#43

22 3 0
                                    

POV Remek

Dzisiaj wracam do szkoły. Moje łóżko mnie kocha i łaskocze.

-Mamo zostaw-otworzyłem oczy,a tu Alfred siedział nade mną-Cześć skarbie. Dzięki za pobudkę.

Usiadłem na brzegu łóżka i się wyprostowałem. Czas zacząć nowy dzień. Wstałem i wziąłem mój przygotowany ubiór. Udałem się do kuchni,aby zrobić śniadanie i wyszedłem z domu. Powiedziałem kociakowi aby pilnował domu i mamy.Gdy dotarłem do szkoły poszedłem na lekcje.Maciek osiadł za mną.

-Jak tam Remek?

-Dobrze,a ty zwinąłeś się z randki z Cecylia.

-Ojciec nas przyłapał. Idziesz dzisiaj do Mattiego?

-Nie wiem-nie chce go widzieć.

-Jest twoim kumplem prawda.No chodź Remek.

-Maciek nie wymuszaj to na mnie,proszę?

-Okej.

Zaczęła się lekcja,ale moje myśli leciały ku Mattiemu.Sam nie wiem czemu nie chce go widzieć. Po lekcji poszedłem pod sale gdzie Kamil miał lekcje.Jak zawsze był otoczony tłumem ludzi.

-Kamil!Kamil!-chciałem podejść bliżej,ale było ich za dużo.

-Kam widziałem cie wczoraj na mieście.

-Serio,ale ja nie-Kamil mnie olał.

-Elo Kam!-jakiś chłopak wbiegł i kopnął mnie w plecy.

-Ała-zacząłem płakać-Ka...mi...il!

-Sorry.Ty ryczysz?-zaczęli się śmiać.

-Kto?-Kamil ustał przede mną-Boże Remek.

-Chciałem udać ci książkę-podał mi rękę.

-Który z was go kopnął!?-zmienił się jego głos

-Ja,a co?-złapał go za kołnierz.

-Pogadamy później Remek-popatrzał na mnie-Wracaj na lekcje-udałem się w stronę sali.

Myślałem,że Kamil mnie chociaż zauważy,a on jest taki sam jak reszta ludzi.Nie widzi mnie.Nie lubi mnie.Matti tylko mnie zauważał. Maciek też szedł w stronę sali.

-Hej Remek. Coś się stało?-podszedł do mnie-Płakałeś?To czyja wi...Kamil!-chciał do niego iść.

-Chodź na lekcje.-zdjąłem okulary i poszedłem w stronę sali.

Usiedliśmy w drugiej ławce. Lekcje mi się dłużyły. Po 5 lekcji poszliśmy na stołówkę. Usiedliśmy przy naszym stoliku. Czekaliśmy na bandę upośledzi.

-Co Kamil ci zrobił?

-Nic.

-Hejo-Mela przybiła piątkę z Maćkiem,a mnie przytuliła.

-Hej gdzie masz Adama?

-Tam coś kupuje do jedzenia.

-Aha.

-Wiesz Remek płakał przez Kamila.

-Ja.Co tam-Kam podszedł do nas i pocałował Mele,a Maciek zrobił skwaszoną minę-Jak tam plecy Remek?

-Do...do...brze

-Co się stało?-Adam zajął miejsce.

-Remek przyszedł pod sale gdzie miałem lekcje i go ktoś walnął w plecy.

-Co!Mi nie powiedziałeś.-oburzył się Maciek.

-Gdzie wasz Król?

-A co cie to obchodzi Karina-ma nowy telefon.

-Twój ojciec kopił mi nowy telefon-widzimy.

-Aha i co z tego?

-Tata na ciebie się darł?

-Nie i spadaj stad idiotko-wszyscy zaczęli się śmiać.

-Ty-oblała Kamila napojem.

-Ty pożałujesz tego-złapał ją za rękę i ściskał ją za zrobiła się czerwona,a jej wyraz twarzy wskazywał,że się bała.

-Kamil zostaw ją-dotknąłem go w plecy.

-Okej-puścił jej rękę-Musze już iść to pa.

-Pa.

-Na razie

-Do później

-Pa.

Gdy lekcje się skończyły każdy wrócił do domów. Odrobiłem lekcje i poszedłem spać. Znów ciężki dzień.


Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz