#37

27 3 0
                                    

Był dzień przed Nowym Rokiem. Szedłem z Kirą na zakupy. Pora się obkupić.Byliśmy w spożywczaku.

-To co bierzemy?

-A co będzie na obiad?-zacząłem drapać się po karku.

-Jakbym ja to wiedział.

-Ja kupie coś na obiad, a ty się sobą zajmij.

-Okej.-potraktowała mnie jak dziecko które ma znaleźć sobie zajęcie.

Kupiłem wiele interesujących  rzeczy. Co za szczęście.  Zerkałem co chwile na telefon czekając aż ktoś napisze coś na grupie. Doskwiera mi samotność. Podszedłem do Kiry.

-Co ty wziąłeś!-zdenerwowałem ją.

-Zająłem się sobą jak mi kazałaś- zaczęła mówić coś do siebie.

-Idziemy?-podeszliśmy do kasy zapłacić.

-To co będzie na obiad?-poszliśmy do auta spakować i ruszyliśmy do domu.

-Zrobimy zupę fasolowa-a to będziemy gotować razem-Masz fajerwerki?

-Ta Adam mi dał-skąd je ma,to nie wiem.

-Czemu ci dał?

-Jakbym go rozumiał to bym ci odpowiedział.

-No on myśli jak torpeda-byliśmy pod moim domem.

Wziąłem zakupy i poszliśmy do domu.W środku zdjąłem buty i kurtkę. Zimno jest w moim domu. Poszliśmy do kuchni przyrządzić zupkę.

-Macie gdzieś duże garnki?-to kraina mojej mamy,a nie moja.

-Mamy,co tak się spinasz-zacząłem ją masować po ramieniu.Nic nie odpowiedziała,a ja wziąłem garnek-Trzymaj-wyszedłem z kuchni.

Usiadłem w salonie znudzony. Patrzałem na czarny ekran telewizora.

-Chciałbym żeby wszystko było jak dawniej.-wszedłem na grupę,gdzie życie się toczyło.

Adam:Kto ma wolny poniedziałek?

Ja:My się w poniedziałek widzimy

Maciek:Serio?
Mela:Tak,a nie wiedziałeś

Maciek:Zapomniałem😋

Remek:Nawet świętować po cichu nie można

Kamil:Po cichu to ja umiem tańczyć

Ja:Nauczysz mnie tego?

Kamil:Dobrze mój uczniu

Adam:Ja umiem tańczyć na głowie😁

Kamil:To dlatego masz małą głowę?
Adam:A ty masz małego Jebanego!

Kamil:Co się gorączkujesz Adasiu?

Ja:Kamil nie drażnij młodszych

Maciek:I mniejszych

Ja:No cała...

Zauważyłem,że Kira stoi przede mną. Czułem,że mi się oberwie. Uśmiechnąłem się jak głupek,a ona zaczęła tupać nogą jak małe dziecko.

-Kira zupa gotowa?-zaczęła głośniej tupać-To moja banda pisała-podała mi miskę-Nic tu niema.

-Idź sobie nałóż. Co ja twoja służąca-wszedłem do kuchni.

-Kobiety.-nalałem sobie i usiedliśmy przy blacie.

Jedliśmy w ciszy.Gdy zjadłem swoja część ustałem za nią i przekręciłem krzesło do siebie.

-Mateusz ja jeszcze jem-przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem bark-Mateusz...-zaczęła głaskać mnie po plecach.

Całowaliśmy się dłuższą chwile. Podniosłem ją i usiedliśmy na kanapie. A raczej położyliśmy i zaczęliśmy się rozbierać.

-Czemu mnie zdradzasz!-podskoczyłem na tą wiadomość.

-Skąd to?-leżała na pilocie i zrobiła głośniej.

-Położyłaś się na pilocie-wyłączyłem telewizor i zaczęliśmy się śmiać-Cii...-powróciliśmy  do miziania się.

Poszliśmy pół nadzy do pokoju. Zaczęliśmy się namiętnie całować,aż skończyło się na seksie. Zasnęła,a ja popatrzałem na pianino. Ubrałem bokserki podszedłem do instrumentu.Ciekawe czemu dziadek uczył Kamila grać na nim. Mówił,że nie chce aby ktoś dotykał tego pianina oprócz niego i mnie. Wróciłem do łóżka i szybko zasnąłem.

Best FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz