#66

16 3 0
                                    

Czekamy na Kamil. Melania w ogóle miała torebkę inaczej torebka.

-Weź bo nie wytrzymam!

-A w czym to moja wina? - nagle zauważyliśmy Kamila wśród 2 dziewczyn.

-Delikwent! Ruszaj dupę!

-Co Kamil idzie-przyszedł nasz zaginiony.

-Gdzie ty polazłaś? - postawił zakupy i walnął w stolik.

-No w toalecie, a gdy wyszłam to ciebie nie było.

-Debilko wyszłaś złymi drzwiami. Stałem tam 15 minut, aż baby zaczęły się mnie pytać czy jestem wolny!

-I... 

-Wszedłem do damskiej łazienki i baby patrzały na mnie jak na kosmetyczkę.

-Sorry skarbie-pocałowali się-Kira pójdziemy na zakupy?

-Z wielka przyjemnością.

-Kamil stawia-delikwent zaczął się denerwować na Mele.

-A czemu ja?-Kira patrzała na Kamila-Sorry.

-Nic się nie stało. Mateusz idziesz ze mną?-no w końcu i ja.

-Okej-wstaliśmy,a ja złapałem Kirę za łokieć-*Ale to nie moja wymarzona randka*

-*Wiem*.Mela czekaj!-podbiegła do  niej,a Kamil poszedł do auta. 

Ruszyłem za nim i stałem koło jego samochodu.Na fotelu leżała poduszka.

-Ej podaj mi fioletowa torbę!

-Okej-kurde,muszę się zapytać-Co masz w tej torbie?-wskazałem na  nią.

-Poduszkę dla mnie,a co?

-Ja pierdole co za dziad z ciebie!-zaczął się śmiać.

-Dobra babciu-jakieś laski podeszły do nas.

-Pomożecie nam?

-W czym?-Kamil jest nadal zły.

-Moja córka nie chodzi i chciałabym żeby panowie nią znieśli?

-Yy co?-delikwent spojrzał na mnie zakłopotanym wzrokiem.

-Okej.

Poszliśmy z nimi. Zauważyłem tą dziewczynę i zacząłem się zastanawiać co jej się stało,że nie chodzi.

-Co to za chłopaki mamo?-Kamil wyglądał jakby pierwszy raz widział dziewczynę na wózku.

-Pomogą nam.

Kamil wziął ją na ręce,a ja wziąłem wózek. Powiedziała,że przyjechała do chłopaka. Po naszej skromnej pomocy poszliśmy do dziewczyn. Były one w przymierzalni. Zajęliśmy miejsca na pufach.

-Kamil jesteś?

-Ta,a co?-wyszła w samej bieliźnie.

-Jak leży?-że wszyscy mężczyźni się gapia to okej

-Do szatni!Już!-wstał i ją wepchnął do środka-Dobrze na tobie leży skarbie.

-O Jezu co za Mela.

-Nie dobijaj.

-Matti jak wyglądam?-miała na sobie rurki z dziurami.

-Dobrze-podszedłem do niej-Pasują ci.

-Okej.Mam jeszcze sukienkę do przymierzenia

-Okej-siedział koło nas facet,który się na mnie patrzał-Tak?

-To wasze dziewczyny?

-Tak

-Może-popatrzałem dziwnie na Kamila-Co?

-Nic.A co pan chce?

-Ta pani w fioletowych włosach jest odważna.

-Wiem. Żałuje tego-nagle wyszła jakaś pani,a on za nią poszedł-Dziwny typ.

-No.Nie czaiłem tej rozmowy.

-Już-dziewczyny wyszły i poszliśmy z tego sklepu.

Pożegnałem się z nimi i pojechaliśmy do mnie.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz