47. D. Prevc & P. Żyła

935 56 20
                                    

- To nie ma prawa bytu - oznajmił mój starszy brat.

- Ale ty i Kamil już tak, co?! - krzyknąłem.

- Ale my jesteśmy prawie w jednym wieku, poza tym Kamil to nie Piotrek!

- Słyszę swoje imię - do pokoju wszedł Stoch. - O czym mowa?

- O tym samym co cały czas od kilku dni - odparłem.

- Nie da sobie nic wyjaśnić - poskarżył się Pero.

- Zakochany jest. Do ciebie też na początku nic nie docierało - Polak objął mojego brata w pasie. - Czasami nadal nie dociera.

- Ale...

- Nie mieszaj się.

- Nie..

- To nie twoja sprawa... Spływaj Młody - rzucił do mnie, a ja uradowany skierowałem się do wyjścia. - Kocham cię, skarbie - usłyszałem jeszcze i poszedłem do mojego Polaka.

- Myślałem, że znowu Wiecznie Drugi zamknie cię w pokoju żebyś się ze mną nie zobaczył - oznajmił śmiejąc się.

- Kamil za mną obstał.

- No to trzeba mu flaszkę postawić* - zażartował. Zaśmiałem się i podszedłem do niego, a on objął mnie w pasie. - Zmęczony po dzisiejszych zawodach?

- Bardzo - znowu się zaśmiałem. - Jak nigdy.

- To niedobrze... Miałem pewne plany, ale w takim razie... - przerwał, bo zamknąłem mu usta pocałunkiem.

- Ej, Piotrek - do pokoju wszedł Dawid. - Ja pierdolę, wy też? Dlaczego tu w każdym pokoju się ktoś seksi?! Tu Proch, tu Tande z tą swoją, a tu wy... No ludzie! - jak szybko się pojawił, tak szybko wyszedł.

- Co on taki?

- Chciał dziś skocznię przelecieć, ale nie wyszło - odparł, za co oberwał w ramię. - No co? - zaśmiał się. - Pytasz to odpowiadam. - Z tego przelecenia bym wujkiem nie został.

- Ja pierdolę - oparłem głowę o jego ramię i cały czas się śmiałem.

- Lepiej nie... Wózki teraz drogo chodzą... Chociaż Radio Zet rozdaje... Ale to do jutra... Nie zdążymy...

- Przestań już - poprosiłem.

- No, ale mamy też inny kłopot... Żaden z nas nie może być w ciąży... Zawsze możemy...

- Nie, nie możemy.

- Zawsze możemy ryzykować bez gumki i tak obędzie się bez wpadki.

- Nie no... Człowieku - wybuchnąłem śmiechem. - Jak ty na to wpadłeś?

- Tak sobie pomyślałem tu - stuknął się w skroń - w środku, we łebie**

- No co ty nie powiesz? Wychodzimy? - ruszyłem do wyjścia, ale zatrzymał mnie przyciągnąć do siebie.

- Zostajemy... Pouczymy się biologii - szepnął.

- Mój ulubiony przedmiot - złączyłem nasze usta.

_______________

* Z moich źródeł wynika, że Piotrek dalej wisi flaszkę Morgensternowi

** Jeśli ktoś ogląda "Świat według Kiepskich" to na pewno to zna.

SŁODKI JEZU...

Nie wierzę, że to napisałam 😱

KochamSkoki coś takiego?😂😂😂

 ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz