#12

49 2 0
                                    

Gdy wchodziłem do klasy znajdował się przed nią maczo.Co naprawdę on też dostał karę. Dotknąłem go w ramie.

-Czego psiarzu-nadal mnie tak nazywa.Super.

-Mógłbyś się przesunąć?

-A czemu?-przymrużył oczy.

-Bo chce przejść,kretynie-denerwuje już mnie ten gość.

-A jak nie chce?

-To poczekamy jak przyjdzie nauczyciel-wzruszyłem ramionami.

-Nie!

-Czy wy do cholery ruszycie dupy-to był głos zgreda.

Nagle zapadła cisza i Adam wszedł do klasy,a ja patrzałem jak ciołek. Pani czekała na nas w środku. Chyba sadziła ,że jesteśmy bogami śmierci. Każdy z nas zajął miejsce.Wtedy zaczęła się wieczna nuda.Inni robili coś w zeszytach,nie którzy pokryjomie mieli schowane telefony. Myślałem,że to nigdy się nie skończy. A Maciek wyglądał jakby chciał mnie zabić i jego pobite oko było super.Przez to coś uśmiech mi się pojawił. Wyszliśmy po karze ja i zgred.Nie gadałem z nim.

-Matti,czemu tu gniłeś?-i on nie pamięta tego co zrobił.

-To twoja wina zgredzie-sarkazm śmieciu.

-Aha...To ta sytuacja z telefonami-no zjażył.

-Pamięć krótkotrwała-cholera powiedziałem to.

-Serio tak mnie postrzegasz-nagle zaczął się śmiać. Niespodziewanie jego telefon zadzwonił.-Halo Roza.

-Co się stało?-to jego dziewczyna.

-Co!Zaraz będę. Zachowaj spokój-nagle zapadła cisza-Podwieziesz mnie do domu?

-Spoko-no to będzie podróż.

Wsiedliśmy na motor i podjechaliśmy pod jakiś blok. Zeskoczył z pojazdu i podbiegł do bloku. Wystukał kod i wbiegł na górę. A ja i moja ciekawość ruszyła za nim.Gdy wszedłem na sama gore nawalał w drzwi.

-Zgred.Co się stało?

-Nic.Co jest z tymi drzwiami-znowu zaczął walić.-Spadaj Matti.

-Adam-nagle jakaś dziewczyna się na niego rzuciła-Nie wiem co jej podać.

-Dobra.Gdzie ona jest-co on leci na dwa fronty.

-W swoim pokoju-nagle pobiegł do jakiegoś pokoju.A ja wszedłem do salonu z nie jaka Rozalia.Czy ona chodzi do nas do szkoły. Nie kojarzę jej. Podała mi herbatę i usiadła na przeciwko mnie. Coś czuje się niezręcznie,gdy ona mnie obserwuje.

-Czego od niego chcesz?-ona mnie nie lubi-Gdzie twoi kumple od narkotykow.

-Co?Ty do mnie mówisz.-czuje się jak na policji.

-Roza,dzwoń po karetkę.

-Okej-koniec naszej rozmowy.

Posiedzieliśmy cicho,a po chwili przyjechała karetka. Zeszliśmy razem na dól i poszedłem zobaczyć co się stało. Adam i Rozalia zadzwonili po taxi.Ja w tym czasie udałem się do motoru.Gdy dojechałem do domu wszedłem do kuchni,gdzie rodzice rozmawiali o remoncie salonu.Nie chciałem im przeszkadzać w rozmowie. Poszedłem do łazienki wziąść przyrznic i ubrałem się w dresy.Gdy wszedłem do pokoju usiadłem przy pianinie. Zacząłem grac melodie Kamila skrzypiec.Po godzinie wziolem laptopa i położyłem się na łózko. Czas znaleźne mamę delikwenta.

-Mamo!-zawołałem,bo fascynowała się skrzypkami.

-Co się stało synku?-co ona ma na twarzy

-Co to jest?-no nie wierze kolejna jaszczurka.

-Maseczka synu,maseczka-no serio najpierw Blanka,a teraz ty-Co chciałeś?

-Skrzypaczka,która zginęła w wypadku.Jak miała na imię?-na pewno zapyta się po co mi to.

-Amelia Skron-Jasnowska-nie kojarzy nazwiska-A po co ci to?

-Mam opisać muzyka XXI w.

-Aha,to zrób zadanie-pocałowała mnie w czoło i wyszła.

-Czas wylogowywać!-wykrzyczałem to.

Gdy to znalazłem,zauważyłem zdjęcia jej jak miał 19 lat. Była  podobna do Kamila z włosów i z oczu.Jest matka 2 synów. Starszy ma przejąć firmę ojca,a drugi co nie ma o Kamila.Dziwne.Gdy zakończyłem moje male śledztwo. Zalogowałem się na fejsa,aby zobaczyć. Tam znajdował się filmik z bójki mojej i Maćka. Również ktoś wypościł filmik z wyścigów i do tego kolejna jazda.Tez miałem zaproszenie od tej dziewczyny,czyli Wielkiej Melanii. Poszedłem potem spać w łózko.

Od autorek:

Kolejna krotka czescy. Tak jakoś wyszło,że były pod rząd.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz