#46

27 3 4
                                    

Tańczyliśmy sambę. Taniec pokazuje uczucia ludzi.A ja chyba dobrze tańczę,a nie zacofanie jak Kamil.

-Genialnie tańczysz kotku-szliśmy do stolika.

-Ty też niczego sobie.

-Dziękuję księżniczko-Kamil siedział pod stołem,a Meli nie było-Gdzie Mela?

-Poszła do kibla.Mam kurwa!

-Co kota?

-Ta.

Poszedłem z Kira do toalety. Usiadła na umywalce.Ciekawe czemu Kamil ma kota,ale nie kaszle.

-O czym myślisz?

-O niczym-zamknąłem toaletę.

-Na pewno-zacząłem ja całować.

-Czemu masz sukienkę.

-Bo mi się podoba.

-Aha kotku-objąłem ją w talii.

Zaczęliśmy się obściskiwać,ale ktoś się dobijał. Otworzyłem drzwi,a weszła przez nie Mela.

-Co wy robicie?

-A ty?

-Poszłam ubrać trampki,bo obcasy to zło. Wy się całujcie moje gołąbeczki.

-Ee co?-zrobiłem minę obsrańca.

-Ee nic-osiadła się na toalecie.

-Jak tam randka z Kamilem?-Mela w sukience wygląda kobieco.

-Dobrze.Jeszcze chwile i się zwijamy-wyszła z toalety.

-Yy co to było?

-Nie wiem,ale może pojedziemy?

-Okej-wyszliśmy i poszliśmy do stolika przy którym siedział Kamil-Co tam delikwencie?

-Nudzę się,ale takie życie.

-No. Twój ojciec ma życie wyjazdowe.

-No.A twój to kanapowiec-zaczęliśmy się śmiać-O której idziesz?

-Nie wiem-nagle podeszła jakaś dziewczyna i powiedziała mu coś na ucho.

-Co chciała?

-Nic związane ze mną-oparł się o krzesło.

-Serio?-Mela wróciła w krótkiej czarnej sukience.

-Hej-usiadła na kolanach Kamila-Załatwiłam to.

-Co załatwiła?-gdzie ten kociak-Gdzie kot?!

-Zaniosłam do auta Kamil ojca.

-A on zaakceptował,że chodzisz z Melą-Kiura nic nie mówi.

-Powiedział: Syny ta dziewczyna jest lepsza od tej pustej lalki i jej ojczulka -zaczęliśmy się śmiać.

-Nieźle. A czemu nie gadaliście z Remkiem?

-Gadaliśmy,ale on był jakiś nieobecny.Chyba się stresował,że może umrzeć.

-Chyba tak.

-Kamil chodź. To moja ulubiona piosenka.

-Pa gołąbki-broń kontra broń Meli-Kira czemu nie rozmawiasz z nami?

-Chyba mnie nie lubią-yy o co jej chodzi.

-Aha,ale dogadywałaś się z Melą-złapałem ją za rękę.

-Pokłóciłam się z nią-tak w ogolę ze sobą nie gadały od początku.

-Aha.Przykro mi.

Impreza jeszcze trwała,ale Mela była już piana to Kamil zniósł ją z parkietu..

-Mela siadaj-spadła z krzesła-Mela,bo cie udupię.

-Serio?Ona ma słaba głowę.

-Jak typowy Andrzej-usiadł i wziął Mele na kolana-Ty chcesz jechać motorem.

-Ich bin da-znów niemiecki.

Zaczęła się zbliżać północ,a ja wróciłem z Kira do mojego domu. Michał spał w swoim pokoju.A ja z Kirą poszliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na kanapie.

-Co będziemy robić?-usiadła mi na kolanach.

-Nie wiem-zacząłem ją łaskotać po nogach.

-Jesteś na mnie zła?-zacząłem wchodzić pod jej sukienkę.

-Gadałam z Kamilem o czym mi powiedziała Aniela.-rozpiąłem sukienkę.

-A co ci powiedział.

-Że wolisz chłopców od dziewczyn.Gdy wyszedłeś z Kamilem coś mu powiedziałeś,że zrobił się czerwony.

-Aha-Aniela nie wierze w ciebie.

-A gdy zapytałam się Kamila to zaczął się chichrać.

-To w jego typie-zacząłem zdejmować jej sukienkę i rzuciłem na łózko-Twoja siostra nie będzie zła.

-Nie jest taka niewinna

Zaczęliśmy się obściskiwać aż zasnęliśmy.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz