#8

75 3 0
                                    

Podchodziłem do drzwi aby je otworzyć. A tam stali Filip i Blanka.

-Hej Mateusz. - Pomański podał mi rękę .

-Hej. Co wy tu robicie? -Blanka zrobiła dziwną minę . O co tu chodzi?

- Jak ty się witasz z siostra. - policzek od niej boli . Chyba ma okres , bo zawsze mnie lała gdy go miała  wściekała się  o byle co. - gdzie są rodzice i Michał?

-Michał jest u kumpla, a rodzice pojechali do sklepu. - wzruszyłem ramionami . Staliśmy jak jakieś ciołki. 

-Może nas zaprosisz , a nie stoisz jak niedorozwinięte dziecko z szkoły dla  niepełnosprawnych.- pokazała mi język .

-Sama się zachowujesz jak dziecko. -powiedziałem sobie pod nosem. - Wejdzie moi drodzy goście. -ukłoniłem się , a Filip śmiał się ze mnie . No co , idioty pokazał się mózg .

Wszyscy weszliśmy do domu . Łapa podbiegł do Blanki jak do swej pani. Ale ja chciałem miedz psa a on łasi jakby miała mięso w kieszeni .A może ma ? Oni udali się do salonu ,a ja poszedłem do pokoju w którym siedział Bartek słuchać gry Kamila .

-Co ty się zakochałeś. - zmiana stron.

-Nie , co ty. -broni się idiota.- A kto przyszedł ? Może jakieś ładne laski ?

-Nie ,co ty. - myśli tylko o jednym. -Moja siostra przyszła.

-Sama ? - ożywił się. - Bo wiesz nie lubię jej typa.

-Serio. - zakochany kumpel tylko tego mi brakowało .- przykro mi stary , ale ich miłość się rozkwita jak kwiatek .

- Dobra , niech będzie z tym typkiem - mrukną pod nosem.

On usiadł na łózko . Po wyjściu z  pokoju zamknięciem drzwi , dla beki . Poszedłem na dól , siostrunia siedziała w kuchni gdzie przeglądała mój telefon . 

- Co ty robisz? - pierwsza zasada mieć swoje rzeczy przy sobie w tym domu.

-Patrze z kim piszesz SMS. - co za siostra odała mi pochwali telefon.

Do kuchni wszedł Filip , który był chyba w łazience.

-Coś podać wam do picia.-zmiana tematu.

-Woda,a ty Filipku.-co za słówka.

-Kawę. Jakby co do polowy szklanki.-patrzał na mnie dziwnie.

-Okej.Zaraz przyniosę.-co ja ich służący. Gdy wróciłem do nich to Blanka siedziała okrakiem na Filipie i całowali się.-przeszkadzam wam gołąbeczki?

-Co?-była zdezorientowana-Matti kiedy rodzice wrócą?

-Nie wiem.-wzruszyłem ramionami.

-A powiesz czy kogoś poznałeś-co Blankuś martwisz się -może jakaś dziewczyna-nagle zaczęła piszczeć-Filip przestań.-co ty gościu robisz z moja siostra.

-Spoko.-odpowiedział uśmiechnięty chłopak. Nagle drzwi się otworzyły to na pewno rodzice.

-O czas się przywitać-uśmiechnęła się Blanka.-Mamusie!Tatusiu!-ona wstała i podbiegła do rodziców.

-A ty idziesz,szwagrze?-popatrzałem na Filipa.

-Cicho,młokosie-pogroził mi-niedługo będę twym szwagrem.

-Okej-westchnąłem-to leć do swej ukochanej.

-Zobaczysz-poszedł sobie.

-Cześć córeczko-usłyszałem ich jeszcze glosy.Sądze,że matka jest inna przy niej.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz