Te trzy ostatnie dni były ciężki. Po pierwsze szkoła,gdzie ten głupi maczo i jego kumple obserwowali mnie jak na jakiejś sesji.Do tego ta laska i jej koleżaneczki za mną latały. Ale tez pozytywy za kumplowałem się z Remkiem i pamiętam o jutrzejszym spotkaniu z Kira.Po drugie w domu nie gadałem ze starymi,bo nie wiem kiedy się skończy ta głucha cisza.Cieszę się dziś przyjedzie Krzakuś.
Po wstaniu i ubraniu ruszyłem na dól gdzie nikogo nie było. Dopiero dochodziła 7 rano,a ja już na nogach.Kiedy zjadłem jabłko i napiłem się soku ruszyłem do wyjścia z domu aby pobiegać. Pogoda była w miarę dobra na polowe października. Zrobiłem kilka kółek i wróciłem do domu,gdzie na ganku siedział Bartek. Był wpatrzony telefon i mnie nie zauważył.
-Rany,kogo ja widzę!-zawołałem-jakiegoś krzaczka.-zacząłem się śmiać.
-Bardzo śmieszne,królewiczu.-powiedział z kpina w glosie,ale było czuć nutkę rozbawienia.
-Dobra,dobra.-hamowałem śmiech-Ile tu siedzisz?
-Nie jakoś nie dawno-chcesz mną gardzić,proszę bardzo-Ludzie patrzyli na mnie jak na jakiegoś idiotę.
-Opowiesz mi w domu.
-Okej.-wstał i ruszyliśmy do mojego domu.Mama krzątała się w kuchni,a tata oglądał telewizor.
-Chcesz coś do jedzenia?-zapytałem się go, gdy wchodziłem do kuchni.Mama spojrzała na mnie troskliwym wzrokiem.
-Tak...możesz wziąść-Bartek patrzył na nas podejrzanie
-Okej.-wziołem paczki żelków,chrupki oraz herbatę limonkową moja ulubioną.
Wyszliśmy z kuchni i udaliśmy się do pokoju.Po drodze spotkaliśmy Michała z którym się przywitaliśmy męsko piątka.
Bartek wszedł do mojego pokoju oglądał go jakby był na wystawie.
-Stary trzymasz telewizor w sypialnio,-skowronki+Bartek=skowronkowy Bartek.
-Ta...Jest tu telewizor.
-Dobra.Koniec wygłupów.-odwrócił się do mnie i rzucił się na moje łózko. Co panu wygodni?-Co się stało w poniedziałek?
-Przeszłość stary,przeszłość.
-Aha.Co to za kartka z numerem.-kurde wzioł ja i zapisal na swoim telefonie.-od dziewczyny.
-Nie to numer takiego chłopaka.-westchnąłem i rzuciłem się na łózko obok niego.-Ale nie pisz do niego.
-No weź,nie można z nim się zabawić.-miał głupi uśmieszek.
-Nie bo jest moim sąsiadem.
-Co zrobisz ty z tym numerem?
-Zostawię,możne kiedyś mi się przyda.-czemu ja to powiedziałem. Mateusz pomysł on jest podobny trochę do ciebie.
-Ok,spoko.-co to za odpowiedz. Myślałem,ze będzie się dopytywać.
Po obejrzeniu kilku filmów i zjedzeniu obiadu. Siedziałem w pokoju,a Bartek poszedł do sklepu coś kopic. Długo mu to zajmuje.Ja leżałem na łózko oglądając coś w telewizji i jadłem chrupki.
-Stary co ty robisz?-wparował do mojego pokoju jak huragan.
-Jem.A co?
-Królewiczu,wstawaj!
-Czemu?-zmarszczyłem brwi-Wygodnie mi.
-Idziemy na imprezę.-uśmiechnął się.
-Co!-wydarłem się. Chyba każdy by mnie usłyszał.

CZYTASZ
Best Friends
Teen FictionHistoria opowiada o grupce przyjaciół,poznających się w szkole.Tak zaczęła się ich przyjaźń. Przeszkody które zostaną im rzucone pod nogi razem przezwyciężą.