#24

28 2 0
                                    

Stoję przed szafa i nie wiem co mam obrać. Typowy dzień i typowa kobieta stojąca przed ubraniami.Do tego stoję w samych bokserkach i się zastanawiam jakim jestem jełopem.

-Stary fajne gacie-odwróciłem się do przybyłego gościa.

-Co ty tu robisz?

-Przyszedłem-zaczął się śmiać.

-Ta... Maciuś-wybrałem koszulkę,a na to golf i jeansy.

-No co?-w tym momencie poszedłem do łazienki się ubrać-I tak mnie kochasz!

-Ha.Bardzo śmieszne-wróciłem do pokoju,a ten leżał na mym wyrku. Będzie śmierdzieć nim.

-Wiesz co.

-Co wiem?

-Adam napisał coś na grupie-osiadł i przeglądał telefon.

-No i-rzuciłem się koło niego.

-Chłopie ile ty ważysz?

-Nie zmieniaj tematu.

-Okej-odwrócił się do mnie.

-To co zgred napisał?-uniosłem jedna brew do góry i przymrużyłem oczy.Bo ten zawsze coś wymyśli.

-Wymyślił,że mamy wparować jako grupa do szkoły. Wiesz,otwieramy drzwi z hukiem i wszyscy się na nas patrzą-wzruszył ramionami.

-To idiotyczny pomysł. Ktoś się na to zgodził.

-On i Mela.

-Dobrze,że reszta nie.

-Wiem,że dziś delikwenta nie będzie-kiwnąłem głową.

-Mateusz śniadanie!-mama zawołała.

-Super.Jakby co to wyjdź przez okno.

-Okej.

Wyszedłem z pokoju i poszedłem na dół na żarełko. Zajdlem śniadanie,obrałem kurtkę zimową i trapery. Wyszedłem z domu i pojechałem do szkoły. Gdzie czekali na mnie gromadka wariatow.

-Witam moich wariatów-zaśmialiśmy się z tego tekstu.Po przywitałem się z chłopakami męskim przytulasem,a Melkę naszym żółwikiem.

-Matti,mam pomysł-zagadał zgred.

-No dawaj-westchnąłem.

-Wparujemy do szkoły i wszyscy będą o nas gadać.

-Nie!-krzyknąłem,a reszta się zatrzymała.

-Czemu?-zrobił smutną minkę.

-Heh.Nie chce,żeby z nas się śmiali-westchnąłem.

-Nie będą. Tylko się zgódź.

-Co tam stoicie,ciołki!-krzyknęła Mela.

-Zaraz dojdziemy!-popatrzałem na zgreda-No dobra.

-Super-pobiegł do nich i zaczął im mówić co i jak.

Plan był taki wszyscy wchodzimy spóźnieni na stołówkę. Spotykamy się przy zamkniętych drzwiach.Ja je otwieram i ruszam jako przywódca. Po kilku lekcjach przybył czas na plan.

Grupa Przyjacielskie Gląbowo:

Adam:To czas zacząć moi drodzy.

Remek:Chyba tak...

Melka:Zabawmy się moi przyjaciele

Maciek:Niech bedzie
Ja:Pamiętajcie spotykamy się przed drzwiami od stołówki.

Maciek:Ja już jestem z Remkem.

Melka:A ja dochodze:P

Adam:Ja też idę

Ja:No to czas zacząć

Schowałem telefon do kieszeni.Korytarze były puste,bo wszyscy siedzieli na stołówce. Przed drzwiami stali moi przyjaciele.

-To co zaczynamy?

-Tak!-ucieszył się jak male dziecko.

-Ruszajmy,bo jestem głodna-oj tak Śliwko.

-Ty tylko o jedzeniu-pokręcił głową maczo.

-Wchodzimy?-zapytał się Remek.

-Tak wchodźmy.

Ustaliśmy tak jak było w planie. Położyłem rękę na klamce. Westchnąłem i popatrzałem na tych głąbów. Czas pokazać ludziom nasza przyjaźń. Każdy z nasz jest inny,ale ja ich połączyłem.Tylko ich nie strać Mateusz.Tak wiem moja podświadomość. Otworzyłem drzwi i wkroczyłem. Wszyscy na nas popatrzeli. Niektórzy zdziwieni,zaskoczeni oraz zaczęli o nas gadać. Wtedy zgred mnie złapał za ramie.

-*Matti powiedz coś.*

Westchnąłem,wziąłem jedzenie i udałem się do stolika na samym środku. Reszta do mnie dołączyła. A ja wstałem.

-Wszyscy tu jesteście. Więc,powiem coś o tym zajętym miejscu-westchnąłem-Ono będzie przez nas zajęte,czyli NAJLEPSZYCH PRZYJACIÓŁ. Należa do nich ja,czyli Mateusz Swen oraz ci debile:Maczo-popatrzałem na Maćka,a ten się zdziwił,że mowie do niego. Pomachałem tak ręką żeby wstał-czyli,Maciek Gratowski,Zgred czyli, Adam Dymski,Śliwka czyli,Melania Zmorkowska,Remuś czyli,Remek Sakowski oraz Delikwent czyli,Kamil Jasnowski,którego z nami nie ma. Dziękuję za wysłuchanie.

Usiadłem i zacząłem jeść. Ten stolik to wspaniale miejsce,bo śmiejemy się,gadamy i wygłupiamy. Ciesze się,że mam takich ludzi przy sobie. Widziałem jak ludzie na nas patrzą i plotkują. Spojrzałem na jeden stolik,gdzie siedziała ona. Nieśmiała brunetka o błękitnych oczach. Patrzała w tackę z jedzeniem.Czemu nie chcesz na mnie patrzeć.

-Matti,Matti-ktoś szturchnął mnie w ramie.

-Mhm-spojrzałem na Remka

-Co ci jest?-nic kochana Melko.

-Nic.

-Zakochał się-może tak Maciek.

-Czemu tak mówisz?-zapytał Adam.

-Bo patrzył na nią-wzruszył ramionami.

-Serio!-krzyknęli wszyscy,oprócz maczo.

-Może tak-westchnąłem.

-Nie wierze,która to?

-Spokojnie Melka-dzięki Maciek.

-Chcecie wiedzieć-kiwnęli głowami-Jest to...


Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz