...
- Czego? - pochylił się i oparł łokcie o kolana.
- Że się ośmieszę, że nie czujesz tego co ja...
- Danny - wstał i ukląkł przede mną. - Nawet jeśli nie czuję tego co ty, to nigdy bym cię nie wyśmiał.
- Chociaż tyle... - chciałem wstać, ale mi nie pozwolił.
- Daniel...
- Wiem co chcesz powiedzieć - podniosłem się i odsunąłem od niego na bezpieczną odległość.
- Świetnie... - uśmiechnął się szeroko. - Cieszę się - podszedł do mnie.
- Naprawdę?
- Oczywiście - położył dłonie na moim karku. - Pocałuj mnie.
- Ale...
- Nie chcesz? - przysunął się bliżej.
- Nie o to chodzi - szepnąłem zmieszany. Już naprawdę się pogubiłem w tym co mówi. - Tylko...
- Co?
- Myślałem...
- Za dużo myślisz... Pocałuj mnie - zażądał. Kiedy się nie poruszyłem, on stanął na palcach i pociągnął mnie do pocałunku. Złączył nasze usta, odwzajemniłem pieszczotę i przyciągnąłem go mocno do siebie. - Kocham cię, Danny.
- Naprawdę?
- Tak, naprawdę, na 100 % - zaśmiał się cicho.
- Ja też cię kocham.
_______________
* Wymyśliłam ten numer
Sprawdzałam to dwa razy, ale o 04:54 rano, więc sorrka za wszystkie błędy

CZYTASZ
ONE SHOTS
FanfictionONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...