Uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem, że obaj z Andim będziemy na podium. Gdy pozowaliśmy do zdjęć i Kamil stał między nami, puścił mi oczko. Nie wiedziałem o co chodzi, ale postanowiłem go o to zapytać.
- O co ci chodziło na podium? - zapytałem go, gdy zeszliśmy z pudła.
- Podczas mojego hymnu tak na niego wyglądałeś, że już myślałem, że spadniesz ze swojego stopnia - zaśmiał się. - I wiesz co?
- Co?
- Twój chłopak jest zazdrosny - położył mi dłoń na ramieniu.
- Więc jeszcze go prowokujesz? - zaśmiałem się.
- Wiem z doświadczenia, że zazdrość dodaje smaczku - poruszył brwiami.
- Chcesz mi coś powiedzieć? - pochyliłem się w jego stronę.
- Myślicie, że jesteście jedyni w naszym małym świecie?
- Jest ktoś jeszcze?
- I to nie jedna para...
- Kto?
- Mogę powiedzieć tylko za siebie... Ja i Pero.
- O was wiem... Wszyscy wiedzą... Proch is real - zaśmiałem się. - To aż tak widać? Mnie i Andiego?
- Owszem... Ale nie jesteście długo razem, co?
- Kilka tygodni - odpowiedziałem i ruszyłem z Kamilem w stronę jego busa.
- Tak myślałem... Musicie trochę bardziej nad sobą panować inaczej wszyscy się dowiedzą, a tego nie chcecie.
- Dla mnie to nie ma znaczenia... Mogą wszyscy wiedzieć... Ważne, że mam go tylko dla siebie.
- Zakochany szczeniak - zaśmiał się. - Czuję się zabity wzrokiem. Twój facet już mnie chyba nie lubi... Jeszcze raz gratulacje - wyciągnął rękę.
- Dzięki... Tobie też - uścisnąłem jego dłoń i objąłem lekko. - Będę trzymał kciuki żebyś wygrał cały turniej.
- Dziękuję - odsunął się. Pożegnaliśmy się i ruszyłem w stronę swojego busa. Mijając pojazdów Niemców zobaczyłem Andiego, puściłem mu oczko, ale nie zareagował.
Narobiłem sobie kłopotów.
Zaraz po dotarciu do hotelu, zadzwoniłem do Andiego.
- Halo? - odebrał.
- W którym pokoju jesteś, skarbie?
- A co chcesz?
- Nie wściekaj się na mnie - zaśmiałem się. - Tylko z nim rozmawiałem... Więc?
- 232 - szepnął.
- Zaraz przyjdę. Kocham cię - rozłączyłem się.
Zerwałem się z łóżka i poszedłem do Andiego. Był dwa piętra wyżej ode mnie. Wszedłem do pokoju, Andi leżał na łóżku. Położyłem się za nim i przytuliłem do niego.
- Hej słonko - szepnąłem.
- Hej - odparł chrapliwie. Obrócił się w moich ramionach. Pocałowałem go w czoło.
- Jesteś na mnie zły?
- Nie, ale nie powiem, że nie byłem zazdrosny.
- Wiesz o czym rozmawialiśmy?
- O czym? - odsunął się trochę.
- Kam o nas wie... Domyślił się... On i Prevc to też prawda, nie żadne plotki - pogłaskałem go po policzku.
CZYTASZ
ONE SHOTS
FanfictionONESHOTY Można składać zamówienia, ale nie obiecuję, że wszystko napiszę 🎖 # 232 fanfiction - 18.01.2018 🎖 # 209 fanfiction - 19.01.2018 🎖 # 197 fanfiction - 20.01.2018 🎖 # 187 fanfiction - 22.01.2018 🎖 # 174 fanfiction - 23.01.2018 🎖 # 147 fa...